Parada orkiestr wojskowych oraz marsz zwolenników partii komunistycznej towarzyszyły obchodom 68. rocznicy zwycięstwa ZSRR w wojnie z hitlerowskimi Niemcami w czwartek w Kijowie. Uroczystości były okazją do dyskusji nad oceną wydarzeń II wojny światowej. Na wschodzie kraju oddawano tego dnia hołd żołnierzom Armii Czerwonej, a na zachodzie przypominano m.in. o jej agresji na Polskę w 1939 r. Prezydent Wiktor Janukowycz zaapelował w związku z tym o pojednanie między stronami, które uczestniczyły w walkach wojennych.
”Powinniśmy poszukiwać pokoju wewnętrznego i spokoju między Ukraińcami i ich potomkami, których wojna rozdzieliła na dwa wrogie obozy. Każda ze stron powinna próbować zrozumieć stanowisko drugiej. Zrozumieć, że należy być razem, żyć w jednym kraju i budować wspólną przyszłość” – mówił w przemówieniu rocznicowym.
Podczas, gdy w Kijowie, Doniecku i Odessie maszerowano pod czerwonymi sztandarami i klaskano na widok ubranych w mundury czerwonoarmistów młodych ludzi, we Lwowie wystawiono spektakl uliczny „Kroniki wojny niemiecko-radzieckiej, albo cała prawda o wojnie okupacyjnej na terytorium Ukrainy”.
Podczas, gdy w Kijowie, Doniecku i Odessie maszerowano pod czerwonymi sztandarami i klaskano na widok ubranych w mundury czerwonoarmistów młodych ludzi, we Lwowie wystawiono spektakl uliczny „Kroniki wojny niemiecko-radzieckiej, albo cała prawda o wojnie okupacyjnej na terytorium Ukrainy”.
W pierwszej scenie sztuki przebrani w niemieckie i sowieckie mundury aktorzy najpierw witali się wylewnie na tle mapy Polski, po czym symbolicznie ją dzielili.
We Lwowie w Dniu Zwycięstwa obowiązywał sądowy zakaz demonstracji, więc zamiast uroczystego marszu lokalni komuniści ograniczyli się tylko do złożenia wieńców na Wzgórzu Chwały. Powitano ich tam plakatami z napisem „Precz z moskiewskimi okupantami”.
W Tarnopolu doszło do niewielkiej potyczki między milicją a nacjonalistami, próbującymi przeszkodzić komunistom w złożeniu wieńców przed wiecznym ogniem, płonącym na cześć uczestników II wojny światowej.
Na Ukrainie ścierają się między sobą dwa przeciwległe stanowiska w sprawie oceny tej wojny i związanych z nią następstw. Na wschodzie kraju Armia Czerwona i walka ZSRR z Niemcami hitlerowskimi są częścią pielęgnowanej przez większość społeczeństwa pamięci historycznej.
Na zachodzie wojska ZSRR z czasów wojennych kojarzą się z wywózkami na Syberię, represjami i odbieraniem własności. We Lwowie, Tarnopolu, czy Iwano-Frankiwsku czerwonoarmiści nie są traktowani jako bohaterowie.
Bohaterami są tam bojownicy Ukraińskiej Powstańczej Armii, która – co jest dziś szczególnie podkreślane – dążąc do zdobycia niepodległości państwowej walczyła zarówno z Sowietami, jak i z hitlerowskimi Niemcami.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ro/