Jest niezwykle ważne, żebyśmy w chwilach próby, byli odważni, mieli śmiałość walczyć o wolność, o Solidarność, o to, co jest marką Polski na całym świecie. Wolność i solidarność to jest fundament, na którym zbudowana jest Polska - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
We wtorek w Jastrzębiu-Zdroju szef rządu brał udział w obchodach 39. rocznicy podpisania Porozumienia Jastrzębskiego i powstania Solidarności.
Podczas przemówienia przez pomnikiem Porozumienia Jastrzębskiego premier powiedział, że, "w tym miejscu, na tej ziemi, Wschód spotykał się z Zachodem w okrutny sposób w XX wieku. W okrutny sposób doświadczył nasz kraj, nasz naród. Przetrwaliśmy hekatombę II wojny światowej, przetrwaliśmy czerwoną zarazę, ale wyszliśmy z tego poturbowani".
Morawiecki wspomniał niedzielne obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Jak ocenił, był do dzień przełomowy, a wygłoszone wówczas słowa prezydenta Niemiec Franka Waltera Steinmeiera - który mówił, że chyli czoła przed polskimi ofiarami niemieckiej tyranii i poprosił o przebaczenie - uznał za niezwykle ważne i doniosłe.
"Te słowa, które dla nas, dla polskich patriotów były oczywiste, wcale nie były oczywiste dla całego świata, dla wolnego świata" – podkreślił premier i przypomniał o zbrodniach dokonanych przez Niemców na Polakach, a także o działaniach komunistów.
"Możemy sobie powiedzieć, że odzyskujemy prawdę, która staje się coraz jaśniejsza dla całego świata, prawdę, o którą walczyli górnicy Górnego Śląska, Zagłębia, w tamtym pamiętnym 1980 i 1981 r. Dzisiaj po tych latach, kiedy odzyskaliśmy wolność, niech ten Wschód z Zachodem spotyka się w Polsce w sposób pokojowy. My (…) przenieśliśmy pochodnie i ziarno cywilizacji zachodniej przez ciemną noc II wojny światowej, i to nam zawdzięcza Europa" - zaznaczył szef rządu.
Przypomniał, że "robotnicy w 1980 roku mieli wielką odwagę przeciwstawić się złu, jakie reprezentowała władza komunistyczna wspierana przez Moskwę. Robotnicy walczyli o godność, o normalność". "Śpiewaliśmy wtedy +Mury+ Jacka Kaczmarskiego (…) Wierzyliśmy wtedy, że jak przyjdzie wolność to mury runą i ona przyszła. Ale architekci zmian, transformacji tamtych czasów postąpili trochę inaczej niż to, jak marzyło się robotnikom 1980 r. i ludziom Solidarności” – powiedział Morawiecki.
"Ale pewien mur bezsilności, obojętności na los ludzi, pracowników PGR-ów, robotników z likwidowanych zakładów, mur niemożności, niemocy, on trwał przez długie lata III RP. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy my dzisiaj dalej kończyli burzenie tego muru, który został wzniesiony w latach PRL i o zburzenie którego walczyli robotnicy Jastrzębia i wszystkich górnośląskich, zagłębiowskich zakładów pracy (…), a także robotnicy w innych miejscach w Polsce" – podkreślił szef rządu.
„Jest niezwykle ważne, żebyśmy w chwilach próby byli odważni, mieli śmiałość stanąć na dobrych barykadach i walczyć o wolność, o solidarność, o to, co jest marką Polski na całym świecie”.
"Jest niezwykle ważne, żebyśmy w chwilach próby byli odważni, mieli śmiałość stanąć na dobrych barykadach i walczyć o wolność, o solidarność, o to, co jest marką Polski na całym świecie. Wolność i solidarność to jest fundament, na którym zbudowana jest Polska" – mówił Morawiecki. Jak przekonywał, obecny rząd prowadzi "politykę godności polskich rodzin i osób słabszych", aby lepiej dzielić owoce wzrostu gospodarczego.
Dziękując Solidarności za walkę o wolność, oświadczył, że rząd wypełnia zobowiązania podjęte przez związek przed laty. Mówił m.in. o podnoszeniu wynagrodzeń, płacy minimalnej i stawce godzinowej. "To jest kwintesencja polityki gospodarczej naszego państwa i tak długo, jak będziemy mieli możliwość realizacji tej polityki, to z tej drogi nie zejdziemy. Solidarność dla wszystkich. Solidarność dla wszystkich Polaków – to hasło, które mam przyświeca" – powiedział.
List Andrzeja Dudy odczytał prezydencki minister Andrzej Dera. Jak napisał prezydent, rocznica wydarzeń sprzed 39 lat przypomina o czasach komunistycznego zniewolenia i zależności od Związku Sowieckiego, o czasach, w których "deptano godność polskich patriotów, weteranów, ludzi wiary i pracy".
