Budujmy przyszłość na prawdzie; inicjatywa parlamentu jest ku temu krokiem – mówił wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak podczas środowej debaty w Sejmie nad projektem uchwały o rzezi wołyńskiej.
W przygotowanym projekcie zapisano, że Sejm - na mocy uchwały - ustanawia 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Sejm oddaje w niej hołd "obywatelom II Rzeczypospolitej bestialsko pomordowanym przez ukraińskich nacjonalistów".
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych zaznaczył, że rząd liczy na dobre relacje z Ukrainą, wspólne działania. „Jesteśmy razem od tysiąca lat, graniczymy ze sobą, mamy w wielu miejscach te same interesy polityczne, geopolityczne; liczymy na bardzo dobre sąsiedzkie relacje” - podkreślił Dziedziczak na zakończenie debaty.
Przypomniał, że 25 lat temu Polska jako pierwszy kraj na świecie uznała niepodległą Ukrainę. "To ważny moment, (…) świadczący o dużej życzliwości państwa polskiego wobec Ukrainy” – podkreślił wiceminister. Jak dodał, Polacy „byli z Ukrainą w trudnych chwilach tego ćwierćwiecza”.
„Naszą politykę wobec Ukrainy można by ująć w jednym zdaniu: +tak+ dla Ukrainy niebiesko-żółtej, +nie+ dla Ukrainy czarno-czerwonej” - zaznaczył. „To ludobójstwo było tak wielką zbrodnią, że trzeba ją rozliczyć, powiedzieć prawdę, by móc budować dobrą relację. To inwestycja w przyszłość” – przekonywał Dziedziczak.
„Co będzie za 10, 20 lat, jeśli dziś państwo ukraińskie wychowywać będzie młode pokolenia w kulcie banderyzmu? (...) Czy relacje między naszymi krajami byłyby takie, jakich byśmy chcieli? Będą z tym kłopoty. Zwracamy się do bliskiego nam państwa ukraińskiego, żeby powstrzymywało tego typu polityki. Nie sprzyja to wzajemnym relacjom” – zauważył wiceminister. „Budujmy przyszłość na prawdzie. Inicjatywa parlamentu jest ku temu krokiem” – podkreślił.
Za znakomitą inicjatywę uznał projekt odznaczania przez prezydenta RP Ukraińców, ratujących Polaków. „Bardzo doceniamy tych, którzy ratowali swoich braci, Polaków, narażając przy tym swoje życie i życie swoich bliskich”. „To piękna szlachetna tradycja oparta na wartościach chrześcijańskich, europejskich – tych, do których Ukraina zmierza. Znacznie lepsza niż ta czarno-czerwona” – powiedział.(PAP)
pj/ par/ gma/