Tradycja grobów wielkanocnych jako wyraz nastrojów społeczno-politycznych Polaków zaczęła się odradzać w stanie wojennym. Później wyraźne były akcenty po zabójstwie ks. Popiełuszki: np. Jerzy Kalina w 1985 r., w Wielkanoc po morderstwie na kapłanie, w jego parafialnym kościele umieścił postać Chrystusa zawiniętego ściśle w całun, porzuconego w brzozowym lesie.
Choć władze PRL zwalczały pomysł kartek na mięso, on powracał. Zanim pojawił się wśród gdańskich 21 postulatów, zgłoszono go podczas strajków w lipcu 1980 r. na Lubelszczyźnie. W sierpniu 1980 r. żądanie kartek na mięso stało się niemal tak samo ważne jak żądanie samorządnych związków zawodowych, wolnych sobót czy podwyżek płac – mówi PAP dr hab. Andrzej Zawistowski, historyk z SGH oraz Instytutu Pileckiego. 40 lat temu, 1 kwietnia 1981 r., weszła w życie decyzja o sprzedaży mięsa na kartki.
Podpisanie pokoju na pewno było oznaką stabilizacji państwa; poczucie ulgi po zamknięciu wyczerpującej, grożącej jego istnieniu wojny było zrozumiałe – mówi PAP prof. Krzysztof Kawalec, historyk z Uniwersytetu Wrocławskiego i Instytutu Pamięci Narodowej.
Traktat ryski, mimo że spotykał się z różnymi ocenami, chronił nas przed Sowietami przez niemal 20 lat – mówi PAP prof. Jarosław Kłaczkow, historyk z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Przy bardzo złożonej sytuacji wewnętrznej wypracowanie kompromisu ustrojowego z 1921 r. było wielkim sukcesem całej elity politycznej. Chyba nigdy przedtem ani potem nastroje w Polsce nie były tak dobre – mówi PAP prof. Włodzimierz Mędrzecki, historyk z Instytutu Historii PAN.
Precyzja wymaga mówienia o trzech aresztach przy Koszykowej. Wszystkie były zarządzane wspólnie. Ta struktura ewoluowała i swój ostateczny kształt osiągnęła dopiero w latach 1952–1953. Żołnierz AK i podziemia antykomunistycznego Wacław Gluth-Nowowiejski nazwał to miejsce „wyższą szkołą łamania terrorem” – mówi PAP dr hab. Andrzej Zawistowski, historyk z SGH oraz Instytutu Pileckiego.
Wzajemne wyobrażenia polsko-rosyjskie uformowały się jeszcze na przełomie XVI i XVII w. Rosjanie uważali, że Polakowi nie należy ufać, bo przy najbliższej okazji zdradzi. Polaków nazywano „Judaszami Słowiańszczyzny”. Z kolei w naszych wyobrażeniach Rosja jest krajem barbarzyńskim, który zamieszkują ludzie nieokrzesani, prymitywni – mówi PAP prof. Andrzej Chwalba, historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Być może celem Facebooka jest blokowanie lub ograniczanie dostępu do materiałów popularyzujących historię. Nie możemy wykluczyć takiej ewentualności, widząc ostatnie działania portalu wobec filmów o niemieckim obozie dla polskich dzieci oraz o planach germanizacji w czasie II wojny – mówi PAP dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi, historyk dr hab. Dariusz Rogut.
Premier w PRL był postacią zupełnie niesuwerenną. Oczywiście czasami podejmował formalne decyzje, ale wynikały one z postanowień I sekretarza. Jest to szczególnie widoczne w przypadku Edwarda Babiucha. Był to człowiek, który nie przejawiał jakiejkolwiek samodzielności. Widać to było już w grudniu 1970 r. – mówi PAP prof. Antoni Dudek, historyk z UKSW.
Może dziś jest czas na zastanowienie się, dlaczego ta książka ma w sobie tak wielki potencjał do popełniania zbrodni przez tych, którzy będą zgadzali się z jej przesłaniem – mówi PAP historyk prof. Eugeniusz Cezary Król, tłumacz i redaktor pierwszego polskiego wydania krytycznego „Mein Kampf”.
Gdyby nie pomoc polskich dyplomatów, zwalnianie z obozów i wyjazdy Żydów z Kuby w czasie II wojny nie byłyby możliwe. Możemy bowiem w tamtym okresie zauważyć ogólny brak zrozumienia dla znękanych uchodźców i starających się im pomóc dyplomatów – mówi PAP dr Alicja Gontarek z Biura Badań Historycznych IPN.