"Nieudolne władze PRL nie liczyły się z podstawowymi potrzebami zwykłych obywateli (...). Ludzie sumienia w Polsce nie byli w tym dramacie biernymi widzami. Postanowili wziąć w swoje ręce los własny i kolejnych pokoleń. Od Wybrzeża aż po Śląsk i Zagłębie w całym kraju Polacy zaangażowali się w dziesiątki akcji strajkowych i protestacyjnych. Nazywali po imieniu kłamstwa i nieprawości władzy, które nie pozwalały im godnie pracować i żyć. Chociaż mówili o postulatach to w istocie postawili wtedy twarde żądania. Zademonstrowali niezwykłą odwagę oraz moc polskiego ducha wolności" - napisał prezydent.
Dodał, że Porozumienie Jastrzębskie było "dobitnym świadectwem przebudzenia tej siły, dowodem jej przemożnego wpływu na rzeczywistość społeczną i polityczną". "Było to również wielkie zwycięstwo wartości, których wzorem i ostoją jest Śląsk. Te wartości to etos wymagającej, lecz uczciwej i uczciwie nagradzanej pracy" - czytamy w liście.
Prezydent wyraził przekonanie, że te same wartości przyświecały sto lat temu powstańcom śląskim. "Tak wtedy, jak i dzisiaj niepodległa RP składa najwyższy hołd ich męstwu i patriotyzmowi. Jestem przekonany, że również w 1980 r. pamięć o ich wierności Polsce, o ich przywiązywaniu do ideałów wolności i sprawiedliwości krzepiła strajkujących oraz uczestników rozmów, które doprowadziły do podpisania Porozumienia Jastrzębskiego" - stwierdził.
"Pamiętamy o tym, że przezwyciężyliście lęk, że pokazaliście wielką solidarność z protestującym Wybrzeżem, a także (...) dołożyliście swoje, pracownicze, społeczne, postulaty" - powiedział szef Solidarności Piotr Duda. "Tutaj w Jastrzębiu, podczas podpisania Porozumienia Jastrzębskiego wbito kolejny gwóźdź do trumny systemu komunistycznego, systemu, który zniewalał człowieka, ale także zniewalał poprzez to pracownika" - dodał.
Podkreślił, że dla dzisiejszej Solidarności i związkowców młodszego pokolenia ówczesne postulaty są "bardzo ważnym dokumentem, nie tylko historycznym, ale dokumentem do bieżącego działania związku zawodowego Solidarność". Ocenił, że cztery ostatnie lata rządów były czasem trudnych rozmów, które jednak „przynoszą wymierne efekty". Mówił m.in. o niedzielach wolnych od handlu, podwyżkach w sferze budżetowej i płacy minimalnej. Zaapelował do premiera m.in. o wprowadzenie emerytur stażowych, czego domagali się już związkowcy w latach 80.
Duda skrytykował w tym kontekście poprzednie rządy – PO i PSL – "bo tam po prostu nie było dialogu, tam nie było rozmów, tam nas rządzący informowali, co mają zamiar zrobić i to obróciło się przeciwko nim".
Szef "S" zarzucił też w swoim przemówieniu niektórym politykom, że "na plecach +S+ dostali się do polityki", a później zaczęli atakować związek. Nawiązał też do sporu wokół Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, które nazwał "miejskim centrum bez Solidarności".
"Tam tej Solidarności nie ma. Tym bardziej po tym, co stało się przedwczoraj – że wręczono Medal Wdzięczności osobie, która na ten medal nie zasługuje" – powiedział Duda i poinformował, że prezydium Komisji Krajowej podjęło decyzję o "odebraniu logotypu +S+ z tego medalu, bo został wręczony niezgodnie z przeznaczeniem i decyzją Komisji Krajowej". To reakcja na uhonorowanie tym medalem wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa.
Duda przekonywał, że podpisane przed kilkoma dniami porozumienia o powołaniu Instytutu Dziedzictwa Solidarności "ma być tym prawdziwym działaniem i nie gumkowaniem nikogo – ani Lecha Wałęsy, ani Anny Walentynowicz, ani wielu innych osób, które zasłużyły się dla polskiej wolności".
Na zakończenie Duda wyraził solidarność z Kościołem, "szczególnie z abp. Markiem Jędraszewskim, który jest atakowany tylko za to, że mówi prawdę".
Porozumienie Jastrzębskie było dopełnieniem porozumień zawartych w sierpniu 1980 r. między ówczesną władzą a strajkującymi robotnikami. Strajkujący w Jastrzębiu górnicy - oprócz potwierdzenia wcześniejszych ustaleń z Gdańska i Szczecina - wywalczyli m.in. zniesienie czterobrygadowego systemu pracy w kopalniach, który oznaczał konieczność pracy siedem dni w tygodniu, a także wolne soboty dla całej Polski oraz podnoszenie zarobków w ślad za wzrostem kosztów utrzymania.(PAP)
autorzy: Krzysztof Konopka, Olga Zakolska, Dorota Porycka
kon/ ozk/ dap/ wpb/ pat/