83. rocznicę pierwszej masowej deportacji Polaków na Sybir uczczono w piątek w Kielcach. Przed Pomnikiem Sybiraków na Cmentarzu Starym oraz przed Pomnikiem Katyńskim na Cmentarzu Partyzanckim złożono kwiaty i zapalono znicze.
Pierwsza z czterech masowych deportacji Polaków na Sybir rozpoczęła się w nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku. Przeprowadzona została przez Sowietów, którzy od 17 września 1939 okupowali wschodnie tereny II Rzeczypospolitej. Tego dnia w głąb Związku Radzieckiego wywieziono około 140 tysięcy obywateli polskich. Wśród deportowanych były głównie rodziny wojskowych, urzędników państwowych, pracowników służby leśnej i kolei ze wschodnich obszarów przedwojennej Polski.
„Ludzie na Kresach zostali obudzeni o północy ze snu mocnym łomotaniem w drzwi. Dano im tylko pół godziny na spakowanie się i saniami przy 40-stopniowym mrozie dowożono ich do stacji kolejowej. W bydlęcych wagonach, w nieludzkich warunkach, pod eskortą żołnierzy NKWD wywożono Polaków na Sybir i Kazachstanu” - mówił PAP o wydarzeniach sprzed 83 lat prezes Związku Sybiraków w Kielcach Stanisław Wierzbicki, którego rodzice zostali deportowani w 1941 roku na Sybir.
„Ludzie na Kresach zostali obudzeni o północy ze snu mocnym łomotaniem w drzwi. Dano im tylko pół godziny na spakowanie się i saniami przy 40-stopniowym mrozie dowożono ich do stacji kolejowej. W bydlęcych wagonach, w nieludzkich warunkach, pod eskortą żołnierzy NKWD wywożono Polaków na Sybir i Kazachstanu” - mówił PAP o wydarzeniach sprzed 83 lat prezes Związku Sybiraków w Kielcach Stanisław Wierzbicki, którego rodzice zostali deportowani w 1941 roku na Sybir.
„Przybyli do miejscowości Stalińsk, która teraz nazywa się Nowokuźnieck. Tam urodziłem się ja, podobnie jak i moja siostra. Tam też chodziłem do rosyjskiej szkoły. W 1958 roku jako ostatni z repatriantów przyjechaliśmy do Polski, do Kielc” - wspominał Wierzbicki.
Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk podkreślił podczas uroczystości, że 83 lata temu zaczął się okres zwany „Gehenną Kresów”. Dodał, że w historii Polski nigdy nie było takiej skali represji, deportacji, wywózek w tak strasznych warunkach. Nawiązał też do trwającej wojny na Ukrainie i wyroku ośmiu lat więzienia, jaki otrzymał polonijny działacz na Białorusi Andrzej Poczobut.
„To zło wróciło w tej najgorszej postaci. Dlatego musimy tym bardziej pamiętać o tym, co było 83 lata temu. Musimy wszystkim o tym mówić, bo to jest obraz tego, do czego zdolny jest nasz sąsiad z północy i wschodu. Musimy być przygotowani na najgorszy scenariusz, bo to zło się nie tylko odradza, ale i się rozszerza” – podkreślił Wawrzyk.
„Dzisiaj oddajemy hołd tym, którzy nie wrócili z tej gehenny, jak również tym którzy wrócili i dali świadectwo prawdy, a dla nas wszystkich powinna to być przestroga wobec tych wydarzeń, które się dzieją za naszą wschodnią granicą” – mówił prezydent Kielc Bogdan Wenta.
Następne wywózki Sowieci przeprowadzili w kwietniu i na przełomie czerwca i lipca 1940 roku oraz na przełomie maja i czerwca 1941. Ich celem była depolonizacja Kresów Wschodnich i sowietyzacja ludności mieszkającej na terenach zagarniętych Polsce we wrześniu 1939 roku.
„W głąb Związku Sowieckiego wywieziono przede wszystkim polską elitę. Chodziło o to, aby pozbyć się tych obywateli polskich, którzy mają największą świadomość swojej przynależności narodowej i państwowej. W ten sposób najłatwiej było zniszczyć polską państwowość” – powiedziała PAP Patrycja Zatorska-Milewska z kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej.
„W głąb Związku Sowieckiego wywieziono przede wszystkim polską elitę. Chodziło o to, aby pozbyć się tych obywateli polskich, którzy mają największą świadomość swojej przynależności narodowej i państwowej. W ten sposób najłatwiej było zniszczyć polską państwowość” – powiedziała PAP Patrycja Zatorska-Milewska z kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej.
Pierwsza masowa deportacja zorganizowana przez NKWD odbyła się w warunkach, które dla wielu okazały się wyrokiem śmierci. Temperatura dochodziła do minus 40 stopni. Według historyków, co trzecia deportowana osoba zmarła z głodu i wycieńczenia.
Według szacunków władz RP na emigracji, w wyniku deportacji w latach 1940-41 do syberyjskich łagrów trafiło około miliona osób cywilnych. Historycy z Instytutu Pamięci Narodowej oceniają liczbę deportowanych na 800 tysięcy osób. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ pat/