Zarząd Główny Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w czwartkowym oświadczeniu stanowczo protestuje przeciwko aktowi wandalizmu i dewastacji elewacji frontu budynku przy ul. Zielnej 39 w Warszawie. Podkreślono, że organizacja nie chce angażować się w obecną sytuację związaną z wyrokiem TK.
„Robiłyśmy, co się dało, by choć tyle współczucia okazać tej skrwawionej, bólem szarganej Matce – Ojczyźnie: bronić, ratować, wspierać jej siły w agonii” – czytamy w kronice powstańczej jednego z zakonów.
Obrazy ukazujące zrujnowaną po okupacji i Powstaniu Warszawę, exodus jej mieszkańców, ale także ich powrót do ukochanego, zniszczonego miasta znalazły się na wystawie „Ostatnie dni walki” w Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej.
Pożegnaliśmy żołnierza AK i uczestnika Powstania Warszawskiego Wacława Wojciechowskiego. Cześć jego pamięci – napisał w nocy z soboty na niedzielę na Twitterze premier Mateusz Morawiecki. W klasztorze karmelitów bosych w Munster w amerykańskim stanie Indiana odbyła się ceremonia pożegnalna podporucznika.
Po powrocie ze szczytu w Brukseli, prosto z lotniska pojechałem na kopiec Powstania Warszawskiego, żeby złożyć kwiaty i pomodlić się za bohaterów poległych w tym wielkim wolnościowym zrywie – napisał na Facebooku w piątek wieczorem premier Mateusz Morawiecki.
Na kopcu Powstania Warszawskiego na stołecznym Czerniakowie w piątek po południu zgaszono ogień pamięci. Zgodnie z tradycją płonął przez 63 dni, czyli tyle, ile trwał powstańczy zryw w 1944 roku. Ogień przyniosła 1 sierpnia sztafeta pokoleń z Grobu Nieznanego Żołnierza. Teraz ogień tam wróci.
Dziś mija 76 lat od kapitulacji Powstania Warszawskiego, tego najtragiczniejszego zrywu powstańczego w naszej historii – mówił wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński podczas otwarcia wystawy „Sakramentki i Redemptoryści w Powstaniu Warszawskim”.
W piątek na budynku przy pl. Politechniki odsłonięto tablicę upamiętniającą żołnierzy Armii Krajowej, w tym Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych gen. dyw. Tadeusz Komorowski ps. Bór, wziętych do niewoli niemieckiej oraz mieszkańców stolicy wypędzonych z miasta po zakończeniu Powstania Warszawskiego.
„Dla wielu śmierć miasta to wzmianka w komunikacie albo z dala oglądany słup czarnego dymu. Dla tych, co przez to przeszli, dla nas, co tam byliśmy – to projekcja makabrycznego filmu. Ja taki film o śmierci mych bliskich, o śmierci mych kolegów, o śmierci miasta oglądałem z rzędów, gdzie obowiązywało opanowanie. Lecz rzeczywiście – bardziej nas przeraża jeden płonący dom niż cała płonąca dzielnica. Do dziś mam w oczach obraz spalonego przez +krowę+ mężczyzny, gdy spokojnym głosem prosił o papierosa. On już wtedy wiedział – tak jak my uświadomiliśmy to sobie nieco później – że ratunek nie przyjdzie” – mówi Olgierd Sawicki, żołnierz Kompanii Ochrony Sztabu Obszaru Warszawskiego Armii Krajowej „Koszta”.
Na wieść o wybuchu zrywu w Warszawie Hitler i Himmler wydali rozkaz mówiący o tym, że należy zabić wszystkich mieszkańców, nie wolno brać żadnych jeńców, a miasto ma być zrównane z ziemią. To miał być przykład dla całej Europy pokazujący, co stanie się z miejscem, które zbuntuje się przeciwko III Rzeszy – mówi PAP dr Katarzyna Utracka, historyk, zastępca kierownika Działu Historycznego Muzeum Powstania Warszawskiego.