Skwer im. Bohaterów Akcji Bollwerk otwarto we wtorek w Poznaniu przy okazji uroczystości 75. rocznicy ataku konspiratorów. 21 lutego 1942 r. podpalone zostały niemieckie magazyny żywności i umundurowania w porcie rzecznym.
Według historyków, była to największa i najbardziej spektakularna akcja dywersyjno-sabotażowa Polskiego Państwa Podziemnego w Poznaniu.
W akcji wziął udział kilkunastoosobowy oddział składający się z żołnierzy AK i mieszkańców poznańskiego Chwaliszewa. Niemal wszyscy jej uczestnicy zostali zamordowani bądź zamęczeni przez Niemców.
„75 lat temu przeprowadzono niezwykle spektakularną operację dywersyjną polskiego państwa podziemnego, wymierzoną przeciwko hitlerowskiemu okupantowi. Akcja o kryptonimie Bollwerk była dziełem poznaniaków, a my – ich potomkowie, mieszkańcy Poznania, będziemy pielęgnować pamięć o naszych bohaterach” – powiedział PAP prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
Otwarty we wtorek skwer położony jest w pobliżu miejsca akcji przeprowadzonej na polecenie gen. Władysława Sikorskiego przez Oddział Dywersji Bojowej Wielkopolskiego Kierownictwa Związku Odwetu ZWZ-AK. Imię nadali mu poznańscy radni w trakcie styczniowej sesji rady miasta.
„75 lat temu przeprowadzono niezwykle spektakularną operację dywersyjną polskiego państwa podziemnego, wymierzoną przeciwko hitlerowskiemu okupantowi. Akcja o kryptonimie Bollwerk była dziełem poznaniaków, a my – ich potomkowie, mieszkańcy Poznania, będziemy pielęgnować pamięć o naszych bohaterach” – powiedział we wtorek PAP prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
Jak dodał, decyzja o nadaniu imienia skwerowi przyczyni się do jeszcze większej świadomości odnośnie bohaterskiego czynu wśród mieszkańców miasta.
Rocznicowe obchody w Poznaniu zainaugurował we wtorek okolicznościowy apel w Szkole Podstawowej nr 40 im. Mieszka I. Potem kombatanci, przedstawiciele władz miasta, służb mundurowych oraz młodzież złożyli kwiaty przed pomnikiem upamiętniającym akcję.
„Od dzisiaj w przestrzeni urbanistycznej Poznania funkcjonować będzie miejsce o nazwie Skwer im. Bohaterów Akcji Bollwerk, który będzie przywoływał pamięć o tym niezwykłym wydarzeniu sprzed 75 lat” - powiedział w trakcie uroczystości wiceprezydent Poznania Tomasz Lewandowski.
Podczas uroczystości dystrybuowana była najnowsza broszura edukacyjna IPN z serii „Wielkopolska w XX wieku” poświęcona akcji Bollwerk, autorstwa Aleksandry Pietrowicz. Publikacja przybliża okoliczności najgłośniejszego ataku konspiratorów na niemieckich okupantów w Wielkopolsce. Broszura trafiła też do poznańskich placówek oświatowych.
Historycy podkreślają, że przeprowadzona w Poznaniu akcja była przygotowana w niezwykle przemyślany sposób. Jej uczestnicy przy pomocy urządzeń samozapalających wywołali pożar, wyglądający na przypadkowo spowodowany przez zwarcie przestarzałej instalacji. Taka była też opinia niemieckich biegłych.
"W tej akcji dywersyjnej chodziło o to, by nie dopuścić do wywozu dóbr zgromadzonych w magazynach wojskowych. Było wiadomo, że pękają one w szwach (...) i były ostatnie godziny przed wywozem tych dóbr na front. Akcja przeszła wszelkie oczekiwania - spłonęło wszystko" - powiedział w trakcie uroczystości wiceprezes wielkopolskiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej mjr Ludwik Misiek.
Dzięki akcji zniszczono tony żywności, materiałów budowlanych, chemikaliów, oraz ogromne zapasy ciepłej odzieży, przeznaczonej dla żołnierzy Wehrmachtu walczących na froncie wschodnim.
"W tej akcji dywersyjnej chodziło o to, by nie dopuścić do wywozu dóbr zgromadzonych w magazynach wojskowych. Było wiadomo, że pękają one w szwach (...) i były ostatnie godziny przed wywozem tych dóbr na front. Akcja przeszła wszelkie oczekiwania - spłonęło wszystko" - powiedział w trakcie uroczystości wiceprezes wielkopolskiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej mjr Ludwik Misiek.
Szacuje się, że armia niemiecka poniosła wskutek pożaru straty o wartości przynajmniej 1 - 1,5 mln ówczesnych marek. Intensywne dochodzenie Gestapo skutkowało licznymi aresztowaniami. W wyniku brutalnych przesłuchań większość członków grupy dywersyjnej straciła życie. Ci, którzy przeżyli śledztwo zostali straceni.
Aleksandra Pietrowicz przypomniała w broszurze IPN, że przez długie lata po wojnie oficjalnie nie wracano pamięcią do tej najgłośniejszej akcji sabotażowej w okupowanej Wielkopolsce. Jej wykonawcami byli bowiem żołnierze organizacji, której członków prześladowały ówczesne władze PRL.
Dopiero w 1982 r., w 40. rocznicę akcji na terenie byłego portu rzecznego nad Wartą od strony ul. Estkowskiego stanął pomnik.
Napis na nim głosi: "Na rozkaz gen. Władysława Sikorskiego, w dniu 21 lutego 1942 oddział dywersji bojowej Związku Odwetu +Kuba+, w brawurowej akcji +Bollwerk+, dokonał spalenia obiektów magazynów portu rzecznego, zadając okupantowi dotkliwe straty. W odwecie za tę akcję hitlerowcy stracili w Poznaniu i w Warszawie szereg poznaniaków, żołnierzy Armii Krajowej. Wśród nich zginęli: por. Czesław Surma, por. Lech Nowacki, chor. Stanisław Kwaśniewski, st. sierż. Michał Garczyk +Kuba+, plut. Władysław Laube, plut. Antoni Piechowiak, plut. Tomasz Prymelski, plut. Edmund Jankowiak, kpr. Józef Przybylski, kpr. Tomasz Maćkowiak, kpr. Michał Śmigielski, kpr. Czesław Ławicki, kpr. Marian Anioła, szer. Edward Silski, szer. Stanisław Sztukowski, szer. Stanisław Piotrowski, szer. Stanisław Kaliszan, szer. Leonard Kolanek, szer. Mieczysław Jankowiak, Antoni Gąsiorowski +Ślepy Antek+, Władysław Gąsiorowski. Cześć ich pamięci. Społeczeństwo Miasta Poznania.". (PAP)
rpo/ ajw/ pat/