Rozliczenie za akcję „Wisła” ze strony państwa trudno uznać za satysfakcjonujące, a brak ustawy reprywatyzacyjnej uniemożliwia rozwiązanie sprawy roszczeń - napisał w piątkowym oświadczeniu Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. W piątek mija 70 lat od rozpoczęcia akcji.
W 70. rocznicę wysiedlenia ludności ukraińskiej z południowo-wschodniej Polski na Ziemie Odzyskane "razem z naszymi polskimi przyjaciółmi chylimy głowy nad jasną pamięcią wszystkich ofiar akcji +Wisła+" – oświadczył w piątek prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.
Jeżeli rzeczywiście ukraiński IPN wstrzymał legalizację polskich pomników na Ukrainie, to musi być wyraźna reakcja polskiej dyplomacji, władz państwowych, także polskiego IPN - powiedział w piątek marszałek Sejmu Marek Kuchciński.
Akcja "Wisła" była ślepą odpowiedzialnością zbiorową, której nie da się usprawiedliwić - mówi Stanisław Hajduk, Polak wysiedlony przed 70. laty z Lubaczowa. Jego rodzice mieli już wtedy za sobą wywózkę w głąb ZSRS, skąd wydostali się z armią gen. Andersa.
Podczas akcji "Wisła" przesiedlano nie tylko ludność ukraińską i rodziny mieszane, ale także niektóre rodziny polskie - mówi prof. Jan Pisuliński z Instytutu Historii Uniwersytetu Rzeszowskiego. Według niego Polacy mogli stanowić nawet 10 proc. wysiedlonych.
Polskie władze przesiedlając nas z domów rodzinnych w nieznane zrobiły nam wielką krzywdę - mówią Ukraińcy, wysiedleni w ramach akcji "Wisła". Ich wspomnienia są wciąż żywe, pamiętają strach, gdy w ciągu kilku godzin musieli zebrać dobytek i to jak trafili do zrujnowanych gospodarstw w d. Prusach Wschodnich.
„Komuniści chcieli pokazać, że armia nie jest wyłącznie komunistyczna, ale polska, wręcz ogólnonarodowa. Stefan Mossor legitymizował armię, a ponadto miał doskonałe przygotowanie merytoryczne. Taki człowiek był im potrzebny” – powiedział PAP dr Jarosław Pałka z Domu Spotkań z Historią.
Akcja „Wisła” Ukraińcom często myli się z wcześniejszymi wysiedleniami z terenów południowo-wschodniej Polski, kiedy Polaków wywieziono z Kresów, a Ukraińców z Polski w ramach transferu ludności - mówi historyk i publicysta ukraiński Roman Kabaczij. - Wówczas z Polski wyjechało 3 razy więcej Ukraińców niż po akcji „Wisła”.
„Mossor został dowódcą akcji „Wisła”, ponieważ miał doświadczenie w walce z podziemiem antykomunistycznym. Pierwsze plany rozwiązania tzw. problemu ukraińskiego pojawiły się w polskim Sztabie Generalnym. Pracował nad nimi Mossor” – powiedział PAP dr Jarosław Pałka z Domu Spotkań z Historią, autor biografii dowódcy Grupy Operacyjnej „Wisła”, gen. Stefana Mossora.