Kuropaty należy uporządkować, ale należy robić to „delikatnie, po ludzku” – powiedział w czwartek dziennikarzom Uładzimir Makiej, szef białoruskiej dyplomacji. Władze zdemontowały tam kilkadziesiąt krzyży w ludowym memoriale, miejscu kaźni ofiar represji.
Nie mogłem milczeć, ponieważ jest to znieważanie krzyża – powiedział we wtorek zwierzchnik białoruskich katolików abp Tadeusz Kondrusiewicz, komentując po raz kolejny demontaż krzyży na uroczysku w Kuropatach na obrzeżach Mińska.
Około stu osób zebrało się w czwartek wieczorem w Kuropatach, by uczcić pamięć ofiar represji stalinowskich, które spoczywają tam w masowych grobach. Wcześniej robotnicy na koparkach zdemontowali 70 krzyży. Władze wyjaśniły, że usuwano „nielegalne konstrukcje”.
Antysemickie napisy i gwiazdy Dawida namalował ktoś w czasie weekendu na żydowskich pomnikach na uroczysku w Kuropatach w Mińsku, gdzie spoczywają w zbiorowych grobach ofiary represji stalinowskich. To kolejny już w ostatnich tygodniach akt wandalizmu.
Wandale zniszczyli pamiątkową „ławkę Clintona” w mińskich Kuropatach, w miejscu kaźni ofiar represji politycznych z czasów ZSRR. Granitową ławkę przekazał w darze od narodu amerykańskiego prezydent Bill Clinton podczas wizyty w 1994 r.
„Nadejdzie czas, gdy przejdziemy śladami zbrodni stalinowskich i zbudujemy pomniki” – napisała Swiatłana Aleksijewicz, białoruska laureatka literackiego Nobla, do uczestników akcji upamiętnienia członków elit białoruskich rozstrzelanych w Kuropatach przez NKWD.
„Noc rozstrzelanych poetów”, doroczne spotkanie upamiętniające ofiary represji z 1937 r. - białoruskich literatów i przedstawicieli inteligencji – odbyło się w nocy z poniedziałku na wtorek w Kuropatach, miejscu kaźni ofiar NKWD. Zgromadzeni – ok. 100 osób – czytali wiersze zabitych twórców, wspominali ofiary akcji NKWD, której celem było wyniszczenie białoruskiej inteligencji.
Marsz pamięci, poświęcony pamięci ofiar represji stalinowskich, w przededniu Dziadów, obchodzonych na Białorusi 2 listopada, odbył się w niedzielę w Mińsku. Uczestnicy przeszli w pochodzie z centrum miasta do Kuropat, gdzie w dołach śmierci spoczywają ofiary NKWD.
Białoruscy aktywiści opozycyjni doprowadzili w poniedziałek w Kuropatach, miejscu kaźni ofiar represji politycznych z czasów stalinowskich, do przerwania rozpoczętych tam prac z użyciem maszyn budowlanych. Sprzęt ten miał być użyty do przygotowania terenu pod budowę pomnika pamięci ofiar.