Sekretarz stanu w KPRP Adam Kwiatkowski i prezes IPN Jarosław Szarek upamiętnili 120. rocznicę urodzin sługi Bożego Jánosa Esterházyego, składając kwiaty pod pomnikiem niezłomnego hrabiego na warszawskim Ursynowie.
"W Kościele bł. Władysława z Gielniowa na warszawskim Ursynowie odbyło się upamiętnienie sługi Bożego Jánosa Esterházy'ego. W imieniu Prezydenta RP Andrzeja Dudy udział w uroczystościach wziął minister sekretarz stanu w KPRM Adam Kwiatkowski" - poinformowano na stronie prezydenta RP.
Jak wyjaśniono, "minister złożył kwiaty pod pomnikiem Jánosa Esterházyego, a następnie uczestniczył we mszy św. odprawionej w intencji Jego beatyfikacji". "W uroczystości wzięli udział m.in. Ambasador Węgier w Polsce Orsolya Kovács oraz prezes IPN Jarosław Szarek" - czytamy w informacji.
Podczas II wojny światowej bezinteresownie niósł pomoc prześladowanym Żydom i polskim uchodźcom. W czasach komunizmu wsławił się heroiczną postawą za co poniósł męczeńską śmierć – podano na stronie prezydenta RP.
Przypomniano, że "14 marca przypada 120. rocznica urodzin Jánosa Esterházyego, czechosłowackiego polityka węgierskiego pochodzenia, który podczas II wojny światowej bezinteresownie niósł pomoc prześladowanym Żydom i polskim uchodźcom". "W czasach komunizmu wsławił się heroiczną postawą za co poniósł męczeńską śmierć" - dodano.
Podkreślono, że "postanowieniem z 20 marca 2009 r. został pośmiertnie odznaczony przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski".
Uroczystości upamiętniające Jánosa Esterházyego rozpoczęły się w niedzielę o godz. 13 przed kościołem bł. Władysława z Gielniowa w Warszawie, gdzie złożono wieniec przed pomnikiem węgierskiego polityka. Następnie rozpoczęła się msza św. w intencji beatyfikacji sługi Bożego Jánosa Esterházyego, której przewodniczył ks. bp Michał Janocha.
Jak przypomniano na stronie IPN, "János Esterházy był wybitną postacią życia społecznego i politycznego Europy Środkowej po I wojnie światowej". "Pochodził ze szlacheckiego rodu Esterházych z ówczesnych Górnych Węgier. Urodził się 14 marca 1901 r. w Nyitraujlak (...), a jego matką była Elżbieta Tarnowska, córka rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego Stanisława Tarnowskiego" - napisano.
IPN: wspólnota Węgrów na Słowacji i w Czechach uznaje go za swojego bohatera i męczennika, za wzór obrońcy godności i praw człowieka, zawsze otwartego na pojednanie. Do dziś powstało 25 różnych miejsc upamiętniających jego pamięć, życie, ofiarną służbę i męczeństwo.
"Do życia politycznego węgierskiej mniejszości w Czechosłowacji wszedł jako członek Krajowej Partii Chrześcijańsko-Socjalistycznej. W 1931 r. został wybrany na przewodniczącego Czechosłowackiej Ligi Węgierskiego Sojuszu Ludowego, rok później na przewodniczącego Krajowej Partii Chrześcijańsko-Socjalistycznej. Od 1935 r. był posłem do Parlamentu w Pradze, z okręgu koszyckiego. W 1936 r. wybrany został przewodniczącym Zjednoczonej Partii Węgierskiej. Po pierwszym arbitrażu wiedeńskim pozostał na Słowacji, pełniąc do aresztowania wiosną 1945 r. funkcję przewodniczącego Węgierskiej Partii Słowacji" - czytamy w biogramie opublikowanym na stronie IPN.
