Pełnomocnicy Lecha Wałęsy uzyskali opinię kryminalistyczną nt. dokumentów z teczki TW "Bolek". Została ona przekazana do IPN w Białymstoku, gdzie toczy się śledztwo w sprawie poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy SB w dokumentach "Bolka" – powiedział adwokat Jan Widacki.
Tradycyjne pochody pierwszomajowe w 1971 r. w Szczecinie i Gdańsku stały się miejscem otwartej manifestacji społeczeństwa przeciwko nierozliczeniu zbrodni Grudnia 1970 r. Zaskoczone władze niewiele mogły zrobić w czasie trwania uroczystości. Dopiero po jej zakończeniu nadszedł czas porachunków.
Ponad rok przed stanem wojennym obie strony konfliktu społecznego: władza PRL i opozycja antykomunistyczna pamiętały lekcję Grudnia '70 r. - mówił historyk, prof. Andrzej Paczkowski na konferencji IPN "Sprzeczne narracje. Historia powojennej Polski". Na konferencję przybył Lech Wałęsa, nie zabrał głosu.
Lech Wałęsa zmienił treść pozwu i chce, by dyrektor TAI sprostował "nieprawdziwe informacje" o nim, że był współpracownikiem SB. O ochronę dóbr osobistych pozwał szefową Wiadomości; jego prawnik zapowiada też proces przeciw TVP.
Wojskowe Biuro Historycznej opublikowało dokumenty dotyczące krwawej pacyfikacji protestów w grudniu 1970 r. Są to m.in. wojskowe mapy operacyjne, sprawozdania z użycia broni, a także dzienniki bojowe z akcji wojskowej w Gdańsku, Gdyni, Elblągu i Szczecinie.
Mszą świętą w kościele św. Brygidy oraz apelem poległych przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców uczczono w piątek wieczorem 46. rocznicę Grudnia ’70. Na murze przed pomnikiem odsłonięto tablicę upamiętniającą cztery ofiary stanu wojennego w Gdańsku.
Senat złożył hołd ofiarom protestów robotniczych z 1970 r. w Szczecinie i na Wybrzeżu w 46. rocznicę wydarzeń. "Władza wystąpiła przeciwko robotnikom, walczącym o godne życie, wolność i chleb" - podkreślono w przyjętej w czwartek uchwale.
Złożenie hołdu bohaterom i ofiarom wydarzeń grudnia 1970r. - zakłada projekt uchwały o upamiętnieniu 46. Rocznicy masakry robotników w Szczecinie i na Wybrzeżu, którą poparli w poniedziałek senatorowie komisji ustawodawczej.
B. działacze opozycji antykomunistycznej, współpracujący dawniej z Lechem Wałęsą nie wiedzą, kim jest "człowiek-sprawca", który, według Wałęsy, może ujawnić prawdę o jego przeszłości. Przyznają, że o pewnych kontaktach Wałęsy z SB wiadomo od dłuższego czasu.