Od 28 lutego do 7 marca potrwają we Wrocławiu obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Zaplanowano różnorodne wydarzenia – obok uroczystości, także pokazy filmów, śpiewanie patriotycznych piosenek, gry planszowe.
Sylwetki m.in. Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”, Danuty Siedzikówny „Inki”, por. Tadeusza Stabrowskiego oraz innych ofiar zbrodni niemieckich i komunistycznych, zidentyfikowanych przez szczecińskich naukowców zaprezentowane będą w Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Otwarcie wystawy – w poniedziałek.
Nagrobek Karola Marksa na cmentarzu Highgate w Londynie drugi raz w ciągu dwóch tygodni stał się obiektem wandalizmu. Tym razem nieznani sprawcy wielkimi literami wypisali na froncie: „Pamięci 66 000 000 zmarłych w bolszewickim holokauście 1917-1953”.
Jan Wosiński i Piotr Pecel, żołnierze Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych, zostali pochowani w sobotę na cmentarzu w Cedzynie koło Kielc. Członków podziemia antykomunistycznego zamordowano 70 lat temu w zgórskim lesie.
Na Górnym Śląsku po raz ósmy obchodzono w niedzielę Dzień Pamięci o Tragedii Górnośląskiej 1945 roku. Historycy wskazują, iż represje, którym początek dało wkroczenie Armii Czerwonej w styczniu 1945 roku, dotknęły całą miejscową ludność – Polaków i Niemców.
Górnicy z kopalni „Wujek”, działacze „Solidarności” i władze Koszalina spotkali się w sobotę przy grobie i obelisku Janka Stawisińskiego, górnika z Koszalina, który został śmiertelnie postrzelony podczas pacyfikacji katowickiej kopalni. Uczcili 37. rocznicę jego śmierci.
Na Górnym Śląsku rozpoczęły się w sobotę uroczystości upamiętniające ofiary komunistycznych represji, jakie dotknęły tysiące mieszkańców regionu po wkroczeniu Armii Czerwonej w 1945 r. Jednym z wydarzeń przypominających Tragedię Górnośląską jest organizowany od 11 lat doroczny Marsz na Zgodę.
55 aresztów i miejsc kaźni związanych z „wyzwoleniem” warszawskiej Pragi i instalowaniem tam reżimu komunistycznego znalazło się w książce Anny Straszyńskiej „Teoria wyzwolenia. Warszawska Praga”. To wyzwolenie było tak naprawdę zniewoleniem i kolejną okupacją - mówi autorka.
70 lat temu, 7 stycznia 1949 r., podczas brutalnego śledztwa w budynku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach zginął Jan Rodowicz „Anoda”, członek Szarych Szeregów, oficer AK, bohater akcji pod Arsenałem, żołnierz batalionu „Zośka”. Miał 26 lat.