Przypomniano, że w latach 1938-45 był posłem do Parlamentu Słowacji. "Mimo różnych nacisków zawsze pozostał wierny chrześcijańskim i konserwatywnym ideałom. Zdecydowanie odrzucał faszyzm, nazizm i komunizm. W czasie II wojny światowej z narażeniem życia pomagał ludziom różnych narodowości, w tym uchodźcom z Polski, ratował Żydów. Odważnie potępił zbrodnie katyńską. 15 maja 1942 r. w Parlamencie słowackim, powołując się na swą wiarę i sumienie, otwarcie sprzeciwił się ustawom antyżydowskim" - podkreślono.
"W grudniu 1944 r., w Budapeszcie został zatrzymany przez nilaszowców, którzy bezskutecznie próbowali go zmusić do ustąpienia z funkcji przewodniczącego węgierskiej partii na Słowacji. W tym samym czasie nakaz aresztowania wydał sąd Państwa Słowackiego oraz gestapo, co spowodowało zejście do podziemia" - czytamy w biogramie polityka.
Zaznaczono, że w 1945 r. wziął jeszcze udział w kampanii na rzecz obrony praw Węgrów, w ogłoszeniu programu rządowego w Koszycach. "Po tym został aresztowany i przekazany NKWD, które wywiozło go do obozu pracy – gułagu na 10 lat" - napisano.
W 1947 r. słowacki Sąd Ludowy w pokazowym procesie zaocznie skazał go na śmierć przez powieszenie. Władze sowieckie wydały go Czechosłowacji w 1949 r. Prezydent państwa „w drodze łaski” zamienił karę śmierci na dożywocie, co w przypadku ciężko chorego na gruźlicę oznaczało powolne konanie w najcięższych więzieniach, bez możliwości należytego leczenia – wskazuje IPN.
"W 1947 r. słowacki Sąd Ludowy w pokazowym procesie zaocznie skazał go na śmierć przez powieszenie. Władze sowieckie wydały go Czechosłowacji w 1949 r. Prezydent państwa +w drodze łaski+ zamienił karę śmierci na dożywocie, co w przypadku ciężko chorego na gruźlicę oznaczało powolne konanie w najcięższych więzieniach, bez możliwości należytego leczenia" - czytamy na stronie IPN.
Zmarł 8 marca 1957 r. w więzieniu w Mirovie. "Ciało zostało skremowane. Prochów nigdy nie wydano rodzinie. W 2007 r., na prośbę rodziny i węgierskiego rządu, przy poparciu Karela Schwarzenberga, b. ministra spraw zagranicznych Czech, dokonano poszukiwań i stwierdzono, że prochy zostały pochowane w zbiorowym grobie ofiar komunizmu w Pradze" - przypomniano, dodając, że "symboliczne prochy z tego właśnie grobu przekazano córce, Aliz Malfatti-Esterházy".
Zwrócono uwagę, że "najwyższa prokuratura Federacji Rosyjskiej rehabilitowała Jánosa Esterházyego 21 stycznia 1993 r.". "Tego roku kierujący wiedeńskim biurem dokumentacji Holokaustu Simon Wiesenthal zwrócił się do odpowiednich władz o podobną rehabilitację na Słowacji. To samo uczynili ministrowie spraw zagranicznych Austrii, Alois Mock w 1999 r. i Węgier, János Martonyi w 2001 r. Na Słowacji do dzisiaj nie został zrehabilitowany" - wyjaśniono.
"W maju 2010 r. Instytut Yad Vashem wyraził +uznanie i wdzięczność+ Jánosowi Esterházyemu za ratowanie Żydów w czasie wojny. W 2011 r. Liga Przeciwko Zniesławieniu (ADL) przyznała mu in memoriam odznaczenie +Za odwagę+, za jego sprzeciw wobec słowackich ustaw wymierzonych przeciw Żydom" - czytamy na stronie IPN.
Podkreślono, że "wspólnota Węgrów na Słowacji i w Czechach zawsze uznawała i uznaje Jánosa Esterházyego za swojego bohatera i męczennika, za wzór obrońcy godności i praw człowieka, zawsze otwartego na pojednanie". "Do dziś powstało 25 różnych miejsc upamiętniających jego pamięć, życie, ofiarną służbę i męczeństwo" - dodano. (PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ mmu/