Nowy film Ryszarda Bugajskiego "Zaćma" o sadystycznej funkcjonariuszce UB - Julii Brystygierowej, zwanej "Krwawą Luną", zaprezentowano w środę na 41. Festiwalu Filmowym w Gdyni.
To jedna z 16 produkcji walczących o Złote Lwy w festiwalowym konkursie głównym.
W obsadzie "Zaćmy" są m.in. Maria Mamona (w roli głównej), Janusz Gajos i Małgorzata Zajączkowska.
W filmie przedstawiony został mało znany epizod z życia Brystygierowej – gdy zbrodniarka, pragnąc stać się "innym człowiekiem", spotyka się – po długich staraniach o prywatną audiencję - z prymasem Stefanem Wyszyńskim i odbywa z nim rozmowę o Bogu.
Odnosząc się do zmiany następującej w bohaterce – gdy 59-letnia Brystygierowa zaczyna uświadamiać sobie skalę zła, którego się dopuściła i gdy szuka ona pomocy w Kościele, jednocześnie zarzekając się, że nie wierzy w Boga – Ryszard Bugajski mówił w Gdyni m.in. o metafizyce. "Metafizyka to jest rzecz, która faktycznie mnie w tym filmie interesowała. Ta transformacja bohaterki z tej okrutnej kobiety….. jak to mogło nastąpić" – powiedział reżyser "Zaćmy” na konferencji prasowej po środowym pokazie filmu w Gdyni.
"Wydaje mi się, że to są jakieś subtelne struny w ludzkiej psychice. (…) Człowiek się na coś decyduje, coś odrzuca, coś przyjmuje. Albo uznaje po cichu sam, że chyba się mylił – zbudował całe swoje życie na czymś, a potem się okazuje, że to jest nieprawda, że zmarnował 10 lat swojego życia na popieraniu, wspieraniu marnych i wątpliwych idei" – mówił Bugajski.
Odnosząc się do zmiany następującej w bohaterce – gdy 59-letnia Brystygierowa zaczyna uświadamiać sobie skalę zła, którego się dopuściła i gdy szuka ona pomocy w Kościele, jednocześnie zarzekając się, że nie wierzy w Boga – Ryszard Bugajski mówił m.in. o metafizyce. "Metafizyka to jest rzecz, która faktycznie mnie w tym filmie interesowała. Ta transformacja bohaterki z tej okrutnej kobiety….. jak to mogło nastąpić" – powiedział reżyser po pokazie filmu w Gdyni.
Akcja filmu rozgrywa się na początku lat 60. XX w. Julia Brystygierowa - wtedy już eksfunkcjonariuszka Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, gdzie jako szefowa owianego złą sławą Departamentu V osobiście i z sadystyczną zawziętością katowała więźniów politycznych - szukając porady duchowej, ubiega się o prywatną audiencję u prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Nim dojdzie do spotkania z prymasem Wyszyńskim, Brystygierowa będzie musiała przekonać do swoich racji oślepionego księdza (Gajos) oraz cierpiącą na kryzys wiary zakonnicę (Zajączkowska).
"Moim celem jest, by zewnętrzne wydarzenia stały się drugorzędne wobec tego, co dzieje się w psychice mojej bohaterki przeżywającej psychiczny kryzys. Stanęła ona na moralnym rozdrożu. Jeżeli chce odkupienia, musi potępić całe swe dotychczasowe życie, przyjąć zupełnie inną hierarchię wartości" - mówił po zakończeniu zdjęć do filmu Bugajski, reżyser "Przesłuchania" i "Generała Nila".
41. Festiwal Filmowy w Gdyni trwa od poniedziałku, zakończy się 24 września. Do kin "Zaćma" trafić ma 14 października.
Julia Brystygier (z domu Prajs), wysoka funkcjonariuszka Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP) w latach stalinowskiego terroru z powodu okrucieństwa wobec więźniów zwana była "Krwawą Luną".
