Chciałbym oddać szacunek kombatantom, którzy są arką przymierza między starymi, a nowymi czasami - powiedział we wtorek podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski podczas uroczystości związanych z 73. rocznicą operacji "Weller 12".
W Baniosze (Mazowieckie) odbyły się uroczystości związane z 73. rocznicą operacji "Weller 12". W nocy z 16 na 17 kwietnia 1944 r. miał tam miejsce zrzut Cichociemnych wraz z materiałami wojennymi na placówkę odbiorczą o kryptonimie "Kanapa".
"Gdyby nie pan Aleksander Tarnawski nie byłoby nas dzisiaj tutaj. Przyjechałem reprezentując pana prezydenta, aby oddać szacunek kombatantom, którzy są arką przymierza między starymi, a nowymi czasami. To państwa postawa wtedy w czasie wojny, a potem w czasach powojennych, państwa staranie o przechowanie największych wartości, za które walczyliście, cierpieliście, i którym byliście wierni sprawia, że dzisiaj jesteśmy tutaj" - powiedział Kolarski.
Jak dodał, uroczystość upamiętniająca akcję "Weller 12" jest przykładem "jak taka mała lokalna historia, jest wielką częścią historii Polski i naszej wolności".
Kolarski przekazał także pozdrowienia od prezydenta RP Andrzeja Dudy, podziękował organizatorom oraz uczestnikom uroczystości. "Szukacie wokół siebie, we własnej okolicy miejsc pamięci swoich bohaterów. Te lokalne wydarzenia, zwykli ludzie, którzy żyją koło nas, tworzą wielką historię, tak jak i my ją tworzymy tym wydarzeniem" - zaznaczył Kolarski.
W uroczystościach, które zainaugurowała msza św. wziął udział m.in. ostatni żyjący Cichociemny Aleksander Tarnawski. Razem z nim w 1944 r. pod Górą Kalwarią ze spadochronem skoczyli ppor. Gustaw Heczko ps. Skorpion, ppor. Marian Kuczyński ps. Zwrotnica i ppor. Stefan Górski ps. Brzeg. Zrzuceni na placówkę odbiorczą "Kanapa" mieli wówczas od 21 do 28 lat. Gustaw Heczko (po wojnie Kalinowski) zmarł w 1980 roku. Marian Kuczyński i Stefan Górski za konspiracyjną działalność zapłacili życiem. Pierwszy trafił w ręce Gestapo, drugi po wojnie znalazł się w komunistycznym więzieniu.
Uroczystość uświetniły występy artystyczne uczniów z Zespołu Szkół w Baniosze. Po ich zakończeniu odsłonięto tablicę poświęconą załodze samolotu Halifax JP–181C z 1586 eskadry RAF oraz grupie czterech Cichociemnych spadochroniarzy.
Pełnomocnik zarządu województwa mazowieckiego ds. kombatantów i osób represjonowanych Zbigniew Czaplicki odczytał list okolicznościowy od Adama Struzika, w którym marszałek woj. mazowieckiego podkreślił, że Cichociemni: "należeli do elity polskich żołnierzy i byli prawdziwymi bohaterami II wojny światowej. Tych typowych polskich komandosów szkolonych w Wielkiej Brytanii i zrzuconych do kraju było zaledwie 316. Ich dokonania należą jednak do najchlubniejszych kart w historii narodu" - napisał Struzik.
Starosta piaseczyński Wojciech Ołdakowski zwracając się do obecnej podczas uroczystości młodzieży zaznaczył, że Aleksander Tarnawski, którego "droga do lądowania w Baniosze rozpoczęła się w jego wczesnej młodości, również uczył się tak samo jak wy dzisiaj".
"Zapewniam was, że wasza młodość jest podobna do młodości obecnego tutaj kapitana Tarnawskiego. Jednak w jego młodości wydarzyło się coś niezwykłego - pewnego dnia zadano mu pytanie: czy jest w stanie zaryzykować wszystko co do tej pory zdobył, co umie i to co posiada, skacząc w nocy ze spadochronem w sam środek okupowanej Polski? Aleksander Tarnawski zaryzykował abyście dzisiaj mogli wrócić do szkoły, w której będziecie swobodnie mówić po polsku" - mówił Ołdakowski.
"Pokolenie Aleksandra Tarnawskiego miało czas walki o wolność. Nasze pokolenie ma czas żeby bogacić nasz naród, a młode pokolenie - mam nadzieję - będzie żyło w kraju dobrobytu, gdzie obecne będzie wzajemne poszanowanie drugiego człowieka" - powiedział burmistrz Góry Kalwarii Dariusz Zieliński.
Cichociemni byli żołnierzami Polskich Sił Zbrojnych. Podczas II wojny światowej byli desantowani do okupowanej Polski w celu prowadzenia partyzanckiej walki głównie z Wehrmachtem i jednostkami specjalnymi Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy oraz organizowania i szkolenia ruchu oporu w kraju. Od 15 lutego 1941 r. do 26 grudnia 1944 r. zorganizowano 82 loty. Spośród 316 Cichociemnych zginęło 112.
Wydarzenie zorganizowała gmina Góra Kalwaria razem z piaseczyńskim starostwem, Fundacją im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej i Nadleśnictwem Chojnów. Patronat honorowy objął wiceminister obrony narodowej Michał Dworczyk.(PAP)
autor: Marek Sławiński
edytor: Paweł Tomczyk
masl/ pat/