Głośna mozaika z portretem Józefa Stalina zostanie przeniesiona z głównej świątyni rosyjskich sił zbrojnych pod Moskwą do cerkiewnego muzeum. O decyzji poinformowała w sobotę rada ekspercka Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (RPC) ds. sztuki i architektury.
W budowanej pod Moskwą głównej świątyni rosyjskich sił zbrojnych znajdzie się mozaika, na której przedstawiono prezydenta Władimira Putina i innych rosyjskich urzędników; na kolejnej mozaice widać wizerunek Józefa Stalina – podaje w piątek radio Echo Moskwy.
„Katyń jest jednym z przerażających znaków XX wieku: masakrą, która pociągnęła za sobą potężne i długotrwałe skutki. (…) Nazwa małej wioski w zachodniej Rosji jest synonimem próby Kremla w czasach Stalina daleko idącego wytępienia polskich elit, żeby łatwiej było wprowadzić w Polsce totalitarny system Związku Radzieckiego” – czytamy.
Największy problem w dokumentacji katyńskiej stanowią teczki NKWD. Zawierają dane zatrzymanych, a także zapisy przesłuchań polskich oficerów. To tzw. pakiet nr 1. To akta bodajże najbardziej strzeżone w historii powojennego ZSRS. Dostęp do nich miał tylko I sekretarz Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego. Moim zdaniem nie zniszczono ich i nadal są ukryte w archiwach Kremla – mówi PAP prof. Tadeusz Wolsza, historyk z PAN.
Rafał Marceli Blüth był przedwojennym wybitnym rusycystą, historykiem literatury i publicystą. Przez dziesięciolecia PRL-u jego pisma – te dotyczące Rosji Sowieckiej - były skazane niemalże na niebyt nawet w naukowym obiegu. Dzisiaj, gdy dostajemy ich wybór, eseje Blütha porażają celnością, profetycznymi hipotezami i swoją wnikliwością.
80 lat temu, 23 sierpnia 1939 r., przedstawiciele dwóch totalitarnych mocarstw: minister spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop oraz ludowy komisarz spraw zagranicznych ZSRS, pełniący jednocześnie funkcję przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych Wiaczesław Mołotow, podpisali w Moskwie w obecności Stalina sowiecko-niemiecki pakt o nieagresji wraz z tajnym protokołem dodatkowym, którego konsekwencją był IV rozbiór Polski.
Kierunki techniczne miały kształcić kadry socjalistycznej gospodarki, a humanistyczne miały być silnie zideologizowane. Pomysły na uczelnie stalinowskie - i to, co z tamtych czasów zostało, bada to historyk z Uniwersytetu Łódzkiego.
„Oto książka o namiętnościach, jakie rodzi polityka, o radykalizmie, o utopijnych ideałach oraz ich katastrofalnych skutkach w postaci eksperymentów socjotechnicznych na wielką skalę, jakich dokonano w dwudziestym wieku” – pisze Vladimir Tismăneanu w przedmowie.
Ocenia się, że w II wojnie ok. 200 tys. polskich żołnierzy zginęło podczas walk lub zostało zamordowanych. To było starcie, w którym żołnierzy w stosunku do strat cywilnych ludności, zwłaszcza w Europie Wschodniej, ginęło stosunkowo niewielu – mówi dr hab. Tadeusz Rutkowski, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego, w 73. rocznicę zakończenia II wojny światowej.