Urodziła się 25 listopada 1902 r. w Stryju (obecnie miasto w obwodzie lwowskim na Ukrainie) w rodzinie aptekarza. Ukończyła historię na uniwersytecie i zrobiła doktorat z filozofii. Wyszła za mąż za Natana Brystygiera. Związała się z ruchem komunistycznym. Od 1927 r. należała do Międzynarodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom, a w 1931 r. wstąpiła do Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy (KPZU). Była m.in. sekretarzem propagandy Komitetu Obwodowego KPZU we Lwowie. Została kilkakrotnie aresztowana za działalność antypolską i antypaństwową, a w 1937 r. otrzymała wyrok dwóch lat więzienia.
Drogę do wysokich urzędów w późniejszej komunistycznej bezpiece rozpoczęła tuż po agresji Sowietów na Polskę w 1939 r. Brystygier podjęła współpracę z sowieckim okupantem.
"Natychmiast po wkroczeniu wojsk bolszewickich do Lwowa w 1939 r. Brystygierowa zaczęła tak ordynarnie donosić i sypać, że zraziła sobie nawet wielu towarzyszy partyjnych, bo dała im się we znaki" - tak na falach Radia Wolna Europa mówił o niej w połowie lat 50. Józef Światło, były wysoki funkcjonariusz MBP, który zbiegł na Zachód.
Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej w 1941 r. wyjechała w głąb Związku Sowieckiego. W 1943 r. została członkiem prezydium Zarządu Głównego Związku Patriotów Polskich, organizacji założonej przez komunistów, która miała przygotować przejęcie władzy w powojennej Polsce.
W 1944 r., po wyparciu Niemców przez Armię Czerwoną, przyjechała do kraju. Wstąpiła do Polskiej Partii Robotniczej. Zasiadała w Krajowej Radzie Narodowej.
20 grudnia 1944 r. Brystygier objęła stanowisko kierownika sekcji III Wydziału Śledczego Resortu Bezpieczeństwa Państwowego Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Niespełna dwa tygodnie później (1 stycznia 1945 r.) została kierownikiem Wydziału III Departamentu I Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Osobiście nadzorowała śledztwa i zasłynęła z okrucieństwa. Otrzymała przydomek "Krwawa Luna". "Julia Brystygierowa słynęła z sadystycznych tortur zadawanych młodym więźniom" - wspominała była żołnierz AK Anna Rószkiewicz-Litwinowiczowa.
W październiku 1945 r. Brystygier przeszła do Departamentu V MBP, zajmującego się m.in. walką z Kościołem katolickim. Początkowo pełniła obowiązki dyrektora, następnie została jego szefową. Jej plan ograniczania roli Kościoła opierał się na wzorcach sowieckich. "Luna" miała mocną pozycję w MBP. Jak mówił Światło, nazywano ją nawet "piątym wiceministrem".
Na fali czystki w bezpiece pracę straciła także Brystygier. Została zwolniona z resortu 16 listopada 1956 r. W 1956 r. przygotowano nawet wniosek o pociągnięcie jej do odpowiedzialności karnej wraz z innymi byłymi wysokimi funkcjonariuszami resortu, uratował ją jednak Władysław Gomułka, sprzeciwiając się temu.
W kolejnych latach Brystygier, wcześniej zadeklarowana przeciwniczka Kościoła, zaczęła się do Kościoła zbliżać. Poprzez poznaną w szpitalu zakonnicę trafiła do środowiska skupiającego się wokół zakładu dla ociemniałych, prowadzonego przez siostry franciszkanki w podwarszawskich Laskach. Laski były miejscem, w którym spotykali się ludzie wierzący z poszukującymi przedstawicielami inteligencji laickiej i komunistami.
Niedawna "piąta wiceminister" MBP sama stała się obiektem zainteresowania bezpieki. W 1962 r. tajny współpracownik donosił o jej wizytach w Laskach i spotkaniach z ks. Antonim Marylskim. W jednym z donosów TW "Rawski" przytaczał słowa duchownego: "Ona teraz uświadomiła sobie, ile zła i nieszczęścia wielu ludziom swym nieludzkim postępowaniem sprawiła i stara się obecnie nowym chrześcijańskim życiem jeszcze wiele naprawić".
Brystygier zmarła 9 października 1975 r. w Warszawie.
Z Gdyni Joanna Poros (PAP)
jp/ itm/