Przed Krzyżem-Pomnikiem, upamiętniającym śmierć dziewięciu górników z kopalni Wujek na początku stanu wojennego, w piątek wieczorem rozpoczęły się główne uroczystości 35. rocznicy tamtych wydarzeń. "Tutaj przyszli, żeby zdeptać naszą godność" - mówił przed pomnikiem Krzysztof Pluszczyk.
Górnicy z kopalni Wujek byli jak „pochodnie wolności”; „zginęli za przyszłość; pragnęli, by była bardziej sprawiedliwa i solidarna” – mówił w rocznicę tej największej tragedii stanu wojennego metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.
Zomowiec przystawiający nastolatkowi pistolet do głowy, pacyfikacja obserwowana z dachu wieżowca, szok po tym, jak zginęli górnicy – autentyczne przeżycia ludzi mieszkających w pobliżu kopalni Wujek stały się kanwą spektaklu w Teatrze Śląskim w Katowicach.
Około 400 uczniów śląskich szkół przybiegło w piątek przed Krzyż-Pomnik, upamiętniający śmierć dziewięciu górników z kopalni Wujek na początku stanu wojennego. Bieg Dziewięciu Górników zorganizowano w tym roku po raz czwarty. W piątek mija 35. rocznica górniczej tragedii.
Mszą w katowickim kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego rozpoczęły się w piątek po południu główne obchody 35. rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek. W uroczystościach bierze udział prezydent Andrzej Duda.
Wprowadzenie stanu wojennego nie pozostało bez odzewu w portugalskim społeczeństwie. W ciągu kilku dni poprzedzających 13 grudnia 1981 r. kilkudziesięciu manifestantów gromadziło się przed budynkiem polskiej ambasady przy Avenidzie das Descobertas w Lizbonie. Na pobliskim skwerku, gdzie dziś stoi pomnik Mahatmy Gandhiego, część protestujących nocowała w namiotach.
Senat przyjął w czwartek uchwałę ws. 35. rocznicy pacyfikacji kopalni "Wujek", podczas której ZOMO zamordowało 9 górników. Senatorowie oddali cześć ofiarom pacyfikacji oraz złożyli hołd opozycjonistom, a także osobom, które organizowały pomoc pokrzywdzonym podczas pacyfikacji kopalni w 1981 r.
Byliśmy górnikami, a nie żołnierzami; nie wychodziliśmy z kopalni sądząc, że władza nie użyje broni w zakładzie pracy – wspomina Czesław Kłosek, jeden z czterech górników, postrzelonych przez zomowców podczas pacyfikacji kopalni Manifest Lipcowy na początku stanu wojennego - 15 grudnia 1981 r. Do dziś w kręgosłupie Kłoska tkwi kula wystrzelona przez jednego z zomowców.
Górnicy z kopalni Piast, którzy po wprowadzeniu stanu wojennego rozpoczęli trwający dwa tygodnie podziemny strajk „złożyli wspaniałe świadectwo patriotyzmu i solidarności” – napisał prezydent Andrzej Duda w 35. rocznicę tego wydarzenia.
Siłą górników z kopalni Piast, którzy 35 lat temu, po wprowadzeniu stanu wojennego, rozpoczęli trwający dwa tygodnie podziemny strajk, były solidarność i modlitwa – mówił w czwartek metropolita katowicki abp Wiktor Skworc, wskazując, by uczyć się od górników potrzebnej dziś solidarności.