30 lat temu, 6 lutego 1989 r., w Pałacu Namiestnikowskim w Warszawie rozpoczęły się obrady okrągłego stołu. Porozumienia między opozycją solidarnościową a władzą, podpisane 5 kwietnia 1989 r., znacząco wpłynęły na upadek systemu komunistycznego i przemiany polityczne nie tylko w Polsce, lecz również w całej Europie Środkowo-Wschodniej.
Rozmowy przy okrągłym stole spowodowały zmianę ustroju w Polsce; dzisiaj jesteśmy w Unii Europejskiej i w NATO - podkreślił prezydent Andrzej Duda, w przedzień 30-lecia inauguracji obrad OS. Był symbolem nie tylko zmian politycznych, ale także sposobu debatowania - dodał.
Okrągły stół jest symboliczny, nie tylko dla przemian politycznych, ale także dla sposobu debatowania - powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda rozpoczynając debatę oksfordzką pt. "Obrady okrągłego stołu były jedynym pokojowym sposobem obalenia komunizmu w Polsce".
Będziemy proponować połączenie warszawskich obchodów dwóch rocznic 2 i 4 czerwca - poinformował wiceminister kultury Jarosław Sellin. Przypomniał, że 2 czerwca, przypada 40. rocznica pierwszej pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Polski, a 4 czerwca - 30. rocznica. wyborów czerwcowych.
Okrągły stół niewątpliwie uruchomił lawinę pozytywnych zdarzeń, ale to działaczom Solidarności, którzy walczyli o niepodległość i demokrację, zawdzięczamy to, że Polska się zmieniła - ocenił we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
5 kwietnia 1989 r., po dwóch miesiącach negocjacji, podpisano porozumienie zamykające obrady Okrągłego Stołu, który zapoczątkował upadek systemu komunistycznego i przemiany polityczne nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie Środkowo-Wschodniej.
Patrzymy na 1989 r. jak na gwałtowną i szybką fazę walki o władzę. Wydaje się, że była to jednak walka o Polskę. Stawką było to, czy „wkręcimy się” w anarchię i beznadzieję, z której będziemy wychodzić dekadami – mówi PAP prof. Jerzy Eisler, dyrektor oddziału warszawskiego IPN.
Nieco ponad jedna trzecia respondentów (37 proc.) pozytywnie ocenia porozumienia zawarte przy okrągłym stole. Niemal tyle samo osób (36 proc.) ma do nich stosunek obojętny, a 15 proc. badanych negatywnie odnosi się do tych uzgodnień – wynika z sondażu CBOS.
Po wprowadzeniu stanu wojennego obóz władzy chroniony był przed mrzonkami o pluralizmie potrójną barierą. Do marksizmu i przywiązania do monopolu na sprawowanie rządów doszedł nowy element: strach. Świadomość negatywnych emocji, jakie wywołało uderzenie w „Solidarność”, musiała dodatkowo powstrzymywać komunistów przed weryfikacją sympatii społecznych w drodze wyborów. A jednak brzemię dźwiganej w pojedynkę władzy było tak ciężkie, że w kręgach zaufanych doradców pojawiła się myśl, by z kimś się tym brzemieniem podzielić.