Rada Instytutu Pamięci Narodowej krytycznie oceniła pracę prokuratorów IPN, zarzucając im "niską efektywność", m.in. przewlekłe śledztwa i małą liczbę oskarżonych. Pion śledczy odpowiada, że ocena Rady jest bezpodstawna. Zaniepokojenie sporem wyraził prezes IPN Łukasz Kamiński.
"Rada IPN stwierdza, że sposób oraz tempo realizacji polityki ścigania są niezadowalające i w świetle wskazanych w ustawie zadań Komisji (pionu śledczego IPN) wywołują istotne zastrzeżenia" - ocenili historycy z Rady, m.in. jej przewodniczący dr hab. Grzegorz Motyka, prof. Antoni Dudek, prof. Andrzej Friszke oraz prof. Andrzej Paczkowski.
Z opinią tą nie zgadzają się prokuratorzy IPN, którzy uznali, że oceny Rady dotyczące ich pracy "nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości, są nierzetelne, gołosłowne i tendencyjne, pozostają w sprzeczności z przepisami regulującymi proces karny i przepisami ustawy o IPN, a nadto nie uwzględniają specyfiki śledztw".
"Rada IPN stwierdza, że sposób oraz tempo realizacji polityki ścigania są niezadowalające i w świetle wskazanych w ustawie zadań Komisji (pionu śledczego IPN) wywołują istotne zastrzeżenia" - ocenili historycy z Rady, m.in. jej przewodniczący dr hab. Grzegorz Motyka, prof. Antoni Dudek, prof. Andrzej Friszke oraz prof. Andrzej Paczkowski.
Prezes IPN Łukasz Kamiński poinformował we wtorek Polską Agencję Prasową, że "spór wewnątrz Instytutu budzi jego poważne zaniepokojenie". Przypomniał też, że zarówno Rada IPN, jak i zgromadzenie prokuratorów to niezależne kolegia, na których działania - zgodnie z przepisami ustawy o IPN - prezes Instytutu ma ograniczony wpływ.
Rada IPN, która określa kierunki działań IPN, ustala priorytetowe tematy badań, a także opiniuje pracę poszczególnych pionów IPN oceniła, że pracę prokuratorów IPN charakteryzuje "niska efektywność". W tej sprawie w październiku br. członkowie Rady przyjęli uchwałę, która - jak dowiedziała się PAP we wtorek - jest stanowczo przez nich podtrzymywana.
"Na 99 prokuratorów zatrudnionych w pionie śledczym IPN na koniec 2013 r. skierowano do sądów zaledwie 11 aktów oskarżenia, z tego jeden prokurator sformułował ich 5. Średnie roczne obciążenie prokuratora Komisji ścigania wynosiło 29 spraw, a statystyczny prokurator zakończył 16 postępowań. Stanowi to rażącą dysproporcję w porównaniu z liczbą średniego rocznego obciążenia prokuratorów prokuratury powszechnej wynoszącą w prokuraturach rejonowych 266 spraw" - tłumaczy Rada. Dodaje, że dysproporcji tej nie tłumaczy prowadzenie śledztw osobiście przez prokuratorów IPN.
Inne zarzuty Rady wobec prokuratorów IPN to słaba skuteczność postępowań sądowych wyrażająca się w liczbie skazanych (w 2013 r. orzeczenia sądowe zapadły w 16 sprawach, w tym orzeczenia prawomocne zapadły w stosunku do 9 oskarżonych), a także zbyt duża liczba śledztw trwających dłużej niż trzy lata. Rada IPN zwróciła uwagę także na "brak właściwej oraz czytelnej dla opinii publicznej reakcji prokuratorów IPN i nie objęcie przez nich śledztwem działań na cmentarzu przy ulicy Wałbrzyskiej w Warszawie zmierzających do poszukiwań nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego".
Rozwiązaniem problemu - według Rady IPN - jest zmniejszenie liczby prokuratorów pionu śledczego IPN, m.in. przez przesunięcie ich do pionu lustracyjnego. Ponadto Rada IPN chce bardziej intensywnej współpracy prezesa IPN z prokuratorem generalnym, by móc na bieżąco korygować liczbę zatrudnionych w IPN prokuratorów, a także zmiany przepisów.
"Bez dokonania zmian legislacyjnych dających prezesowi IPN realne uprawnienia w zakresie prowadzenia polityki kadrowej, nie jest możliwa zasadnicza poprawa działalności pionu śledczego" - podkreśla Rada IPN.
W odpowiedzi opublikowanej na stronach internetowych IPN prokuratorzy Instytutu przypominają, że śledztwa dotyczące zbrodni komunistycznych i nazistowskich służą "nie tylko pociągnięciu sprawców do odpowiedzialności karnej, ale również wszechstronnemu wyjaśnieniu okoliczności tych zbrodni, dokonaniu ich prawnokarnej oceny, ustaleniu ich sprawców i osób pokrzywdzonych". Tłumaczą też, że nie można porównywać obszernych, wielowątkowych i skomplikowanych śledztw IPN z postępowaniami prokuratorów rejonowych, których większość dotyczy "przestępstw drobnych".
W odpowiedzi opublikowanej na stronach internetowych IPN prokuratorzy Instytutu przypominają, że śledztwa dotyczące zbrodni komunistycznych i nazistowskich służą "nie tylko pociągnięciu sprawców do odpowiedzialności karnej, ale również wszechstronnemu wyjaśnieniu okoliczności tych zbrodni, dokonaniu ich prawnokarnej oceny, ustaleniu ich sprawców i osób pokrzywdzonych".
Według śledczych IPN, sprawy, którymi się zajmują można porównać do spraw prowadzonych przez Prokuratury Apelacyjne i Prokuratury Okręgowe. Powołując się na sprawozdanie prokuratora generalnego za 2013 r. prokuratorzy IPN podali, że "średnie obciążenie prokuratora Wydziału do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej wynosiło 5,2 postępowania, zaś średnie obciążenie prokuratora Wydziału Śledczego i Wydziału do spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Okręgowej wynosiło 8,9 postępowania".
"Obciążenie prokuratorów oddziałowych komisji, wskazane w uchwale Rady IPN (średnio 29 spraw), jest zatem istotnie wyższe, zwłaszcza przy uwzględnieniu faktu, iż prokuratorzy powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury w szerokim zakresie powierzają prowadzenie śledztw Policji i innym uprawnionym organom, zaś prokuratorzy Komisji Ścigania co do zasady prowadzą śledztwa osobiście" - czytamy w stanowisku pionu śledczego IPN. Prokuratorzy IPN odpierają również zarzuty dotyczące małej liczby oskarżonych oraz nieuzasadnionej przewlekłości postępowań.
Podsumowując, pion śledczy IPN stwierdził, że realizacja zaleceń Rady IPN doprowadzi w krótkim czasie do istotnego ograniczenia działalności pionu śledczego IPN, "a w perspektywie do zaniechania, ze względu na ograniczenia faktyczne, prawnokarnego rozliczenia wielu zbrodni popełnionych przez funkcjonariuszy systemów totalitarnych".
Norbert Nowotnik(PAP)
nno/ par/ je/