Senat decyzją wicemarszałka Bogdana Borusewicza (KO) przerwał do piątku wybór prezesa IPN, którym ma zostać dr Karol Nawrocki. Przeciwni ogłoszeniu przerwy byli senatorowie PiS, m.in. wicemarszałek izby Marek Pęk, którzy określili to jako skandal. Senatem rządzi teraz Donald Tusk – mówił.
Senat zajmował się w czwartek wyborem nowego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Podczas debaty nad kandydaturą wybranego przez Sejm dr. Nawrockiego senatorowie zadawali pytania, na które historyk odpowiadał. Tuż przed godz. 20 przerwę ogłosił wicemarszałek Borusewicz, który powiedział, że wznowienie procedowania wyboru prezesa Instytutu nastąpi w piątek o godz. 9. Wcześniej Sejm zaplanował w piątek o tej godzinie ślubowanie nowego prezesa Instytutu.
"Nie kończymy dzisiaj pytań" - powiedział Borusewicz, a pytany przez senatorów, kiedy będą one kontynuowane, odpowiedział: "Jutro".
Przeciwni przerwie w obradach nad wyborem prezesa Instytutu byli senatorowie PiS. "Wczoraj na Konwencie Seniorów pan marszałek Grodzki zobowiązał się honorowo, obiecał, że dzisiaj przeprowadzimy całą debatę dotyczącą wyrażenia zgody na powołanie prezesa IPN, łącznie z głosowaniem" - powiedział senator Pęk.
Przeciwni przerwie w obradach nad wyborem prezesa Instytutu byli senatorowie PiS. "Wczoraj na Konwencie Seniorów pan marszałek Grodzki zobowiązał się honorowo, obiecał, że dzisiaj przeprowadzimy całą debatę dotyczącą wyrażenia zgody na powołanie prezesa IPN, łącznie z głosowaniem" - powiedział senator Pęk.
"Dodatkowo zobowiązał się na konwencie do tego, że dzisiaj prześle dokumenty do Sejmu tak, ażeby jutro pani marszałek Witek mogła przyjąć ślubowanie zarówno od wybranego Rzecznika Praw Obywatelskich, jak i - miejmy nadzieję - od wybranego prezesa IPN. Więc z oburzeniem i przykrością stwierdzam, że pan marszałek Grodzki po raz kolejny kłamie i nie dotrzymuje publicznie złożonych obietnic" - ocenił Pęk.
"To jest po prostu skandaliczne jak państwo bez przerwy nas tutaj, największy klub parlamentarny, jak państwo nas po prostu za każdym razem oszukujecie" - dodał wicemarszałek Izby, dodając, że dzieje się tak ze względu na - jak mówił - potrzebę zwołania klubu parlamentarnego z Donaldem Tuskiem.
"Wcześniej Senatem zarządzał Budka, a teraz Senatem zarządza Tusk. To jest po prostu skandal" - podkreślił.
Senator KO Marcin Bosacki powiedział, że chce sprostować emocjonalne słowa Pęka. "Byłem na tym samym Konwencie Seniorów, na którym zresztą pan marszałek (Pęk) również był i pan senator Martynowski. Nie było żadnej obietnicy uprawniającej do ciskania długopisami w pulpity przez pana marszałka Pęka, tylko była obietnica, że dzisiaj zaczniemy to robić" - mówił Bosacki, zaznaczając, że dr Nawrocki będzie musiał jeszcze odpowiadać na kolejne pytania.
"Wczoraj mieliśmy do czynienia z dokładnie z taką samą sytuacją. Również wyborem na wysokie stanowisko państwowe, w tamtym wypadku Rzecznika Praw Obywatelskich, kandydata już przegłosowanego w Sejmie, i wówczas państwo prosiliście o przerwę, by się spotkać z panem premierem Morawieckim i myśmy dokładnie na to się zgodziliśmy" - dodał Bosacki.
Głos zabrał też senator Stanisław Gawłowski, który wyraził zdziwienie słowami wicemarszałka Pęka o tym, że Grodzki zobowiązał się przesłać dokumenty o zgodzie Senatu na Nawrockiego do Sejmu, ponieważ o tym dopiero może zdecydować Izba wyższa w głosowaniu.
"Była umowa, że o 18 zacznie się ten punkt. Ale Senat rządzi się trochę innymi regułami niż Sejm i to nie jest moja wina, że na proste pytania pan kandydat odpowiadał po 20 minut. Głosowanie odbędzie się natychmiast po skończeniu sesji pytań i dyskusji. Tyle, że nie będzie to dziś, bo powstała potrzeba zwołania klubu KO" - tłumaczył Grodzki.
"Nie wiem nic o żadnych obietnicach, jeżeli chodzi o przesyłanie (dokumentów) do Sejmu" - powiedział Borusewicz i zakończył czwartkowe obrady.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO) pytany przez dziennikarzy o przerwę w obradach dotyczących nowego prezesa IPN tłumaczył, że kandydat na to stanowisko za długo odpowiadał na pytania, dlatego też głosowanie nad jego kandydaturą odbędzie w piątek. "Była umowa, że o 18 zacznie się ten punkt. Ale Senat rządzi się trochę innymi regułami niż Sejm i to nie jest moja wina, że na proste pytania pan kandydat odpowiadał po 20 minut. Głosowanie odbędzie się natychmiast po skończeniu sesji pytań i dyskusji. Tyle, że nie będzie to dziś, bo powstała potrzeba zwołania klubu KO" - tłumaczył Grodzki.
Sejm pod koniec maja głosami PiS, Konfederacji i Kukiz'15 powołał dr. Nawrockiego na prezesa IPN. Wybór Sejmu musi jednak zaakceptować Senat.
Kadencja obecnego szefa IPN Jarosława Szarka kończy się 22 lipca. Powołany przez Sejm na jego następcę dr. Nawrocki, to od 2017 r. dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, a także - od 1 czerwca br. - wiceprezes IPN.
Kadencja obecnego szefa IPN Jarosława Szarka kończy się 22 lipca. Powołany przez Sejm na jego następcę dr. Nawrocki, to od 2017 r. dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, a także - od 1 czerwca br. - wiceprezes IPN.
W ostatnich tygodniach w mediach spekulowano o układzie między PiS a opozycją: poparcie przez Senat wybranego przez Sejm na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr. Karola Nawrockiego w zamian za poparcie kandydata opozycji prof. Marcina Wiącka na RPO. W przypadku obu stanowisk wybór Sejmu musi zaakceptować Senat. W środę Senat zgodził się na wybór prof. Wiącka na RPO. (PAP)
nno/ pś/ godl/