Ostatniego dnia sierpnia 1920 roku, krótko po odrzuceniu bolszewików spod Warszawy, w okolicach Komarowa koło Zamościa rozegrała się wielka bitwa kawaleryjska, jeden z największych bojów z udziałem jazdy w XX stuleciu. Po całodniowej walce Polacy pokonali kilkukrotnie liczniejszego przeciwnika, odbierając mu inicjatywę oraz zmuszając do odwrotu - jak się później okazało - aż za linię frontu. To był przysłowiowy „gwóźdź do trumny” 1 Armii Konnej Siemiona Budionnego, do niedawna siejącej postrach na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej.
31 sierpnia 1982 r., w drugą rocznice podpisania Porozumienia Gdańskiego, Polacy masowo wyszli na ulice, aby zamanifestować swoje poparcie dla „Solidarności”. Według mocno zaniżonych danych MSW do demonstracji doszło w 66 miejscowościach, a wzięło w nich udział 118 tysięcy osób. Ludowa władza postanowiła dać im zdecydowany odpór. Pokojowe manifestacje przerodziły się zatem w wielu miastach w zażarte, niekiedy niestety również krwawe, starcia. Ogółem zginęło siedem osób, z czego niemal połowa (trzy) w Lubinie. I to mimo że akurat w tym mieście – sądząc przynajmniej po stratach funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej – starcia nie były tak zażarte jak w niektórych miastach Dolnego Śląska (np. Głogowie)…
Według jednej z rozpowszechnionych wersji wydarzeń, to bp Kazimierz Majdański nakłonił strajkujących w Szczecinie, aby 30 sierpnia 1980 r. podpisali porozumienie z komisją rządową nie czekając na finał negocjacji w Gdańsku. Rzeczywistość była jednak znacznie bardziej skomplikowana.
Minęła 75. rocznica likwidacji żydowskiego getta w Skale. Świadkiem tych tragicznych wydarzeń był mój ojciec Józef Cyra, mieszkający wtedy w pobliskich Przybysławicach koło Minogi. Jego wspomnienia na temat Holocaustu skalskich Żydów są przytoczone w tym tekście.
Polscy komuniści, którzy z pomocą Związku Radzieckiego, przejmowali po II wojnie światowej krok po kroku władzę, zawłaszczając kolejne obszary życia obywateli, w swoim marszu nie mogli pominąć sfery duchowej i intelektualnej. Wolna wymiana myśli, niekontrolowane źródła informacji i literatura mogły stanowić niebezpieczeństwo zarówno w pełnym przejęciu, jak i utrwaleniu władzy w kraju. Komuniści szybko dostrzegli konieczność całkowitego opanowania rynku wydawniczego, księgarskiego i bibliotecznego. Uznali, że komunikacja realizowana za pomocą książki może być skutecznym środkiem do opanowania ludzkich umysłów.
28 lipca 1982 r. Tymczasowa Komisja Koordynacyjna po gorących dyskusjach zgodziła się wezwać Polaków do demonstracji 31 sierpnia, w rocznicę porozumienia podpisanego w Gdańsku w 1980 r. pod hasłami odwieszenia NSZZ „Solidarność“ i zwrócenia wolności wszystkim uwięzionym za poglądy polityczne. Kierownictwo TKK w osobach Władysława Frasyniuka, Bogdana Lisa, Zbigniewa Bujaka i Władysława Hradka znajdowało się pod coraz silniejszą presją różnych grup podziemia, które nie były do końca przekonane, czy obrana przez ukrywające się władze „Solidarności“ taktyka walki z komunistami przyniesie oczekiwane rezultaty.
„La Beauté du Diable”, diabelskie piękno – tak opisywali jej urodę ci, na których rzuciła swój urok. Miała magnetyczną osobowość, którą potrafiła zapalać jak światło latarki. Kobieta – kameleon. Jej hipnotycznej władzy ulegali zarówno mężczyźni jak i wartownicze psy szkolone do zabijania. Błyskotliwa, odważna i bezczelna. Krystyna Skarbek, pseudonim: Christine Granville. Pierwsza kobieta w służbie brytyjskiego wywiadu. To dzięki niej Winston Churchill poznał datę inwazji Niemiec na ZSRR. Jej fascynujące losy obrosły legendą, którą napisała sama, kreując swoje niedługie życie niczym oscarową rolę.
Wydawałoby się, że w maju 1945 r. nastał czas pokoju i odbudowy - tak przynajmniej przekonywała komunistyczna propaganda, sterowana z Moskwy. Ale na ziemiach polskich strzały ucichły tylko pozornie - tysiące żołnierzy podziemia niepodległościowego nie złożyło broni. Czekała ich nierówna walka z potężnym przeciwnikiem - w granicach dawnej II RP znajdowały się już setki tysięcy żołnierzy sowieckich. Tym większe było znaczenie spektakularnego zwycięstwa 5 Brygady Wileńskiej, która 72 lata temu, 18 sierpnia 1945 r., kompletnie rozbiła połączone siły NKWD, LWP i UB w Miodusach Pokrzywnych na Podlasiu.
Muzeum Książąt Czartoryskich, związane z nazwiskiem jednej z najwybitniejszych rodzin magnackich dawnej Polski, to jedno z najstarszych placówek muzealnych w Polsce. Muzeum, założone w 1801 roku w Puławach przez księżnę Izabelę z Flemmingów Czartoryską, miało od początku swego istnienia charakter narodowy. Głównym celem Muzeum było zachowanie dla przyszłych pokoleń Polaków zabytków kultury i sztuki, przede wszystkim świadectw dotyczących historii Polski, które ocalone zostały przez księżną Izabelę.
Projekt dekoncentracji mediów będzie wprowadzał prawo i zalecenia unijne - powiedział dla wPolityce.pl wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Paweł Lewandowski. Dodał, że UE rekomenduje ochrony pluralizmu na rynku medialnym.