Choć 13 kwietnia mija 75 lat od opublikowania przez Niemców informacji o odkryciu katyńskich grobów tysięcy Polaków, za tę zbrodnię przeciwko ludzkości nikt nie poniósł kary. Nie było odpowiednika Norymbergii - oprawcy z NKWD i ich mocodawcy nie staną już przed sądem.
5 marca 1953 r. w Kuncewie k. Moskwy zmarł Józef Stalin, współtwórca ZSRS, komunistyczny dyktator odpowiedzialny za śmierć milionów ludzi. Organizator Wielkiego Terroru w ZSRS w latach 1937–1938. Z jego rozkazu w 1940 r. prawie 22 tys. Polaków zginęło w zbrodni katyńskiej.
5 marca mija 78 lat od decyzji władz ZSRS o rozstrzelaniu polskich jeńców wojennych obozów w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. Jak powiedziała PAP badaczka zbrodni katyńskiej prof. Natalia Lebiediewa, los jeńców rozstrzygnął się w końcu lutego 1940 roku.
Potomkowie ofiar represji politycznych z czasów wielkiego terroru w ZSRR zbierają w internecie podpisy pod petycją wzywającą do przyjęcia ustawy, zabraniającej wychwalania Józefa Stalina. Do tej pory apel podpisało prawie 9,5 tys. osób.
W 65. rocznicę śmierci Józefa Stalina twórcy dwóch projektów sięgają w debacie o nim po język kina i internetu. W Moskwie rusza przegląd filmów o dyktatorze, z których najnowszy powstał w 2017 roku. Od jesieni trwa internetowy projekt "Stalin wydał rozkaz".
Brytyjsko-francuska komedia „Śmierć Stalina”, której pokazywania zakazano w Rosji, 8 lutego trafi do białoruskich kin. Ministerstwo kultury nie dopatrzyło się naruszeń białoruskich przepisów w filmie Armando Iannucciego.
Ministerstwo kultury Rosji cofnęło we wtorek wydaną wcześniej decyzję o dopuszczeniu do kin brytyjsko-francuskiej komedii "Śmierć Stalina". Przeciwko filmowi, którego premiera miała się odbyć 25 stycznia, podniosły się oskarżenia o ekstremizm i prowokację.
Nie trafiają do mnie argumenty, że Pałac Kultury i Nauki - ten pomnik Stalina - wrósł w tkankę miasta, albo że nie dałoby się go wyburzyć, bo to kosztuje - powiedział prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek w wywiadzie dla tygodnika "Sieci".
Gen. NKWD Iwan Sierow intrygami wywalczył to, że był głównym "sowiezytatorem" Polski - ocenił Nikita Pietrow podczas piątkowej konferencji naukowej IPN w Warszawie. W tym celu - jak mówił - odsunął gen. Gieorgija Żukowa - jednego z najważniejszych dowódców Armii Czerwonej.