Powstanie Warszawskie było największą bitwą miejską w historii XX wieku – powiedział we wtorek dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku Karol Nawrocki podczas otwarcia czasowej wystawy z okazji 73. rocznicy powstańczego zrywu.
Anglojęzyczna wystawa „Warsaw Rising” została przygotowana przez Muzeum Powstania Warszawskiego. Składa się ona z 21 plansz zawierających zdjęcia i opis losów Warszawy i Polski w czasie II wojny światowej.
Nawrocki mówił, że w polskich dziejach ścierały się ze sobą dwie postawy wobec zaborów i okupacji: pozytywistyczna i realistyczna oraz romantyczna i mesjanistyczna. „Obie te szkoły myślenia i tradycje były reprezentowane przez wielkich polskich patriotów. Dyskusja wokół nich toczy się do dnia dzisiejszego wśród historyków i dotyczy wieku XX, a szczególnie Powstania Warszawskiego. I dobrze, że się toczy” – ocenił.
Wyjaśnił, że dzięki temu „rządzący naszą ojczyzną mogą konstruować naszą przyszłość z refleksją o przeszłości”. „Nie jesteśmy tu jednak dziś, by decydować, do której z tych opcji jest nam bliżej, ale po to, by pamiętać, że w X wieku w sercu Europy zaczął rodzić się naród, który szczególnie umiłował wolność. Naród dziś dumny ze swojej historii i przywiązany wartości. Naród, który w tragicznym uścisku dwóch totalitaryzmów w latach 1939-1945 zareagował tak, że stworzył największe w historii świata obywatelskie podziemne państwo i największą podziemną armię. To nasza duma i tradycja” – podkreślił Nawrocki.
Głos zabrał też m.in. uczestnik Powstania Warszawskiego, przewodniczący Okręgu Pomorskiego Światowego Związków Żołnierzy AK, Jerzy Grzywacz. Wspominał, że w drużynie harcerskiej, w której służył, należącej do Szarych Szeregów, zginęła ponad połowa jego koleżanek i kolegów. „Brakowało mi ich pod koniec wojny, ale też i po wojnie. Brakował mi ich przyjaźni, bo była to przyjaźń zadzierzgnięta bardzo mocno” – dodał.
Mówił, że w Szarych Szeregach obowiązywał program, który dał się ująć w trzech słowach: „dziś, jutro, pojutrze”. „To dziś to było przygotowanie się do walki, to jutro to było wystąpienie w tej walce, a pojutrze to miała być odbudowa po wojnie zniszczonego kraju (…) Każdy z moich kolegów i koleżanek, którzy zginęli, myślał o tym, żeby przeżyć i nastawiony był przede wszystkim na to, żeby swoje zdolności, pracowitość, ambicje poświęcić dla odbudowy naszego kraju. Ich dramat polegał także i na tym, że jeżeli umierali świadomie, to myśleli także o tym, że nie będą już tego kraju odbudowywać. Takie to było pokolenie” – podkreślił Grzywacz.
W ramach obchodów 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w MIIWŚ wyświetlono także fabularyzowany dokument „Powstanie Warszawskie” oraz promowano książkę Krzysztofa Mitala dla najmłodszych „Powstanie Warszawskie. Pierwsze dni”. Muzeum włączyło się w też ogólnopolską akcję edukacyjną "BohaterON - włącz historię", polegającej na wysłaniu bezpłatnej kartki powstańcom.
Ponadto we wtorek po zmroku na kilka godzin na fasadzie budynku MIIWŚ wyświetlony zostanie znak Polski Walczącej.
Wcześniej, 73. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego uczczono też w Gdańsku przy ścianie pamięci w kwaterze Armii Krajowej na Cmentarzu Łostowickim, a godzinie 17.00 w całym mieście zawyły syreny alarmowe.(PAP)
rop/ agz/