Delegacja służb mundurowych i rodzin katyńskich uczciła na cmentarzu w Miednoje 73. rocznicę zamordowania przez NKWD polskich policjantów. To była zbrodnia nieludzkiego systemu - mówił wiceminister SW Marcin Jabłoński; bp Józef Guzdek apelował o pamięć o zbrodni.
Na Polskim Cmentarzu Wojennym w Miednoje koło Tweru w Rosji odbyła się w poniedziałek uroczystość żałobna upamiętniająca ofiary zbrodni, a także 13. rocznicę otwarcia i poświęcenia tej nekropolii.
Rodziny katyńskie, a także przedstawiciele polskiego MSW złożyli hołd ofiarom komunizmu pogrzebanym na cmentarzu w Miednoje. Spoczywają tam szczątki ponad 6,3 tys. polskich policjantów i innych funkcjonariuszy zamordowanych w Twerze w 1940 r. przez NKWD.
Na cmentarzu spoczywają jeńcy obozu specjalnego NKWD w Ostaszkowie. Wśród nich głównie funkcjonariusze Policji Państwowej, Straży Więziennej, żołnierze i oficerowie Korpusu Ochrony Pogranicza oraz innych formacji wojskowych, pracownicy administracji państwowej i wymiaru sprawiedliwości II Rzeczypospolitej.
"Zbrodnia Katyńska jest i pozostanie cierniem w pamięci Polaków. Jest i będzie bolesną kartą wspólnej polsko-rosyjskiej historii. To była zbrodnia nieludzkiego systemu" – powiedział w Miednoje wiceminister Marcin Jabłoński.
Na cmentarzu spoczywają jeńcy obozu specjalnego NKWD w Ostaszkowie. Wśród nich głównie funkcjonariusze Policji Państwowej, Straży Więziennej, żołnierze i oficerowie Korpusu Ochrony Pogranicza oraz innych formacji wojskowych, pracownicy administracji państwowej i wymiaru sprawiedliwości II Rzeczypospolitej.
"Dziś, budując cmentarze i wznosząc pomniki pamięci na rosyjskiej i ukraińskiej ziemi, czynimy to nie po to, żeby przeszłość dzieliła nasze narody, ale po to, aby oddać hołd pomordowanym" - dodał.
Na cmentarzu podczas mszy homilię wygłosił delegat KEP ds. duszpasterstwa policji bp Józef Guzdek.
Bp Guzdek przypomniał, że spoczywający w Miednoje funkcjonariusze dopiero od 13 lat spoczywają na cmentarzu pod swoimi nazwiskami, a prawda o okrutnej zbrodni dokonanej przez NKWD była przez wiele lat ukrywana. "Naszych braci pozbawiono chrześcijańskiego pogrzebu. W godzinie ostatniego pożegnania zabrakło rodziny i przyjaciół. Rodziny nie zostały nawet powiadomione o śmierci ojca, brata czy męża. Nie mogły więc opłakać ich odejścia. Nie było też wtedy kapłana, który by odprawił mszę św. i modlił się nad mogiłami, prosząc o miłosierdzie Boże" - mówił wojskowy hierarcha.
Podkreślił, że życie funkcjonariuszy, obrona Rzeczypospolitej we wrześniu 1939 roku i ich tragiczna śmierć, są wołaniem o wierność. "Nie przyjeżdżamy na ten wyjątkowy cmentarz, aby się jedynie wzruszyć, uronić łzy lub powspominać. Jesteście dla nas wzorem wierności złożonej przysiędze. Trzeba nam wziąć do serca – przyjąć i przejąć się nauką, jaka płynie z waszego życia i waszej tragicznej śmierci" - powiedział bp Guzdek.
Biskup polowy zaapelował też o pamięć o zamordowanych i poległych policjantach spoczywających w Miednoje. "Funkcjonariusze spoczywający na wojennym cmentarzu w Miednoje byli solą dla ziemi i światłem dla świata, który tonął w mrokach przemocy, łamania podstawowych praw człowieka oraz rozlewu krwi. Nie pozwólmy, aby zgasło światło wierności Bogu i ojczyźnie zapalone przez męczeńską śmierć naszych braci. Na ich wzór pozostańmy zawsze wierni Bogu, człowiekowi i ojczyźnie" - apelował bp Guzdek.
Po mszy św. na grobach policjantów, żołnierzy KOP i pracowników wymiaru sprawiedliwości złożone zostały kwiaty. Polska delegacja odwiedziła także Twer, gdzie pod tablicą umieszczoną na budynku Instytutu Medycznego, złożyła kwiaty i zapaliła znicze. W budynku tym mieściła się siedziba NKWD, w której w 1940 roku mordowano polskich funkcjonariuszy.
Jak poinformowało MSW, organizatorem wyjazdu była Komenda Główna Policji. Wśród uczestników uroczystości byli m.in. komendant główny policji Marek Działoszyński, komendant główny Straży Granicznej gen. bryg. Dominik Tracz, dyrektor generalny Służby Więziennej gen. Jacek Włodarski, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert oraz przedstawiciele rodzin katyńskich, m.in. Warszawskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939.
Otwarty i poświęcony 2 września 2000 r. Polski Cmentarz Wojenny w Miednoje położony jest około 30 km od Tweru, w pobliżu drogi do Petersburga, w miejscu, gdzie w 1991 r. odnaleziono zbiorowe mogiły jeńców z Ostaszkowa. Na obszarze o powierzchni 1,7 ha zlokalizowano 25 zbiorowych grobów. Na cmentarzu nie ma grobów indywidualnych, a zalesiony teren z krzyżami okala pas tabliczek z nazwiskami ofiar.
Na podstawie decyzji radzieckich władz wiosną 1940 roku rozstrzelano 22,5 tys. polskich oficerów, policjantów, prawników i lekarzy wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku. Część z nich spoczywa na cmentarzach w Miednoje, Katyniu i w Charkowie. Miejsca pochówku ok. 7 tys. z nich są nadal nieznane. (PAP)
js/ skz/ itm/