Wystawa „Światło historii. Górny Śląsk na przestrzeni dziejów" w nowej siedzibie Muzeum Śląskiego dobrze pokazuje losy Śląska – ocenił po jej obejrzeniu socjolog z Uniwersytetu Śląskiego prof. Marek Szczepański.
W otwartej (od piątku) nowej siedzibie Muzeum Śląskiego w Katowicach, w niedzielę dobiega końca trzydniowy Festiwal Otwarcia. W tym czasie placówkę może zwiedzić ok. 12 tys. osób, które zdobyły wcześniej wejściówki. Potem, od wtorku, wstęp do muzeum będzie do końca lipca bezpłatny; bez wcześniejszej rejestracji. Od sierpnia trzeba już będzie kupić bilety.
W nowej siedzibie Muzeum Śląskie prezentuje pięć wystaw: "Światło historii. Górny Śląsk na przestrzeni dziejów", Galerię sztuki polskiej 1800-1945, Galerię sztuki polskiej po 1945 r., Galerię plastyki nieprofesjonalnej oraz wystawę ze zbiorów Oddziału Muzeum Śląskiego Centrum Scenografii Polskiej - "Laboratorium przestrzeni teatralnych - przeszłość w teraźniejszości".
Prof. Szczepański przypomniał, że uczestniczył w dyskusji wokół powstawania wystawy o historii Górnego Śląska, dodając że pojawiły się w niej niestety wątki polityczne. „Ale zrobiliśmy wszystko, ci którzy tworzyli to muzeum i jego ekspozycje, aby uniknąć tych intarsji politycznych – niepotrzebnych zupełnie – i pokazać jak w kapsule historię regionu” - powiedział PAP Szczepański.
„Mam prawie pewność, że Muzeum Śląskie stanie się ośrodkiem skupienia nad tożsamością tego regionu, nad mnogością kultur, nad wielością etniczności, która ten region tworzy. Wydaje mi się, że to muzeum ma wielkie szanse na wsparcie, odbudowę tożsamości regionalnej i na nową narrację, nową opowieść o losach tego regionu – jego przeszłości i przyszłości” - mówi prof. Marek Szczepański.
„Mam wrażenie po pierwszym oglądzie – bo znałem elementy tej wystawy i dopiero teraz zobaczyłem ją w całości – że ta wystawa dobrze pokazuje losy Śląska” - podkreślił naukowiec.
Zaznaczył, że znajdują się tam ślady polskie i rdzennie śląskie, ale też m.in. ślady czeskie czy śląskich Żydów. „Krótko mówiąc ta wystawa pokazuje w eliptycznym skrócie ciągłość i zmianę tego regionu i wierzę w to, że ta przestrzeń – bardzo ciekawa, bardzo dobrze zakomponowana – będzie miejscem, które przyciągnie rodziny” - uznał socjolog.
Zaznaczył przy tym, że zależało mu i zależy – także jako członkowi komitetu programowego Muzeum Śląskiego - aby placówkę odwiedzały rodziny z dziećmi. Dlatego cieszą go m.in. interaktywne elementy wystawy, atrakcyjne dla dzieci.
Odnosząc się do opinii dyrektora Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie prof. Macieja Traby, który wygłaszając wykład inauguracyjny podczas oficjalnej uroczystości otwarcia zasygnalizował, że na wystawie brakuje mu czasem opowieści o „zwykłych ludziach”, prof. Szczepański wskazał, że widzowie przy pomocy muzealników sami mogą i powinni tworzyć tę narrację.
Przypomniał przy tym, że wystawa zawiera elementy, które były elementami życia także jego – choć znajduje się tam np. model maszyny parowej, dla której na Śląsk przybył Goethe, jest tam m.in. mały fiat.
„Myślę, że wielu widzów odwołuje się do własnych biografii. To ważne, że są tutaj te elementy – mały fiat, ale i bloki w Tychach, do których trafiłem z Częstochowy zaskoczony, że miasto może tak wyglądać, że może być zbudowane z wielkiej płyty, a nie z cegieł, że ma wielkie budynki, a nie maleńkie, jak z obrazów Bruegela, pod Jasną Górą, gdzie mieszkałem. Tutaj ze wzruszeniem, choć nieczęsto mi to uczucie towarzyszy, oglądam także cząstkę swojej biografii” - przyznał Szczepański.
Zaakcentował, że historia kryje się za każdym eksponatem. „Oglądamy np. Ślązaków w Wehrmachcie, (…) widzimy dramatyczne losy związane z dugą wojną światową czy doświadczamy wzruszenia związanego z rozbiórką (pierwszej siedziby – PAP) Muzeum (Śląskiego – PAP); naziści robili to celowo, bo chodziło o zniszczenie tej ikonicznej budowy, która tworzyła tożsamość. Dzisiaj przeżywamy coś na kształt restytucji, odtworzenia” - uznał.
„Mam prawie pewność, że Muzeum Śląskie stanie się ośrodkiem skupienia nad tożsamością tego regionu, nad mnogością kultur, nad wielością etniczności, która ten region tworzy. Wydaje mi się, że to muzeum ma wielkie szanse na wsparcie, odbudowę tożsamości regionalnej i na nową narrację, nową opowieść o losach tego regionu – jego przeszłości i przyszłości” - ocenił Szczepański.(PAP)
mtb/ agz/