Instytut Pamięci Narodowej jest gotowy przeprowadzić ekshumację w Jedwabnem, ale decyzja w tej sprawie nie należy do nas – powiedział w czwartek prezes IPN Jarosław Szarek. Dodał, że „jest to decyzja Ministerstwa Sprawiedliwości”.
Decyzja dotycząca śledztwa w sprawie zbrodni w Jedwabnem nie należy do prezesa IPN, lecz do Prokuratora Generalnego - przypomniał we wtorek wiceprezes IPN Mateusz Szpytma. Tłumaczył, że pion śledczy IPN merytorycznie podlega Prokuratorowi Generalnemu.
Ekshumacja w Jedwabnem, gdzie 10 lipca 1941 r. doszło do masowej zbrodni na ludności żydowskiej, powinna zostać wznowiona - ocenił w poniedziałek wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk. Podkreślił, że przerwanie prac spowodowało, że zbrodnia na Żydach nie została wyjaśniona.
Reduta Dobrego Imienia poinformowała o złożeniu do sądu pozwu przeciwko argentyńskiemu dziennikowi internetowemu Pagina12, wykorzystując nowelę ustawy o IPN. Redakcja w artykule o zbrodni w Jedwabnem wykorzystała zdjęcie pomordowanych polskich żołnierzy podziemia niepodległościowego - podkreślono.
Nie ma nowych okoliczności, które uzasadniałyby podjęcie na nowo i kontynuowanie śledztwa ws. mordu Żydów w Jedwabnem w lipcu 1941 roku - poinformował we wtorkowym komunikacie IPN. To decyzja po przesłuchaniu nowego, wskazanego Instytutowi, świadka.
Prokurator IPN przesłuchał kobietę, która - według wnioskującej o to osoby - miała być naocznym świadkiem mordu Żydów w Jedwabnem w lipcu 1941 roku. Treści zeznań Instytut nie ujawnia. Najwcześniej w przyszłym tygodniu zdecyduje, co ze śledztwem umorzonym w 2003 roku.
Jeszcze w sierpniu prokurator IPN przesłucha 89-letnią kobietę, która - według wnioskującej o to osoby - ma być naocznym świadkiem mordu Żydów w Jedwabnem w lipcu 1941 roku. Czynności będą przeprowadzone bez wznawiania śledztwa, umorzonego w 2003 roku.
W Jedwabnem uczczono w poniedziałek żydowskie ofiary mordu, którego 76 lat temu w tej miejscowości - według ustaleń IPN - dokonali Polacy z inspiracji Niemców. Odmówiono modlitwy za zmarłych, złożono kwiaty przy pomniku upamiętniającym tamte tragiczne wydarzenia.
10 lipca 1941 r. w Jedwabnem grupa polskiej ludności zamordowała z inspiracji Niemców co najmniej 340 żydowskich sąsiadów. Większość z nich - kobiety, mężczyźni i dzieci - została po zamknięciu w stodole spalona żywcem. Do pogromów doszło też m.in. w Radziłowie i Wąsoszu.
Mówienie o tym, że nie jest jasne, kto zabił Żydów w Jedwabnem jest dla nas czymś równie bolesnym jak dla Polaków kwestionowanie zbrodni katyńskiej - mówi PAP naczelny rabin Polski Michael Schudrich. "To oczywiste dla każdego myślącego człowieka" - dodaje.