Przekazujemy treść przemówienia prezydenta Bronisława Komorowskiego podczas środowego spotkania z powstańcami warszawskimi w parku Wolności w przeddzień 69. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego:
"Czcigodni powstańcy warszawscy, żołnierze Polskiego Państwa Podziemnego, szanowna pani prezydent Warszawy, wszyscy drodzy państwo.
Dzisiejsza uroczystość to kolejny akt szacunku, wdzięczności i patriotycznej powinności wobec bohaterów powstania warszawskiego, jak i wobec tych, którzy dzisiaj pielęgnują godne upamiętnienie tamtej walki, tamtej odwagi, tamtej patriotycznej odpowiedzialności, tamtych wielkich uczuć, emocji i wielkiej tragedii. Ta dzisiejsza uroczystość to świadome budowanie kolejnego ogniwa łańcucha pokoleń, związanego silnymi emocjami wokół tradycji godziny W tutaj, w Warszawie.
Jest dla mnie szczególnym zaszczytem wręczenie dzisiaj rodzinom odznaczeń przyznanych jeszcze w czasie powstania. Przyznanych w imieniu Polskiego Państwa Podziemnego, tylko wtedy rozkazem, symbolicznym gestem, bo przecież brakowało w czasie walki nie tylko samych odznaczeń, ale często nawet czasu, nawet chwili okazji na jakąkolwiek najmniejszą nawet uroczystość.
Jestem przekonany, że etos powstania warszawskiego nie kieruje narodowej wyobraźni w stronę apologii romantycznej klęski. Etos powstania warszawskiego buduje współczesne poczucie służby, współczesne poczucie skromności Szarego Szeregu, bezwarunkowego poświęcenia własnych spraw na rzecz wolności wspólnej.
Dziękuję także tym, którym rzetelność, pamięć i skrupulatność pozwala po tylu latach, po 69 latach, wręczyć krzyże Virtuti Militari należne od 69 lat bohaterom powstania warszawskiego. To najwyższe odznaczenie bojowe przypomina walkę i dramat powojennych losów żołnierzy powstania. To między innymi żołnierski los +Niebory+ Franciszka Mazurkiewicza z batalionu +Miotła+, poległego 11 sierpnia w walkach między Starówką a Muranowem toczonych pod dowództwem jego brata pułkownika +Radosława+. To także śmierć oddanego służbie, na zapleczu, które stawało się przecież frontem walki pana Tadeusza Zwierzchaczewskiego ps. Powierża. To opis przyjaźni i śmierć żołnierza porucznika Konrada Okolskiego, 21-letniego dowódcy plutonu +Felek+ batalionu +Zośka+. Miał za zadanie utrzymać pozycję na ulicy Spokojnej, zginął, ostrzegając swoich żołnierzy przed ostrzałem. Zginął, dając im znak. Do końca odpowiedzialny, do ostatnich dni pełen ciepła, łagodności i poczucia humoru mimo tragicznej sytuacji oddziału. Takim znają go z opisu młode pokolenia, takim także ja go znałem za pośrednictwem pierwszego wydania pamiętników żołnierzy batalionu +Zośka+.
Pamiętam ten moment, kiedy jeszcze zupełny niedorostek wtulony w ojca słuchałem lektury czytanej na głos przez tatę - właśnie tych wspomnień żołnierzy batalionu +Zośka+. Pamiętam akurat ten fragment, który dzisiaj przywołuję, także i postać porucznika +Kuby+. Z tamtego opisu zapamiętałem jedno: był tak oceniany przez swoich żołnierzy, jako człowiek ciepły, odpowiedzialny, pełen poczucia humoru i radości życia. To także wizerunek niezłomnego kapitana +Gozdawy+, który - jak zawsze mówili podwładni - zwyciężał, nigdy nie przegrał. Jak także dzieje niewyjaśnionej do końca powojennej śmierci +Torpedy+ Kazimierza Jackowskiego z batalionu +Miotła+.
Szanowni państwo, nie mamy dzisiaj wpływu na wydarzenia sprzed lat, sprzed 69 lat, nie mamy wpływu na ówczesnych polityków, nie mamy wpływu na decyzje dowódców i przywódców Polskiego Państwa Podziemnego i polskiej armii podziemnej, ale mamy wpływ na budowanie rzetelnej, sprawiedliwej wiedzy o powstaniu. Dlatego w sposób szczególny dziękuję dzisiaj wszystkim, którzy nad tą prawdą, nad jej upowszechnianiem, nad pamięcią pracują, służąc w dalszym ciągu najjaśniejszej Rzeczypospolitej.
Mamy też wpływ na choć częściowe zadośćuczynienie tym, których bohaterska postawa w powstaniu nie doczekała się nagród, a wręcz przeciwnie, była powodem komunistycznych represji, komunistycznego zamysłu wymazania z pamięci narodu powstania i jego bohaterów. Mamy wpływ na przekaz, jaki pozostawimy kolejnym polskim pokoleniom, mamy wpływ na brzmienie lekcji historii w polskich szkołach, na kształtowanie patriotycznych postaw młodych Polaków, na budowanie wizerunku wojennej Polski w świecie, co w świetle ostatnich doświadczeń bolesnych z filmami, tworzonymi poza granicami Polski, szczególnie wydaje się być aktualne.
