Ponad 300 rekonstruktorów w historycznych mundurach z epoki napoleońskiej weźmie udział w inscenizacji bitwy Wielkiej Armii ze sprzymierzonymi wojskami rosyjsko-pruskimi z 1807 r., która odbędzie w sobotę w Lidzbarku Warmińskim.
14 września 1812 r. do opustoszałej Moskwy wkroczyła armia Napoleona Bonapartego. Zajęcie miasta nie przyniosło mu jednak korzyści strategicznych. Po miesiącu, m.in. wskutek bierności wroga, zarządził odwrót, co było równoznaczne z klęską całej kampanii rosyjskiej.
"W całości polski był V Korpus pod dowództwem ks. Józefa Poniatowskiego. Składał się on z trzech dywizji; służyło w nim wielu doświadczonych polskich dowódców – gen. Józef Zajączek, gen. Jan Henryk Dąbrowski i gen. Karol Kniaziewicz. Korpus miał działać na prawym skrzydle Wielkiej Armii. Miał za zadanie zdobycie w pierwszej fazie kampanii Mińska, a następnie odcięcie drogi odwrotu armii gen. Bagrationa na Wschód, co się nie powiodło" - mówi PAP prof. Jarosław Czubaty z Instytutu Historycznego UW. (PAP)
18 października 1812 r., wskutek bierności unikających walnego starcia wojsk rosyjskich oraz pogarszającej się pogody, Napoleon Bonaparte zarządził odwrót Wielkiej Armii z Moskwy, do której wkroczyła ona 14 września. Decyzja o odwrocie była równoznaczna z klęską całej kampanii rosyjskiej.
Były prezydent Francji Valery Giscard d'Estaing odwiedził we wtorek Warszawę, gdzie promował swoją nową książkę "Zwycięstwo armii Napoleona". Spotkał się też w Belwederze z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Jak powiedział PAP prezydencki minister Jaromir Sokołowski, tematem rozmowy była przyszłość integracji europejskiej. Były francuski prezydent był przewodniczącym Konwentu do spraw Przyszłości Europy, który opracował projektu traktatu ustanawiającego Konstytucję dla Europy.
Były prezydent Francji Valery Giscard d’Estaing będzie uczestniczył w organizowanych w Polsce obchodach 200-lecia napoleońskiej Wielkiej Armii. 16 i 17 października zaplanowano sesję naukową i otwarcie wystawy w Zamku Królewskim na Wawelu.
Niepozorna wioska Studzianka w środkowej Białorusi i Brylowskie Pole po drugiej stronie Berezyny niczym nie przypominałyby miejsca słynnej bitwy z udziałem wojsk napoleońskich, gdyby nie stojące tu pomniki poświęcone dramatycznym wydarzeniom sprzed 200 lat. Studzianka to praktycznie jedna ulica drewnianych domów biegnąca nad rzeką Berezyną. W 1812 r. właśnie w tym miejscu Napoleon postanowił przeprawić się ze swą armią podczas odwrotu z Moskwy. W walkach po obu stronach rzeki stracił wtedy 30-40 tys. żołnierzy.
Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin oświadczył w niedzielę, że jest głęboko przekonany, iż szczere pojednanie i szacunek dla wspólnej historii stanowią mocny fundament pod przyjazne stosunki między krajami oraz narodami. Putin powiedział to podczas uroczystość pod Borodino koło Możajska, 125 km na zachód od Moskwy, upamiętniających 200. rocznicę zwycięstwa wojsk rosyjskich nad Wielką Armią Napoleona.
Porzucone, porastające zwolna trawą budynki umocnień, puste przestrzenie i między nimi kryte lodowisko - tak wygląda 200 lat po inwazji Napoleona na Rosję twierdza bobrujska, którą przez dwa miesiące blokował korpus generała Jana Henryka Dąbrowskiego.