Był to aktor bardzo wyrazisty, szalenie niepokorny, był pewnym symbolem pokolenia. Oglądając choćby materiały z „Biesów” Wajdy, widać, że to było aktorstwo graniczne, absolutnie nieprzewidywalne, na bardzo wysokich emocjonalnych obrotach – powiedział PAP Waldemar Raźniak, dyrektor Starego Teatru w Krakowie.
Jan Nowicki przyciągał uwagę, był magnetyczny, prowokacyjny, często szukał niełatwych rozwiązań aktorskich, ale w tym wszystkim miał wiele pokory – powiedział PAP aktor Olaf Lubaszenko.
Był arystokratą ducha, a jednocześnie niesłychanie przystępnym człowiekiem. Tworzył w naszym teatrze cudowną atmosferę – powiedział PAP aktor, reżyser i dyrektor płockiego Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego Marek Mokrowiecki.
Jan Nowicki należał do pokolenia, dla którego aktorstwo oznaczało szczególnej misji. Praca aktorska miała dla niego ogromnie znaczenie. Miał jednocześnie wielki dystans do siebie, dużą dozę autoironii, kpiny a nawet dezynwoltury - powiedziała PAP filmoznawczyni Filmoteki Narodowej dr hab. Barbara Giza.
To był wspaniały kolega i bardzo mi żal, że go już nie ma między nami. Bardzo go ceniłam, lubiłam i szanowałam - mówi PAP aktorka teatralna i filmowa Teresa Budzisz-Krzyżanowska, która współpracowała z Janem Nowickim m.in. w Starym Teatrze im. H. Modrzejewskiej w Krakowie.
Na takie wiadomości zawsze jest zły czas. Nie żyje Jan Nowicki, niezapomniany Anglik, kapitan Wyganowski, Wielki Szu, wybitny aktor, reżyser, pedagog i poeta. Duży smutek, duża strata polskiej kultury - napisał na Twitterze wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.