Projekcja trzech filmów dotyczących strajku łódzkich robotnic i robotników z lutego 1971 r. oraz poczęstunek zalewajką w wersji bezmięsnej znalazły się w programie piątkowych, społecznych obchodów 45. rocznicy protestów w zakładach przemysłu lekkiego.
Organizatorzy prelekcji zatytułowanej „Kochajmy łódzkiego włókniarki!” chcą przywrócić pamięć o kobietach, które od początków wielkoprzemysłowej Łodzi walczyły o godność codziennego życia i w tym celu otwarcie przeciwstawiały się władzy.
Uczestnicy obchodów 45. rocznicy strajku z lutego 1971 r., który zakończył się cofnięciem przez komunistyczną władzę decyzji o podwyżkach cen żywności, będą mogli m.in. obejrzeć reportaż przypominający wydarzenia w Zakładach im. Juliana Marchlewskiego oraz dwa krótkie filmy - dokumentalny i propagandowy.
Zaplanowane projekcje to: "Kto pokazał tyłek Jaroszewiczowi" w reż. Michała Matysa (2008 r.), "Mama Krysi jest włókniarką" w reż. Tadeusza Stefanka (1975 r.) oraz "Pamięć" w reż. Władysława Wasilewskiego (1978 r.).
Po projekcji zaplanowano dyskusję, a dla gości organizatorzy przygotowali łódzką zalewajkę w wersji bezmięsnej.
Obchody rozpoczną się w piątek o godz. 18.00 w Miejskim Punkcie Kultury Prexer-UŁ przy ul. Pomorskiej 39.
Strajk w Łodzi, który wybuchł 10 lutego 1971 r. był ostatnią fazą protestów polskich robotników na początku lat 70. Jego przyczynami były m.in. zapowiedź obniżki płac w przemyśle lekkim, który w 80 procentach opierał się na kobietach, wcześniejsza decyzja rządu Władysława Gomułki o podwyżce cen żywności oraz fatalne warunki pracy.
Jako pierwsze stanęły maszyny w Zakładach im. Marchlewskiego (dawna fabryka Izraela Poznańskiego), które dziś stanowią część kompleksu handlowo-rozrywkowego „Manufaktura”. W kolejnych dniach do strajku przyłączyły się 32 fabryki branży włókienniczej, a w kulminacyjnym momencie protestowało 55 tys. osób, z czego większość stanowiły kobiety. Według prof. Krzysztofa Lesiakowskiego z Instytutu Historii Uniwersytetu Łódzkiego był to jeden z największych strajków w historii powojennej Polski.
Najważniejszymi postulatami tkaczek i prządek było przywrócenie poprzednich cen artykułów żywnościowych oraz podniesienie płac (w różnych kwotach). Domagano się również m.in. poprawy warunków pracy, lepszego traktowania przez kierownictwo, wyrównania przywilejów pracowniczych, czy wprowadzenia przerwy śniadaniowej.
Protest zakończył się po wizycie w Łodzi nowego premiera Piotra Jaroszewicza, który po powrocie do Warszawy 15 lutego ogłosił decyzję o cofnięciu od 1 marca podwyżek cen żywności, o co bez skutku w grudniu 1970 roku walczyli krwawo stłumieni na Wybrzeżu stoczniowcy. W późniejszych latach doprowadził też do powstania pierwszego krajowego planu modernizacji Łodzi. (PAP)
bap/ par/