Swego rodzaju wizytówką Armii Krajowej części północno-wschodnich ziem polskich, które dziś zwiemy Ziemiami Utraconym, było pismo „Szlakiem Narbutta” - pisze Kazimierz Krajewski, autor monografii poświęconej mało znanemu tytułowi polskiej prasy konspiracyjnej z okresu II wojny światowej.
W opinii autora - historyka z IPN - biuletyn był pismem dość niezwykłym i odmiennym od typowej prasy podziemnej AK, ponieważ z założenia był kierowany przede wszystkim do żołnierzy.
W pierwszej części książki autor skupia się na przedstawieniu dziejów czasopisma na tle działalności AK na Ziemi Nowogrodzkiej, gdzie pismo było wydawane. Dokonuje również próby odtworzenia i scharakteryzowania zespołu redakcyjnego, który tworzył „Szlakiem Narbutta”. Druga część monografii zawiera przedruki poszczególnych numerów czasopisma oraz wydanego przez redakcję śpiewnika partyzanckiego.
Spiritus movens całego przedsięwzięcia był dowódca II Batalionu 77 pułku piechoty AK por. Jan Borysewicz ps. „Krysia”. Oficer – jak zaznacza Krajewski - „należał do tych światłych oficerów, którzy [...] doceniali znaczenie akcji informacyjno-propagandowej”. Rozumiał także „potrzebę integrowania szeregów podziemnego wojska i wpływania na opinię społeczną za pośrednictwem dobrze przygotowanej prasy konspiracyjnej”.
Bezpośrednim poprzednikiem pisma była jednodniówka „Dzień w Kompanii”, którą na polecenie „Krysi” zredagował jeden z jego żołnierzy – Zdzisław Sierka ps. „Zdziśka”. Był on również autorem artykułu wstępnego pt. „Szlakiem Narbutta”. Okazało się, że jednodniówka została przez żołnierzy przyjęta z ogromnym zainteresowaniem. To skłoniło Borysewicza do powołania biuletynu. Zadanie powierzył wspomnianemu żołnierzowi. „Ze względu na udane przedsięwzięcie dostałem polecenie redagowania następnych, już periodycznych wydań. Tak narodził się biuletyn-miesięcznik +Szlakiem Narbutta+, który wziął swoją nazwą od tytułu wstępniaka w mojej jednodniówce” - wspominał Sierka, pierwszy redaktor pisma.
Pierwszy numer - drukowany na maszynie do pisania - ukazał się w listopadzie 1943 roku. Drugi numer pojawił się w grudniu tego samego roku w nakładzie ponad stu egzemplarzy – drukowano go już na powielaczu spirytusowym. Natomiast od stycznia 1944 roku „Szlakiem Narbutta” ukazywał się regularnie jako miesięcznik. Pismu nadano podtytuł „Organ Sił Zbrojnych Ziemi Lidzkiej”, którym posługiwano się do końca niemieckiej okupacji.
Redakcja nie miała więc problemu z pozyskaniem materiałów do druku. Pisali głównie żołnierze AK.
Każdy z numerów „Szlakiem Narbutta” otwierał tekst o treści historycznej lub religijnej. Drukowano głównie teksty informacyjne, reportaże, ale również teksty humorystyczne i literackie. Jeśli chodzi o te ostatnie, to dominowała poezja, przede wszystkim o treści religijnej i patriotycznej. Dość typowy jest opublikowany w nr 4 (kwiecień 1944) „Szlaku Narbutta” wiersz „Msza polowa”, którego autorem był Mieczysław Pujdak ps. „Krak”:
„Skromny ołtarz w stodole
Bez świateł i przepychu;
Krzyż i świeczki na stole
Goreją przy kielichu.
[…]
Z serc tułaczych żołnierzy
Tęskna prośba ulata,
Żeby wrócił Bóg Polskę,
Wrócił pokój dla świata
[...]”
