Do kogo należy Auschwitz? Oczywiście do Polski. W końcu niemiecki Auschwitz leży w Polsce i nazywa się Oświęcim. Polacy sami w dość jasny sposób dali wyraz swym roszczeniom do Auschwitz - poprzez wzniesienie pomników z polskimi symbolami narodowymi na terenie miejsca pamięci Auschwitz. Chodzi o krzyże i miecze, które przypominają o bitwie 1410 r. niedaleko wsi Grunwald, względnie - jak mówią Niemcy - Tannenberg w Prusach Wschodnich. Armia Zakonu Niemieckiego została tu pobita przez armię polsko-litewską.
Ale krzyże i miecze grunwaldzkie mają jednocześnie przypominać o polskim zwycięstwie nad niemieckim faszyzmem w 1945 r. Dla nie-Polaków było i jest to trudne do zrozumienia. Oprócz tego zadają oni sobie pytanie, dlaczego polski mit o "dwóch Grunwaldach 1410-1945" jest celebrowany akurat w Auschwitz.
Zrozumiałe, ale tak samo budzące pytania są czerwone trójkąty z wpisaną literą "P", które zostały umieszczone w muzeum Auschwitz w czasach komunistycznych. W ten sposób polscy komuniści chcieli zwrócić uwagę na to, że ich towarzysze i inni polscy członkowie ruchu oporu byli więzieni w Auschwitz, gdzie musieli nosić znak czerwonego trójkąta. To odpowiadało historycznej rzeczywistości i nie może być uważane za mit historyczny, ale jednak miało charakter ideologiczny i zniekształcający prawdziwe historyczne proporcje. W końcu bynajmniej nie wszyscy więźniowie byli Polakami i polskimi bojownikami ruchu oporu. Bezsprzecznie większość była Żydami. Im znakiem rozpoznawczym była żółta gwiazda. Gwiazdy te oraz inne żydowskie symbole od lat 60 znalazły się w muzeum Auschwitz. Nie podobało się to znowu niektórym katolikom, którzy symbol swojej religii - Krzyż Chrystusowy - umieścili na budynkach dawnych niemieckich strażników i morderców, a niektóre z nich przekształcili w miejsca kultu, w których czczono katolickich więźniów jako chrześcijańskich męczenników.
Prof. Wolfgang Wippermann: Auschwitz był rzeczywisty i nie może być wykorzystywany jako symbol czegokolwiek. Tu mordowani byli ludzie o różnym pochodzeniu, politycznych poglądach, różnej religii i "rasy". Ich mordercami byli Niemcy. Mimo to, a może właśnie dlatego Auschwitz jest często oraz całkowicie bezmyślnie określany w dzisiejszych Niemczech jako "polski obóz zagłady". Nie! Auschwitz był niemieckim obozem zagłady w polskim Oświęcimiu. Dlatego należy także do Niemców.
Prowadzony pod znakiem krzyży, gwiazd i trójkątów spór o to, do kogo właściwie należy Auschwitz, został jednak ostatecznie rozstrzygnięty przez Hollywood, a konkretnie przez tamtejszą branżę filmową. Jeden za drugim powstawały filmy o masowym mordzie, który nazwano jednak "Holokaustem", co znaczy dosłownie "całkowicie spalony" i właściwie oznaczało składaną ofiarę, dokładniej ofiarę całopalną.
Akcja wspomnianych filmów o Holokauście rozgrywała się zazwyczaj w Auschwitz, poprzez co Auschwitz stał się symbolem Holokaustu.
Lecz to nie wszystko. Na całym świecie filmy o Holokauście były wielkim sukcesem. Skłoniło to widzów z całego świata do obejrzenia miejsc, gdzie kręcono zdjęcia. Na pierwszym miejscu Auschwitz, który stał się magnesem dla turystów z całego świata. Dziś można by mieć wrażenie, jakby Auschwitz należał do turystów.
To wrażenie jest jednak pochopne i być może nawet niegodziwe. Wielu z dzisiejszych odwiedzających miejsce pamięci Auschwitz nie chciało pojawiać się tam w roli turystów. Niektórzy za to w ramach tzw. podróży do miejsc pamięci pielgrzymowali do Auschwitz, by tu złożyć hołd pamięci ofiar. Wśród nich Niemcy, którzy czynią to też w konkretnym celu, by przyznać się do "winy" swych ojców i dziadków oraz w ten sposób, poprzez takie "akcje" za nich "odpokutować". Niemiecka organizacja, która rozpoczęła takie podróże do miejsc pamięci już w latach 60., nazywała się "Akcja Znak Pokuty" („Aktion Sühnezeichen").
Całkowicie inny sens i cel mają z kolei organizowane corocznie przez w większości młodych Żydów i Izraelczyków "Marsze Żywych" do Auschwitz. Upamiętniają one także zabitych (oczywiście i wyłącznie żydowskich), ale jednocześnie są uczczeniem dokonań żywych. Dzieje się to pod powiewającymi izraelskimi flagami i przy dźwiękach izraelskiego hymnu. Przed kilkoma laty obecne tam było także izraelskie lotnictwo z kilkoma swoimi amerykańskimi myśliwcami Tornado, które wykonując koszący lot zagrzmiały nad miejscem pamięci Auschwitz. Celem tego nieco dziwacznego manewru było pokazanie, że w czasie II wojny światowej zachodni alianci mieli możliwość zbombardowania Auschwitz. Wprawdzie nie przyznano tego otwarcie, ale wyraźnie rozpoznawalna była też druga sugestia - że Izrael i izraelskie lotnictwo nigdy nie pozwolą na powstanie drugiego Auschwitz. Adresatem tego ostrzeżenia był bez wątpienia współczesny Iran. To ostrzeżenie można zrozumieć. Ale czy trzeba to robić akurat w i za pomocą Auschwitz?
Kolejną i jeszcze bardziej problematyczną próbę instrumentalizacji Auschwitz podejmują rozmaici historycy i filozofowie, którzy wyjaśniają Auschwitz jako symbol mitycznego fenomenu, nazywanego przez nich "upadkiem cywilizacji". Tak nie można. Auschwitz był rzeczywisty i nie może być wykorzystywany jako symbol czegokolwiek. Tu mordowani byli ludzie o różnym pochodzeniu, politycznych poglądach, różnej religii i "rasy". Ich mordercami byli Niemcy. Mimo to, a może właśnie dlatego Auschwitz jest często oraz całkowicie bezmyślnie określany w dzisiejszych Niemczech jako "polski obóz zagłady". Nie! Auschwitz był niemieckim obozem zagłady w polskim Oświęcimiu. Dlatego należy także do Niemców.
Prof. Wolfgang Wippermann
Tekst opublikowany w 65. rocznicę wyzwolenia KL Auschwitz