Wyższa Oficerska Szkoła Pożarnicza była traktowana jako część resortu SW. Władze nie mogły więc „odpuścić” studentom – mówi dr Grzegorz Majchrzak z IPN. Decyzja o radykalnym rozwiązaniu zapadła na wniosek gen. W. Jaruzelskiego. 35 lat temu, 2 grudnia 1981 r., spacyfikowano strajk studentów WOSP.
Wyższa Oficerska Szkoła Pożarnicza powstała w 1971 roku na bazie byłej pomaturalnej Szkoły Oficerów Pożarnictwa. Wydarzenia, które doprowadziły do rozwiązania szkoły, rozegrały się na przełomie listopada i grudnia 1981 r. Przyczyną napiętej sytuacji było miejsce WOSP w systemie szkolnictwa wyższego w Polsce. Studenci sugerowali, żeby uczelnia została objęta projektem ustawy o szkolnictwie wyższym, sprzeciwiano się podporządkowania WOSP przepisom ustawy o szkolnictwie wojskowym.
Głębszą przyczyną strajku studentów Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej były prace nad nowelizacją ustawy o szkolnictwie wyższym; WOSP była uczelnią cywilną, choć podporządkowaną MSW, a miała zostać przekształcona w szkołę wojskową - mówi PAP dr Grzegorz Majchrzak z IPN.
Koncerty, konferencje naukowe, biegi, spektakl, wystawy – to niektóre wydarzenia organizowane w związku z mijającą 16 grudnia 35. rocznicą pacyfikacji katowickiej kopalni "Wujek", gdy na początku stanu wojennego od milicyjnych kul zginęło dziewięciu górników.
Upamiętnienie 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego oraz "oddanie należnej czci tym wszystkim, którzy zginęli w latach osiemdziesiątych z rąk komunistycznych oprawców" zakłada uchwała, którą we wtorek przyjął Senat.
25 listopada 1981 r. studenci Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarniczej rozpoczęli strajk okupacyjny. Uformował się komitet strajkowy, który zgłosił gotowość podjęcia rozmów z Komisją Międzyresortową. Rozmowy zostały jednak zawieszone, a Minister Spraw Wewnętrznych podjął decyzję o użyciu sił porządkowych do rozwiązania konfliktu. Władze przewidywały, że strajkujący będą stawiać czynny opór.
"Kryptonim Jodła" to tytuł obchodów 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, które 10 grudnia odbędą się w Warszawie. Zaplanowano wizyty w miejscach związanych z 13 grudnia 1981 r., m.in. w aresztach, gdzie więziono działaczy Solidarności.
Na trzy lata pozbawienia wolności skazał Sąd Rejonowy w Cieszynie byłego komendanta wojewódzkiego Milicji Obywatelskiej w Rzeszowie Józefa K. za bezprawne internowanie działaczy opozycji w stanie wojennym. Sąd uznał to za zbrodnię przeciw ludzkości.
Na półtora roku więzienia bez zawieszenia skazał we wtorek Sąd Okręgowy w Białymstoku b. komendanta wojewódzkiego milicji w tym mieście, za bezprawne internowania działaczy opozycji w stanie wojennym 35 lat temu. Wyrok jest prawomocny.