Nie ma mowy o zamknięciu restauracji – powiedział w piątek właściciel lokalu, znajdującego się obok grobów ofiar represji w Kuropatach na Białorusi. Zapewnił, że był gotowy do rozmów z opozycją, która protestuje przeciwko działaniu lokalu, ale nie metodą ultimatów.
Opozycjonista Paweł Siewiaryniec i aktywistka Wolha Mikałajczyk, którzy uczestniczyli w proteście przeciwko otwarciu restauracji blisko grobów ofiar stalinowskich czystek w Kuropatach, zostali skazani na 10 dni aresztu – podało w sobotę Radio Swaboda.
Szef niezależnej białoruskiej gazety Andrej Dyńko ocenił w piątek, że wizyta w Kuropatach prezydenckiego ministra Krzysztofa Szczerskiego to "ważny gest polskiej strony". "Jesteśmy Polsce wdzięczni" - powiedział z kolei opozycjonista Paweł Siewiaryniec.
W organizowanym przez państwo konkursie na projekt memoriału w Kuropatach, gdzie spoczywają ofiary represji stalinowskich, wyłoniono trzy finałowe prace – informują białoruskie media. Jednocześnie trwa protest aktywistów przeciwko restauracji otwartej 50 m od nekropolii.
Kaciarynę Andrejewą, dziennikarkę Biełsatu, zatrzymano w środę podczas protestu przeciwko otwarciu restauracji w pobliżu Kuropat – miejsca kaźni ofiar represji politycznych. Dziennikarkę zwolniono, ale będzie odpowiadać za nielegalną pracę dziennikarską.
Białoruscy działacze obywatelscy dyżurują przed budynkiem nowej restauracji w pobliżu uroczyska w Kuropatach w Mińsku, miejsca kaźni ofiar represji stalinowskich, by nie dopuścić do otwarcia tam „miejsca rozrywki”. „Ta restauracja nie powinna zostać otwarta” – powiedział PAP jeden z inicjatorów protestu Paweł Siewiaryniec, współprzewodniczący opozycyjnej Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji.
Senator Maciej Łuczak (PiS) wraz z Polakami z obwodu mińskiego odwiedzili w piątek Kuropaty, gdzie w dołach śmierci spoczywają ofiary represji NKWD, w tym Polacy. Polityk apelował do strony białoruskiej o „skuteczniejsze poszukiwania” białoruskiej listy katyńskiej.
Delegacja Instytutu Pamięci Narodowej na czele z prezesem Jarosławem Szarkiem w dniach 28–30 stycznia przebywała w Mińsku na Białorusi. Podczas wizyty odwiedzono uroczysko Kuropaty pod Mińskiem, miejsce pochówku ofiar represji politycznych lat 30. i 40. XX w.
Przemarsz ulicami Mińska oraz mityng na uroczysku w Kuropatach, gdzie spoczywają ofiary represji stalinowskich, zorganizowała w niedzielę białoruska opozycja. W upamiętnieniu wzięło udział ok. 250 osób.
Akredytowani w Mińsku dyplomaci z państw UE oraz z USA uczcili we wtorek pamięć straconych przez NKWD ofiar represji politycznych z czasów ZSRR. Według szacunków historyków w bezimiennych zbiorowych grobach w Kuropatach może spoczywać nawet 250 tys. pomordowanych.