Po 14 latach ruszył ponowny proces autolustracyjny twórcy Konfederacji Polski Niepodległej Leszka Moczulskiego. Powtórzył on w sądzie, że jego “teczki” sfałszowała SB. 83-letni Moczulski mówił w piątek przed Sądem Okręgowym w Warszawie, że materiały jego rzekomej współpracy jako TW ps. ”Lech” SB sfabrykowała w latach 80. aby go “skompromitować przed Episkopatem i społeczeństwem”. Pion lustracyjny Instytutu Pamięci Narodowej uważa, że Moczulski współpracował z SB.
19 czerwca rusza ponowna autolustracja twórcy Konfederacji Polski Niepodległej 83-letniego Leszka Moczulskiego. W rozpoczętym w 1999 r. procesie został on wprawdzie uznany za kłamcę lustracyjnego, ale w 2011 r. Trybunał w Strasburgu uznał jego skargę na polski sąd.
Działalność powstałej w 1979 r. Konfederacji Polski Niepodległej (KPN), pierwszej antykomunistycznej partii politycznej w PRL i całym bloku wschodnim jest tematem dwutomowej książki „Gaz na ulicach”. Publikacja jest nominowana do nagrody Książka Historyczna Roku.
Muzeum Historii Polski i Dom Spotkań z Historią (DSH) zapraszają na prezentację książki „Gaz na ulicach. KPN w Krakowie 1981-1982” Mirosława Lewandowskiego i Macieja Gawlikowskiego połączoną z dyskusją panelową „Portret pokolenia stanu wojennego”.
Od nowa ruszy autolustracja twórcy Konfederacji Polski Niepodległej Leszka Moczulskiego, uznanego za kłamcę lustracyjnego. Decyzję podjął we wtorek Sąd Najwyższy po wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który stwierdził naruszenie prawa Moczulskiego do obrony.
Zgodnie z planem „góry lodowej”, Ruch Obrony miał być organizacją wynurzającą się z podziemia i działającą jawnie. Zakładaliśmy, że będzie to krok do powstania partii niepodległościowej – mówi w wywiadzie dla PAP Leszek Moczulski, współzałożyciel ROPCiO.
Zgodnie z planem „góry lodowej”, Ruch Obrony miał być organizacją wynurzającą się z podziemia i działającą jawnie. Zakładaliśmy, że będzie to krok do powstania partii niepodległościowej – mówi w wywiadzie dla PAP Leszek Moczulski, współzałożyciel ROPCiO.