Część Nagrody Solidarności im. Lecha Wałęsy, którą w ubiegłym roku otrzymał legendarny przywódca krymskich Tatarów Mustafa Dżemilew, trafi do bliskich osób, które zginęły na kijowskim Majdanie Niepodległości i w konflikcie na wschodniej Ukrainie.
Pierwsze czeki rodzinom zabitych Dżemilew przekazał we wtorek. Listy obdarowywanych opracowują wspólnie ukraińska organizacja „KrymSOS” i polska Fundacja Edukacja Dla Demokracji. Ogółem pomocą zostanie objętych 185 rodzin członków tzw. Niebiańskiej Sotni oraz rodzin medyków i dziennikarzy, którzy zginęli na froncie w Donbasie na wschodzie w walkach z prorosyjskimi separatystami.
„Przekazując tę pomoc chcieliśmy wyrazić szacunek dla tych ludzi, patriotów naszego kraju, dzięki którym Ukraina stała się wolna i pozbyła się mafijnego reżimu. Będziemy wiecznie pamiętali o ich czynie. Dzięki nim żyjemy dziś w demokratycznym państwie” – powiedział Dżemilew na konferencji prasowej w Kijowie.
Krzysztof Stanowski, prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej, przypomniał, że Nagroda Solidarności fundowana jest przez polski rząd i wręczana za szczególne zasługi w walce o wolność i demokrację. „Dla Polaków jest to bardzo ważne, gdyż wiemy, czym jest solidarność. Swego czasu pomagano nam, gdy to my siedzieliśmy w więzieniach. Teraz sami chcemy dzielić się pomocą” – podkreślił.
Stanowski ujawnił w rozmowie z PAP, że tegoroczna laureatka Nagrody Solidarności Żanna Niemcowa - córka zamordowanego rosyjskiego polityka Borysa Niemcowa – także chce przeznaczyć część swojej nagrody na projekty związane z Ukrainą. „Powiedziała mi, że chciałaby kontynuować to, co robi Mustafa Dżemilew” – powiedział. Niemcowa odbierze swą nagrodę w Warszawie 4 sierpnia.
Nagroda Solidarności została przyznana po raz pierwszy w 2014 r. związku z 25. rocznicą pierwszych częściowo wolnych wyborów parlamentarnych. Jej pierwszym laureatem został Dżemilew, przywódca Tatarów krymskich, lider walki o ich prawa, długoletni więzień sowieckich łagrów, kilkakrotnie nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla. Dżemilew odebrał nagrodę z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego podczas uroczystości na Zamku Królewskim, która odbyła się 3 czerwca 2014 r.
Nagroda składa się z trzech części: pierwszą stanowi 1 mln zł dla samego laureata, drugą jest wizyta studyjna dla laureata lub wskazanych przez niego osób, a trzecia część, finansowana ze środków polskiej współpracy rozwojowej, obejmuje projekty pomocowe w obszarze demokratyzacji do wartości ok. 2,8 mln zł. Łączna wartość nagrody wynosi ok. 4 mln zł.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ mmp/ ro/