Czterdzieści lat temu – po dramatycznym meczu z Francją, wygranym 3:2, reprezentacja Polski w piłce nożnej stanęła po raz drugi i (jak na razie) ostatni na podium mistrzostw świata. Ten niewątpliwy sukces rodził się w bólach, a jego kulisy należą do niezwykle ciekawych. Tym bardziej, że w tym przypadku sport i polityka przeplatały się wyjątkowo mocno.
40 lat temu, 6 lipca 1982 r. po raz pierwszy w eterze pojawiła się audycja Radia „Solidarność” w Krakowie. Z inicjatywy kilku małopolskich opozycjonistów radio działało w Krakowie i innych miastach Małopolski z przerwami niemal do rozpoczęcia rozmów okrągłego stołu.
Sylwetki Jacka Kaczmarskiego nie trzeba – szczególnie starszym czytelnikom – przybliżać. Ten pieśniarz, kompozytor i poeta zwany bardem „Solidarności” okazał się dla peerelowskich władz tak dużym zagrożeniem, że niespełna dwa miesiące po zniesieniu stanu wojennego został uznany za persona non grata (osobę niemile widzianą) w Polsce Ludowej. Cóż takiego uczynił?
40 lat temu, 22 kwietnia 1982 r., ogłoszono powstanie Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ „Solidarność”. Określała ona program i metody walki Związku, podejmowała decyzję o akcjach oporu w kraju oraz występowała jako partner wobec zagranicznych central związkowych.
40 lat temu, 12 kwietnia 1982 r., w Poniedziałek Wielkanocny o godz. 21 w Warszawie została nadana pierwsza audycja Radia „Solidarność”. „Jego nadawanie było fenomenem na skalę całego bloku komunistycznego” – mówi PAP dr Grzegorz Majchrzak, badacz dziejów Radia „S”.
W środę w kopalni Guido w Zabrzu odbędzie się promocja wydanej przez IPN książki Jana Jurkiewicza „Górnicza »Solidarność« w województwie katowickim 1980–1989”. Opublikowana już po śmierci autora praca przybliża społeczne dzieje górnictwa u schyłku PRL.
65 lat temu, 22 marca 1957 r. urodził się w Warszawie Jacek Kaczmarski, poeta i autor tekstów, pieśniarz. Jego „Mury”- pieśń inspirowana piosenką katalońskiego barda Lluisa Llacha - stały się hymnem Solidarności i symbolem antykomunistycznej opozycji.
Tegoroczne obchody rocznicy Bydgoskiego Marca 1981 r. nabrały wyjątkowego kontekstu w związku z wojną na Ukrainie – napisał w liście prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że również tym razem niedocenienie determinacji ludzi walczących o wolność okazały się błędem.
Wprowadzony 13 grudnia 1981 r. stan wojenny dla polskiego społeczeństwa był szokiem. Zakończył w brutalny sposób okres szesnastu miesięcy, które często określa się „karnawałem +Solidarności+”. W kręgu władzy ten temat był jednak dyskutowany i rozważany od dawna. A śladów wprowadzenia siłowych rozwiązań można doszukiwać się jeszcze w roku 1980.
W Czechowicach-Dziedzicach pożegnano w sobotę zmarłego przed tygodniem Lesława Frączka – współzałożyciela struktur „Solidarności” w 1980 roku, późniejszego działacza i łącznika „Solidarności Walczącej”, który po stanie wojennym aż do 1989 roku ukrywał się przed ówczesną milicją i Służbą Bezpieczeństwa.