24 grudnia 1914 r. w okopach pod Ypres w Belgii żołnierze wrogich armii, Niemcy i Brytyjczycy, spontanicznie zaprzestali działań zbrojnych, opuścili okopy, śpiewali kolędy, a nawet grali w piłkę. Wydarzenia te przeszły do historii jako rozejm bożonarodzeniowy.
„Nagle jęli unosić ręce, chwytać się za gardła i padać na ziemię w katuszach duszności” - tak Arthur Conan Doyle opisał atak chemiczny pod Ypres 24 maja 1915 roku. To belgijskie miasto stało się symbolem śmiercionośnej broni chemicznej. Podczas I wojny światowej użyto jej tam kilkakrotnie.
W Newark w środkowej Anglii odsłonięto w czwartek tablicę upamiętniającą spontaniczny niemiecko-brytyjski rozejm, ogłoszony w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia w 1914 r. podczas walk na zachodnim froncie I wojny światowej pod Ypres w Belgii - podaje BBC.
Przywódcy państw UE upamiętnili w czwartek setną rocznicę wybuchu pierwszej wojny światowej. Uroczystość odbyła się w mieście Ypres w zachodniej Belgii, które kojarzy się z największymi okropnościami tego konfliktu. Po ceremonii rozpoczął się szczyt Unii.
Miasto Ypres w zachodniej Belgii, gdzie w czwartek przed zbliżającą się setną rocznicą wybuchu pierwszej wojny światowej przywódcy państw UE uczczą pamięć jej ofiar, kojarzy się z największymi okropnościami tego konfliktu, a zwłaszcza użyciem gazów bojowych.