Kornel Morawiecki pociągał za sobą ludzi, a to jego promieniowanie wpływało na znaczną część organizacji, nadawało jej charakter i skłaniało do dużego stopnia poświęcenia – powiedział dr Łukasz Kamiński podczas dyskusji wokół publikacji „Solidarność Walcząca 1982–1990”, która odbyła się w warszawskim Przystanku Historia IPN.
Na początku dyskusji został odczytany list premiera Mateusza Morawieckiego. „To budujące, że historia Solidarności Walczącej staje się coraz częściej przedmiotem refleksji badawczej historyków” – napisał premier. W swoim liście Morawiecki podkreślił wkład Solidarności Walczącej w przeprowadzenie przemian ustrojowych. „Ponad 30 lat temu tworzyliśmy środowisko prawdziwie oddane Polsce. W mrocznych czasach komuny dążyliśmy do pełnej wolności, chcieliśmy wolnej i niepodległej Polski” – wskazał. Premier podsumował: „Solidarność Walczącą można nazwać dziełem życia mojego zmarłego ojca. Dzisiaj pomimo upływu lat pamięć o tamtej walce jest nam potrzebna”.
W trakcie spotkania paneliści rozmawiali m.in. o wyjątkowości Solidarności Walczącej na tle innych organizacji opozycyjnych działających w latach osiemdziesiątych. Dr Łukasz Kamiński zauważył, że mówiąc o wyjątkowości SW, nie chciałby podważać zasług innych struktur i formacji opozycyjnych działających w tym czasie. „Historia opozycji lat osiemdziesiątych jest bogata i każdy ma udział w późniejszym zwycięstwie” – ocenił historyk.
Badacz określił jednak kilka płaszczyzn, na których można zauważyć wyjątkowość Solidarności Walczącej. Kamiński zwrócił uwagę już na sam moment, kiedy SW powstała. „Moment powstania, czyli czerwiec 1982 r., jest istotny. SW powstała w ważnym momencie, gdy wyczerpywał się pierwszy impet podziemia. Dała pewną propozycję programową i formułę działania dla sporej grupy działaczy Solidarności, którzy przestali się odnajdywać w głównym nurcie tej organizacji i którzy szukali bardziej radykalnej formy działalności” – zauważył. W ocenie Kamińskiego był to również moment głośnego powiedzenia władzy, że chce się jej tej władzy pozbawić.
W czasie dyskusji historyk tłumaczył również, że drugim ważnym momentem w działalności Solidarności Walczącej był przełom 1986/1987. „Władze podejmują pierwszą, poważniejszą próbę przełamania sytuacji. Widzimy ofertę kooptacji do Rady Konsultacyjnej przy Przewodniczącym Rady Państwa oraz cztery odsłony akcji +Brzoza+, która wywołała zamieszanie wśród opozycjonistów. Solidarność Walcząca była jedną z tych grup, które wpłynęły na to, że nurt konspiracyjny przetrwał ten kryzys” – ocenił.
Istotnym momentem przy wskazywaniu wyjątkowości Solidarności Walczącej jest również rok 1989 i obrady okrągłego stołu. „SW była najpoważniejszą alternatywą dla sytuacji niepowodzenia obrad okrągłego stołu” – ocenił Kamiński. Specyfika organizacji jest też widoczna w tym, że w swoim działaniu SW nie ograniczała się wyłącznie do pisania programów, lecz próbowała wprowadzić te programy w życie. „Również niewiele organizacji podejmowało działania, aby przemiany ustrojowe zaszły w całym bloku komunistycznym, a było to przecież ważne w programie SW” – wskazał.
Łukasz Kamiński podkreślił także rolę, jaką odegrała osobowość Kornela Morawieckiego. „Dostrzegam wyjątkowość relacji międzyludzkich, które były pochodną charyzmy Kornela Morawieckiego. To był człowiek, który pociągał ludzi za sobą, a to jego promieniowanie wpływało na znaczną część organizacji, nadawało jej charakter i skłaniało do dużego stopnia poświęcenia” – wyjaśniał Kamiński.
Z kolei dr Witold Bagieński zaznaczył, że fakt, iż Solidarność Walcząca miała struktury zdecentralizowane i rozproszone, sprawiał, że to środowisko było trudne do penetracji przez Służbę Bezpieczeństwa. Historyk powiedział też, że dla działalności SW istotne było również to, że wielu ludzi działających w tej formacji znało się na technice, potrafiło konstruować i korzystać z urządzeń kontrwywiadowczych. To świadczy o oryginalności tej organizacji ponieważ duży odsetek działaczy był z przygotowaniem merytorycznym. „Solidarność Walcząca stała się dla władz komunistycznych synonimem ekstremy, czymś, co trzeba zwalczać” – mówił historyk.
Podczas dyskusji dr hab. Tytus Jaskułowski zauważył wpływ wydarzeń z maja 1982 r. na powstanie Solidarności Walczącej. „Gwałtowne wydarzenia z maja 1982 r., ta silna fala przemocy wobec Solidarności, jest momentem przełomowym, symbolicznym. To sprawiło, że uznano, że coś trzeba zmienić” – powiedział. Historyk wyjaśniał również, że trzon Solidarności Walczącej stanowiły osoby reprezentujące nauki techniczne. Jak podkreślił, „w działaniu SW można zauważyć wśród członków świadomość tego, jak ważny jest sprzęt i urządzenia, a nie tylko czynniki ideologiczne”.
Solidarność Walcząca była jedną z najważniejszych organizacji antykomunistycznych, które działały w Polsce w latach osiemdziesiątych XX wieku. Na tle innych formacji opozycyjnych ostatniej dekady PRL SW wyróżniała się stosowaniem radykalnej frazeologii, a niekiedy również radykalnych metod działania, a także szczególną dbałością o zasady konspiracji, bezkompromisowością wobec władz oraz programem, w którym kreślono wizję demontażu systemu komunistycznego.
Jej członkowie i sympatycy byli bardzo aktywni na polu działalności wydawniczej, nadawali własne audycje radiowe, prowadzili akcje kontrwywiadowcze, organizowali swoje przedstawicielstwa zagraniczne oraz wspierali inicjatywy opozycyjne w innych krajach bloku wschodniego. W okresie transformacji sprzeciwiali się kompromisom z komunistami i organizowali demonstracje uliczne, domagając się szybszych i głębszych przemian.
Publikacja „Solidarność Walcząca 1982–1990” pod redakcją naukową Sebastiana Ligarskiego i Michała Siedziako ukazała się nakładem Instytutu Pamięci Narodowej.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/ skp /