Sąd Najwyższy uchylił wyrok lubelskiego sądu, który przyznał 16 tys. zł odszkodowania mężczyźnie internowanemu w stanie wojennym za działalność antykomunistyczną. Oznacza to, że sąd ponownie przyjrzy się sprawie, a opozycjonista ma szansę na wyższą rekompensatę.
Jedną z pierwszych operacji stanu wojennego była akcja o kryptonimie „Jodła”, polegająca na internowaniu działaczy opozycji (głównie NSZZ „Solidarność”). Była ona z pewnością jedną z najważniejszych, jeśli wręcz jego nie najważniejszą operacją. Od jej powodzenia w znacznej mierze zależała, bowiem skala oporu społecznego – oporu, którego tak bardzo obawiała się komunistyczna władza, że odwlekała przez wiele miesięcy decyzję o rozwiązaniu siłowym, a Wojciech Jaruzelski prosił do ostatniej chwili Moskwę o pomoc w przypadku niepowodzenia tej starannie przygotowanej akcji.
„Stało się! Dopiero około godziny 10.00 dowiedziałam się z telewizji, że od północy mamy stan wojenny w całym kraju. A więc wojna z narodem – zapisała 13 grudnia 1981 r. Janina Bielecka, matka przyszłego premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego”. „Finito. Stan wojenny” – zapisała z kolei dziennikarka Krystyna Jagiełło.
W 41. rocznicę krwawej pacyfikacji kopalni Wujek, w Katowicach oddano hołd dziewięciu górnikom, którzy zginęli wtedy od milicyjnych kul. Górnicy z Wujka stanęli w obronie godności i wolności, sprawiedliwości i prawdy – napisał w liście do uczestników uroczystości prezydent Andrzej Duda.
Uniwersalne przesłanie górników zastrzelonych w kopalni Wujek było i jest jasne: trzeba w imię solidarności stawać w obronie człowieka; trzeba stawać w obronie pracowniczych praw i obywatelskich wolności - mówił w 41. rocznicę krwawej pacyfikacji kopalni metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.
W 41. rocznicę pacyfikacji kopalni Wujek w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym im. prof. K. Gibińskiego złożono kwiaty pod tablicą upamiętniającą postawę lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników służby zdrowia, którzy nieśli pomoc górnikom.
Punktualnie o godzinie 11 w Katowicach rozległ się dźwięk syren alarmowych – w ten sposób uczczono pamięć dziewięciu górników z kopalni Wujek, zastrzelonych przez zomowców podczas pacyfikacji zakładu na początku stanu wojennego. W piątek mija 41. rocznica tamtych wydarzeń.
41 lat temu, 16 grudnia 1981 r., siły bezpieczeństwa na rozkaz junty wojskowej gen. Jaruzelskiego brutalnie stłumiły strajk okupacyjny w kopalni „Wujek”. Od kul milicji zginęło dziewięciu górników. Była to jedna z największych i nie w pełni osądzonych zbrodni stanu wojennego.
Zamordowani górnicy z kopalni Wujek to nasi bohaterowie, którym jesteśmy winni pamięć, szacunek i dozgonną wdzięczność – pisze lider „Solidarności” Piotr Duda w liście z okazji piątkowych obchodów upamiętniających 9 górników poległych od milicyjnych kul na początku stanu wojennego.