50 lat temu, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, 20 grudnia 1970 r., po dramatycznych protestach robotniczych na Wybrzeżu doszło do przewrotu gabinetowego, który wyniósł do władzy Edwarda Gierka. Dekada jego rządów zapoczątkowała katastrofę gospodarczą PRL.
Nie wiemy jeszcze o Edwardzie Gierku bardzo ważnej rzeczy, a pewnie i długo nie będziemy wiedzieć – myślę tutaj o jego powiązaniach ze Związkiem Sowieckim i z sowieckimi służbami specjalnymi, ale nie w okresie, kiedy był I sekretarzem KC PZPR, lecz dużo wcześniej: gdy był działaczem belgijskiej partii komunistycznej w pierwszych powojennych latach – mówi PAP prof. Jerzy Eisler, historyk, dyrektor Oddziału IPN w Warszawie.
Ruszyła produkcja filmu o życiu Edwarda Gierka, I sekretarza PZPR w latach 70. W poniedziałek w Ustroniu, gdzie przywódca partii komunistycznej spędził ostatnie lata, rozpoczęły się zdjęcia. Producent Janusz Iwanowski powiedział, że obraz ma mieć premierę 15 października 2021 r.
Kiedy blisko pół wieku temu, po tragicznych wydarzeniach Grudnia ’70, miejsce Władysława Gomułki w fotelu I sekretarza KC PZPR zajął Edward Gierek, szybko okazało się, że nowy przywódca to także nowy styl uprawiania polityki. Jedni z pierwszych przekonali się o tym osobiście szczecińscy stoczniowcy. Czy jednak wynikało z tego coś konkretnego?
45 lat temu, 8 października 1974 r., rozpoczęła się wizyta I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka w Waszyngtonie. Dla przywódcy PRL był to kolejny element polityki zbliżenia z krajami Zachodu. Pewne nadzieje na ożywienie stosunków z Warszawą wiązał również prezydent USA Gerald Ford.
30 lat temu, 17 lipca 1989 r., PRL i Stolica Apostolska nawiązały stosunki dyplomatyczne. Decyzja o ich wznowieniu była efektem długich i trudnych negocjacji oraz wpływu autorytetu Jana Pawła II. Była także świadectwem wsparcia Kościoła wobec przemian politycznych dokonujących się w Polsce.
Negocjatorzy episkopatu, a w konkretnym, udokumentowanym przypadku ks. Alojzy Orszulik, jasno stwierdzili, że jeśli komuniści nie zgodzą się na pielgrzymkę, to przebieg rozmów zostanie ujawniony opinii publicznej – mówi PAP dr Rafał Łatka, historyk z IPN.
Zima przełomu 1978 i 1979 r. nie była najmroźniejsza w dziejach. W Polsce okazała się jednak klęską żywiołową, która pośrednio doprowadziła do upadku ekipę Edwarda Gierka. Dziś tamte dni w Polsce nazywa się zimą stulecia.
W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. większość liderów „Solidarności”, zgromadzonych w Gdańsku na posiedzeniu Komisji Krajowej, została internowana. Po wielu innych milicja i esbecy przyszli do domów. Funkcjonariusze zapukali jednak także do drzwi kilkunastu osób z ekipy władzy, która rządziła Polską w latach siedemdziesiątych. Wśród nich znalazł się sam Edward Gierek.