Choć pismo w swoim założeniu było kierowane do walczących akowców, to z czasem okazało się, że chętnie – jeśli tylko ma taką możliwość – czytuje je również ludność cywilna. Z tego powodu zdecydowano, że nakład każdego wydania będzie dzielony na trzy części: jedną – podstawową – przekazywano do użytku jednostek podległych por. „Krysi”, drugą sieci konspiracyjnej AK w północnych gminach powiatu lidzkiego, a ostatnią dystrybuowano wśród cywilów.
W maju 1944 roku redakcja „Szlakiem Narbutta” opublikowała również wspomniany ilustrowany śpiewnik pt. „Piosenki partyzanckie”. Cieszył się on zainteresowaniem nie tylko żołnierzy, ale również ludności cywilnej – docierał nawet do Wilna. W środku można było znaleźć znane szlagiery partyzanckie (np. „Rozszumiały się wierzby płaczące”), popularne pieśni z I wojny światowej i okresu międzywojennego (np. „Jak to na wojence ładnie”), jak i piosenki partyzanckie powstałe podczas II wojny światowej (jak choćby „Na znojną walkę”).
We wrześniu 1944 roku pismo „Szlakiem Narbutta” zmieniło podtytuł na „Czasopismo Ziemi Lidzkiej”. Była to reakcja na dokonujące się podczas wojny zmiany polityczne, a przede wszystkim wkroczenie na dawne polskie Kresy Armii Czerwonej. Numer otwierała odezwa do rodaków, w której informowano o poczynaniach ZSRS względem Polaków. „Spotkało nas bolesne rozczarowanie. Związek Sowiecki przyjął na Ziemiach Polskich z miejsca postawę okupanta, przeprowadzając aresztowania i mobilizując drogą łapanek, bezprawnie a przymusowo, obywateli polskich do armii sowieckiej” - pisał por. Jan Borysewicz pod nowym pseudonimem „Mściciel”. „Polacy! Musimy przetrwać i przetrwamy! Nie jesteśmy sami. […] Jesteśmy ogniwem w łańcuchu wszystkich Państw Sprzymierzonych, a więc w łańcuchu Zwycięstwa” - dodawał otuchy czytelnikom.
W tym czasie zaczął się również zmieniać profil „Szlakiem Narbutta”, choć pismo zachowało żołnierski charakter. „Zniknęły reportaże, artykuły omawiające akcje AK, czy odnoszące się bezpośrednio do działalności podziemnego wojska. Zdecydowaną większość artykułów opublikowanych po lipcu 1944 stanowią teksty problemowe o charakterze politycznym lub ideowym, napisane w prosty, dostępny dla czytelnika sposób” - pisze autor opracowania. Jeśli chodzi o teksty humorystyczne, to również zaszła zmiana. Dowcipy o życiu akowców zostały zastąpione przez żarty demaskujące prawdziwą twarz sowieckiej władzy i armii, jak ten:
„[...]
- Jaki jest szczyt niemożliwości?
- Znaleźć Krasnoarmiejca, który nie pije samogonu.
[…]
- Jaki jest szczyt szybkości?
- Sprawność, z jaką Krasna Armia zamienia naftę na alkohol.
[…]
- Szczyt nietaktu?
- Chwalić przy Krasnoarmiejcach Stalina.”
Ostatni wojenny numer „Szlaku Narbutta” został wydany w styczniu 1945 roku. Co interesujące, pismo zostało reaktywowane w 1988 roku przez środowisko akowców w Warszawie. Poszczególne numery miały charakter monograficzny i skupiały się na kresowej historii AK. Po wydaniu 28 numerów odrodzone „Szlakiem Narbutta” zakończyło działalność w 2003 roku.
Książkę „+Szlakiem Narbutta+ Organ Polskich Sił Zbrojnych Ziemi Lidzkiej – Czasopismo Ziemi Lidzkiej 1943-1945” wydał w 2015 roku Instytut Pamięci Narodowej. Publikacja ukazała się w serii „Dopalanie Kresów” poświęconej polskiej działalności niepodległościowej na północno-wschodnich terenach II Rzeczypospolitej.
Robert Jurszo
jur/ ls/