95 lat temu, 1 lipca 1925 r., wybuchła polsko-niemiecka wojna handlowa. Trwała 9 lat i przyniosła Polsce mnóstwo korzyści. Pretekstem był węgiel, ale gra toczyła się o znacznie większą stawkę: o to, czy uda się zdestabilizować młode państwo polskie i wymusić na nim zmianę granic.
Jedyny chyba polski historyk, od którego nazwiska pochodzi nazwa nurtu badawczego. Pisarz, bez którego nie byłoby nie tylko badań nad polską epopeją napoleońską, lecz i „Popiołów” Żeromskiego, a może i Legionów. Mija 85 lat od śmierci Askenazego.
Urodził się 7 lipca 1879 r. w Poznaniu. W czasie nauki w poznańskim gimnazjum św. Marii Magdaleny związał się z kółkami samokształceniowymi, m.in. tajnej „Czerwonej Róży”. Wybrał studia prawnicze w Berlinie. Następnie pracował nad pracą doktorską na uniwersytecie we Wrocławiu. Był członkiem kierownictwa berlińskiego „Zetu” – tzw. Koła Braci. W 1900 r. został przyjęty do Ligi Narodowej.
W przededniu 100. rocznicy zwycięstwa nad nawałą bolszewicką apelujemy oraz prosimy o pamięć i należny szacunek dla Ojców Niepodległości, ze szczególnym uwzględnieniem dwóch z nich – Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego. Byli oni jednocześnie przywódcami dwóch najbardziej znaczących nurtów politycznych, które w największym stopniu przyczyniły się do odzyskania przez Polskę niepodległości. Z ich ideami utożsamiają się kolejne pokolenia Polaków, w tym także niżej podpisani.
Urodził się w Gdowie koło Wieliczki. W 1909 r. rozpoczął studia historyczne na Wydziale Filozoficznym UJ. Rozpoczął też studia prawnicze na UJ, które szybko zostały przerwane wybuchem I wojny światowej. Został wcielony do armii austro-węgierskiej; ciężko ranny resztę wojny spędził w służbie garnizonowej w Krakowie. Dosłużył się stopnia porucznika.