W czasach PRL synonim luksusu i komfortu, marzenie wszystkich Polaków, w okresie rozwoju kapitalizmu pogardzany symbol minionych czasów. Duży Fiat, kant, kredens, czyli po prostu Fiat 125p, 55 lat temu po raz pierwszy wyjechał z fabryki na warszawskim Żeraniu.
46 lat temu, 22 lipca 1973 r., w całkiem nowej Fabryce Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej oficjalnie uruchomiono produkcję Fiata 126p. I choć bywał przez Polaków nazywany „kaszlakiem” i „toczydełkiem”, to tak naprawdę zmienił w ich życiu bardzo wiele. Dziś zaś maluch jest już legendą.
45 lat temu, 6 czerwca 1973 roku, zjechał z taśmy pierwszy Polski Fiat 126p, zwany popularnie "maluchem". Choć samochód ten był już wtedy od kilku miesięcy produkowany we Włoszech, najbardziej kojarzy się z Polską, bo tu produkowany był przez następne 27 lat. Przez długie lata był też najbardziej popularnym w naszym kraju pojazdem.
Ponad 70 samochodów i motocykli, tworzących zapoczątkowaną sto lat temu historię polskiej motoryzacji, od soboty do 10 maja będzie można zobaczyć w obiektach dawnej walcowni w Katowicach. Wystawa wpisuje się w obchody 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.
Grecki półwysep Chalkidiki będzie w tym roku celem wrześniowego rajdu charytatywnego „Złombol”. Pasjonaci dużych fiatów, maluchów, żuków, nys, wartburgów i innych aut produkowanych w dawnym bloku wschodnim przejadą z Katowic ponad 1,7 tys. km, zbierając pieniądze dla podopiecznych domów dziecka.