VII Marsz na Zgodę – upamiętniający ofiary Tragedii Górnośląskiej – przeszedł w sobotę ulicami śląskich miast. Jego uczestnicy pokonali 12-kilometrową trasę z centrum Katowic do bramy dawnego obozu w Świętochłowicach-Zgodzie.
Niemiecki historyk Goetz Aly obarczył Polskę odpowiedzialnością za, jak napisał we wtorek w "Berliner Zeitung", "błędną decyzję" w sprawie udziału prezydenta Rosji Władimira Putina w uroczystościach 70. rocznicy wyzwolenia Auschwitz.
Mit o manewrze wojskowym, który w styczniu 1945 r. miał ocalić przed zniszczeniem Kraków jest silnie zakorzeniony w świadomości Polaków. Rozprawiają się z nim twórcy wystawy „Wyzwolenie czy zniewolenie?”, która w niedzielę zostanie otwarta w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa (MHK).
Okres od stycznia do marca 1945 roku, gdy na ziemiach śląskich panowała pełna samowola sowiecka, był jednym z najtragiczniejszych okresów w dziejach tego regionu. Żołnierze sowieccy po prostu brali w tym czasie odwet za zbrodnie niemieckie - mówi PAP dr Adriana Dawid z Instytutu Historii Uniwersytetu Opolskiego. Mija 70 lat od wydarzeń określanych mianem Tragedii Górnośląskiej.
70 lat temu, 18 stycznia, oddziały Armii Czerwonej wyparły z Krakowa okupantów niemieckich, którzy rzekomo zamierzali wysadzić miasto w powietrze. W ocenie historyków była to akcja szybka, dość intensywna, ale bez większych strat ludnościowych i zniszczeń w mieście.
Wkroczenie Armii Czerwonej do Krakowa w styczniu 1945 r. nie było „ratunkiem dla miasta", jak przez lata głosiła komunistyczna propaganda; było to przejęcie od jednego okupanta na rzecz innego - ocenili historycy na piątkowej konferencji w Krakowie.
Wiceszef Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Christoph Heubner powiedział "Spieglowi", że prezydent Rosji Władimir Putin nie ma monopolu na reprezentowanie wyzwolicieli obozu Auschwitz, gdyż udział w jego wyzwalaniu brali też Ukraińcy i Białorusini.
Wysiedlenia, wywózki, mordy, gwałty - to przykłady represji określanych mianem Tragedii Górnośląskiej, które zaczęły się na Śląsku w styczniu 1945 r. po zajęciu go przez Armię Czerwoną. Wydarzenia te przypomniano w środę na Uniwersytecie Opolskim.
12 stycznia 1945 roku wojska sowieckie rozpoczęły operację wiślańsko-odrzańską, mającą na celu wyparcie Niemców z ziem polskich i przeniesienie działań wojennych na teren Rzeszy. W ciągu trwających 23 dni działań Armia Czerwona przesunęła granicę frontu o 500 kilometrów na zachód.
Zanim zapadnie decyzja o sposobie upamiętnienia żołnierzy Armii Czerwonej zmarłych w obozie w Dąbiu w l. 1919-20 konieczne są badania, które wyjaśnią, kto leży w zbiorowej mogile na Cmentarzu Rakowickim – powiedział w środę PAP wojewoda małopolski Jerzy Miller.