Słyszymy dzisiaj głosy krytyczne, zarzucające, że nadmiernie pielęgnując pamięć o powstaniu warszawskim, niszczy się prawdę o nim i rzeczywisty jego wymiar. Nie sposób się zgodzić z takimi ocenami. Jestem głęboko przekonany, że długie milczenie, komunistyczne krzywdy, represje, cenzura, wypaczanie historii, okrutne oskarżenia o kolaborację, o działanie na szkodę Polski ludowej, domagają się od nas wciąż trwałych odpowiedzi. Odpowiedzi powtarzanych nawet i po tysiąckroć.
Jestem przekonany, że etos powstania warszawskiego nie kieruje narodowej wyobraźni w stronę apologii romantycznej klęski. Etos powstania warszawskiego buduje współczesne poczucie służby, współczesne poczucie skromności Szarego Szeregu, bezwarunkowego poświęcenia własnych spraw na rzecz wolności wspólnej. Na rzecz wolności państwa, wolności Polski. To także budowanie wiary, że heroizm i jego cena wiąże się często z nadzieją na suwerenność, na wolność narodu. Dlatego jestem przekonany, że warto dzisiaj nawiązywać do wychowawczego programu Szarych Szeregów - dziś, jutro, pojutrze, po to by wciąż przypominać, że konspiracja i walka była dla najmłodszych żołnierzy Armii Krajowej tragicznie przyspieszoną szkołą życia i dojrzewania, ale życia i dojrzewania do funkcjonowania w wolnej Polsce, którą najpierw trzeba było odzyskać po to, by potem ją budować, by dla niej pracować.
Postanie warszawskie było aktem suwerenności państwa, w tragicznym położeniu ściśniętego między dwie armie, których celem był podbój świata, zwycięstwo ideologii, a metodą: zbrodnia, przemoc i kłamstwo. Kierując więc na ręce odznaczonej przed chwilą pani Stanisławy Biłobran wyrazy najwyższego szacunku i ogromnej wdzięczności, składam wszystkim zrzeszonym w Światowym Związku Żołnierzy AK wyrazy wdzięczności za dbałość i ofiarną pracę na rzecz utrzymania pamięci o polskim państwie podziemnym i jego żołnierzach.
Najmocniej także dziękuję artystom, historykom, pracownikom, szczególnie twórcom Muzeum Powstania Warszawskiego dziękuję z całego serca i wręczyłem także odznaczenia. To państwo pokazujecie, że powstanie warszawskie jest ważnym doświadczeniem i ważnym punktem odniesienia nie tylko dla pokolenia walki, ale także dla kolejnych polskich pokoleń, pokoleń pracy dla ojczyzny. Wasza troska o szlachetność i nowoczesność form upamiętnienia, ekspozycji, ekspresji powstańczej historii, pozwala wciąż pozostawać, uczynić ważnym etapem trwania społeczeństwa obywatelskiego w Polsce.
Symboliczne znaczenia mają także wręczone dzisiaj Ordery Krzyża Niepodległości, w tym Krzyża z Mieczami. Ten order, choć niedawno ustanowiony, jest symbolem kontynuacji odznaczenia istniejącego w II Rzeczypospolitej, nadawanego za wybitne zasługi poniesione w walce o odbudowanie w 1918 roku suwerennego państwa polskiego. To odznaczenie samo w sobie jest widomym znakiem tego właśnie łańcucha pokoleń polskich, zawsze w chwili próby gotowego do przelania krwi za ojczyznę, jeśli to będzie konieczne. Współczesnym ogniwem tego łańcucha są osoby odznaczone za zasługi i pracę przy tworzeniu Muzeum Powstania Warszawskiego. To państwo, między innymi, przejmują stopniowo z rąk uczestników powstania ten najcenniejszy narodowy depozyt, jakim jest pamięć o powstaniu. Depozyt, który także naszym pokoleniom pomaga lepiej cenić wolność, wielkość Polski i patriotyzm jako postawę narodową. To on nasycił przecież fundamenty wielkiego ruchu Solidarności, był natchnieniem następnej walki, był inspiracją do kontynuowania służby Polsce. Ten depozyt jest dziś własnością całego narodu, o czym najlepiej świadczą ciągle liczne rzesze osób uczestniczących w kolejnych obchodach rocznicowych powstania warszawskiego. I za ten narodowy skarb wszystkim państwu: żołnierzom i uczestnikom powstania, tym którzy pracują na rzecz pamięci o powstaniu w imieniu całej Polski, w imieniu Rzeczypospolitej bardzo serdecznie dziękuję". (PAP)
ksi/ jra/