
W Gdańsku uczczono pomordowanych w podwileńskich Ponarach. To ofiary zbrodni popełnionej podczas okupacji niemieckiej na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej. Uroczystość odbyła się w sobotę przy pomniku Ponarskim na cmentarzu Łostowickim.
Kwiaty przy pomniku Ofiar Zbrodni Ponarskiej złożyli m.in. wiceprezydent Gdańska Emilia Lodzińska, prezes Stowarzyszenia Rodzina Ponarska Maria Wieloch, dyrektor Gdańskiego oddziału IPN dr Marek Szymaniak, a także przedstawiciele różnych organizacji m.in. Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Gdańsku.
"Chcemy dzisiaj wspólnie, jako przedstawiciele wspólnoty pamięci, nie tylko wspomnieć, ale też przywołać w naszych sercach wszystkich tych, których Niemcy wraz z ich litewskimi kolaborantami w sposób bestialski, bezprzykładny, mordowali w latach 1941-1944 w podwileńskich Ponarach" – mówił dr Marek Szymaniak.
Podkreślił, że zbrodnia w Ponarach ma charakter absolutnie wyjątkowy. "Identyczny z tą, również o charakterze ludobójczym, którą Sowieci wykonywali w Katyniu i w innych miejscach kaźni. Identyczny z tą, którą ukraińscy nacjonaliści wykonywali na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Identyczny z tą, którą Niemcy wykonywali w ramach zbrodni pomorskiej 1939 roku. Wszystkie te zbrodnie mają charakter wyjątkowego bestialstwa i to, co jest szczególnie bolesne dla nas współczesnych, mają również charakter zbrodni nieukaranych. Takich, których pamięć chcemy dzisiaj przywoływać dla współczesnego pokolenia Polaków i dla przyszłych pokoleń" – dodał dyrektor gdańskiego oddziału IPN.
Na granitowej płycie pomnika widnieje inskrypcja: "Pamięci tysięcy Polaków, młodzieży ze Związku Wolnych Polaków, inteligencji wileńskiej, żołnierzy ZWZ-AK, duchowieństwa, zamordowanych w latach 1941–1944 w Ponarach koło Wilna. Wykonawcą egzekucji był Ochotniczy Oddział Specjalny +Strzelcy Ponarscy+ złożony z Litwinów w służbie Niemieckiej Policji Bezpieczeństwa. W hołdzie naszym bohaterom znanym i nieznanym, którzy oddali życie za wolność Ziemi Ojczystej. Gloria Victis".
W Ponarach Niemcy i oddziały kolaborującej policji litewskiej zamordowały w latach 1941-44 ok. 100 tys. osób, obywateli II Rzeczpospolitej. Zdecydowaną większość - 70 tys. - stanowili polscy Żydzi. Prócz prawie 20 tys. Polaków, m.in. profesorów Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, stracono tam także przedstawicieli innych narodowości - m.in. Rosjan i Romów. Dokładna liczba ofiar pozostaje trudna do ustalenia, w ostatnim okresie wojny Niemcy ekshumowali i spalili większość zwłok z masowych grobów. (PAP)
dsok/ aba/