Strajk był naszym sprzeciwem wobec aresztowania szefa zakładowej "S" i wprowadzenia stanu wojennego, nikt się jednak nie spodziewał, że mogą do nas strzelać, że mogą zabijać ludzi – wspomina uczestnik strajku w katowickiej kopalni Wujek w grudniu 1981 r. Krzysztof Pluszczyk.
Wydarzenia w KWK Wujek były manifestacją siły mającą pokazać, że władza nie cofnie się przed takimi działaniami wobec innych strajków – mówi prof. Antoni Dudek z UKSW. 16 grudnia 1981 r. pacyfikując strajk w Kopalni Wujek milicja użyła broni palnej; zginęło dziewięciu górników, wielu zostało rannych.
Kilkudziesięciu działaczy opozycji z czasów PRL odebrało w piątek w Katowicach Krzyże Wolności i Solidarności – za działalność na rzecz niepodległości i suwerenności państwa oraz respektowania praw człowieka. Wśród uhonorowanych Krzyżami znalazł się jeden z najbardziej znanych opozycjonistów Kazimierz Świtoń (pośmiertnie) i członkowie jego rodziny – żona Dorota i syn Jan.
Osądzenie b. milicjantów oskarżonych o największą zbrodnię stanu wojennego - strzelanie 35 lat temu do górników w kopalniach Wujek i Manifest Lipcowy okazało niezwykle trudne. Proces w pierwszej instancji toczył się trzy razy. Ostateczny wyrok, w którym sąd uznał winę i wymierzył kary po kilka lat pozbawienia wolności kilkunastu b. członkom plutonu specjalnego ZOMO, zapadł dopiero po blisko 28 latach po tragedii.
Musimy wciąż wypełniać testament poległych górników i podtrzymywać te ideały, za które oddali życie - napisała premier Beata Szydło w liście odczytanym w piątek w Katowicach podczas głównych obchodów 35. rocznicy pacyfikacji kopalni "Wujek".
To była zbrodnia, zbrodnia, której dopuścili się komuniści. To była hańba, bo jak można było strzelać z karabinów do bezbronnych ludzi. Nazywajmy sprawy po imieniu - mówił prezydent Andrzej Duda podczas piątkowych obchodów 35. rocznicy pacyfikacji Kopalni Wujek.
Przed Krzyżem-Pomnikiem, upamiętniającym śmierć dziewięciu górników z kopalni Wujek na początku stanu wojennego, w piątek wieczorem rozpoczęły się główne uroczystości 35. rocznicy tamtych wydarzeń. "Tutaj przyszli, żeby zdeptać naszą godność" - mówił przed pomnikiem Krzysztof Pluszczyk.
Górnicy z kopalni Wujek byli jak „pochodnie wolności”; „zginęli za przyszłość; pragnęli, by była bardziej sprawiedliwa i solidarna” – mówił w rocznicę tej największej tragedii stanu wojennego metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.