Społeczność żydowska w Argentynie upamiętniła w czwartek 30. rocznicę zamachu bombowego na centrum kultury AMIA w Buenos Aires, w którym zginęło 85 osób, a ponad 300 zostało rannych. Według władz argentyńskich ten największy w historii kraju atak terrorystyczny przeprowadził Hezbollah wspierany przez Iran.
„Dzisiaj postanowiliśmy zabrać głos, a nie milczeć” - oświadczył prezydent Argentyny Javier Milei w przemówieniu w środę, w przeddzień rocznicy, obiecując wymierzenie sprawiedliwości po dekadach bierności w dochodzeniu w sprawie zamachu.
W połowie kwietnia najwyższy sąd karny Argentyny orzekł, że atak został przeprowadzony przez terrorystów z libańskiego Hezbollahu, a za jego „organizację, planowanie i finansowanie” odpowiada Iran. Dodano, że ci sami sprawcy są odpowiedzialni za zamach na ambasadę Izraela w Buenos Aires w 1992 r., w którym zginęły 22 osoby. Sąd określił oba ataki jako zbrodnie przeciwko ludzkości, a Iran nazwał „państwem terrorystycznym”.
Teheran zaprzecza swojemu zaangażowaniu w te zamachy i odmawia wydania podejrzanych, a poprzednie dochodzenia i nakazy aresztowania wydawane przez Interpol nie przyczyniły się do ich schwytania. Argentyna domaga się ścigania m.in. obecnego szefa irańskiego MSW Ahmada Wahidiego. Milei zapowiedział w środę, że przedstawi projekt ustawy, która pozwoli na zaoczne sądzenie podejrzanych.
„Być może nigdy nie odbędą kary, ale nie uciekną przed wiecznym potępieniem sądu, który udowodni ich winę przed całym światem” - podkreślił prezydent, który jest znany z proizraelskich poglądów.
Kwestia udziału Iranu w zamachach na ambasadę Izraela i ośrodek AMIA budziła w Argentynie wiele kontrowersji. W 2015 roku prokurator Alberto Nisman, który badał sprawę przez 10 lat, został znaleziony martwy, a okoliczności jego śmierci pozostają niejasne.
Nisman zginął zaledwie kilka godzin przed planowanym wystąpieniem w Kongresie, gdzie miał przedstawić dowody na tuszowanie roli Irańczyków w zamachach przez ówczesną prezydent kraju Cristinę Fernandez de Kirchner w zamian za preferencje handlowe dla Argentyny.
Jerzy Adamiak (PAP)
adj/ akl/