Często traktuje się jak aksjomat stwierdzenie, że obecnie pracujemy krócej niż przed dziesiątkami lat. Natomiast, kiedy się przyjrzymy temu zagadnieniu dokładnie, to zobaczymy, że poprawa sytuacji ludzi pracy nie jest tak oczywista – mówi Jarosław Urbański autor książki „Strajk. Historia buntów pracowniczych”.
Sytuacja pracownika najemnego w Polsce w okresie przedkapitalistycznym niewiele różniła się od obecnej, jeżeli chodzi np. liczbę wolnych dni w roku. Uległa znacznemu pogorszeniu w czasie rewolucji przemysłowej i nie poprawiła w systemie komunistycznym. Takie wnioski można wysnuć z lektury książki pt. „Strajk. Historia buntów pracowniczych”, która wychodzi w serii Ludowa Historia Polski.
48 lat temu, 17 grudnia 1970 r., w Gdyni wojsko otworzyło ogień do robotników idących do pracy. Było to najtragiczniejsze wydarzenie w czasie pacyfikacji robotniczych protestów na Wybrzeżu dokonanej przez władze komunistyczne - w jej wyniku zginęło 45 osób, a 1 165 odniosło rany.
1 Maja - Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy - został wybrany jako święto robotnicze przez kongres założycielski II Międzynarodówki, obradujący w Paryżu w 1890 roku. Data 1 maja miała uczcić rocznicę strajku robotników w Chicago w 1886 roku, brutalnie stłumionego przez policję.
Monografia „Robotnicy Łodzi drugiej połowy XIX wieku. Nowe kierunki badawcze” prezentuje badania historyków Kamila Śmiechowskiego, Marty Sikorskiej-Kowalskiej i Kenshi Fukumoto, których łączy próba nowatorskiego podejścia do historii łódzkich robotników oraz odwołania do klasycznych prac badaczy dziejów społecznych.
Mimo upływu lat od tej tragedii nie postawiono przed sądem sprawców bratobójczych strzałów oddanych do niewinnych ludzi - podkreślono w uchwale upamiętniającej 45. rocznicę wydarzeń z grudnia 1970 roku na Wybrzeżu, którą Senat przyjął w piątek.
To była ofiara, która utorowała drogę do tego, że żyjemy dziś w kraju wolnym i niepodległym - powiedział w czwartek w Gdyni podczas popołudniowych obchodów 45. rocznicy Grudnia’70 prezydent miasta Wojciech Szczurek.
Posłowie PO Antoni Mężydło i Henryka Krzywonos-Strycharska wyrazili oburzenie wystąpieniem sejmowym Janusza Śniadka (PiS), które - w ich ocenie - upolityczniło obchody 45. rocznicy Grudnia'70. Zażądali w tej sprawie przeprosin od PiS. Według Śniadka nie ma powodów do przeprosin.