IPN w lutym opublikuje inwentarz archiwalny w nowej odsłonie. Ułatwi on czytelnikom zapoznanie się z charakterem akt osobowych w IPN, np. tym, kto był w Służbie Bezpieczeństwa, a kto był przez SB rozpracowywany. "To ważna zmiana" - oceniają archiwiści IPN.
W zbiorze zastrzeżony IPN znajdują się m.in. akta osobowe funkcjonariuszy SB i teczki pracowników zewnętrznych - informował starszy inspektor w Archiwum IPN Witold Bagieński. Podkreślał, że szczególnie ciekawe i być może najważniejsze są materiały dotyczące tzw. nielegałów.
Dobrze, że kolejne akta mogą ujrzeć światło dzienne - powiedziała premier Beata Szydło o opublikowaniu przez IPN wykazu dokumentów z tzw. zbioru zastrzeżonego. Materiały posłużą tym, którzy zajmują się opisem polskiej rzeczywistości w ostatnich latach, warto znać prawdę - dodała.
IPN podał w poniedziałek wieczorem na swojej stronie internetowej, że szczegółowy opis dokumentów wyłączonych w 2016 r. ze zbioru zastrzeżonego będzie dostępny dla naukowców i dziennikarzy w aplikacji Cyfrowe Archiwum w każdej czytelni Instytutu.
Prace ekshumacyjne na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie rozpoczęli w poniedziałek prokuratorzy z Instytutu Pamięci Narodowej. W bezimiennych grobach chowano tu działaczy podziemia antykomunistycznego, zamordowanych w latach 1944-1956.
IPN we wtorek opublikuje wykaz ok. 6,5 tys. jednostek archiwalnych, które w 2016 r. zostały wyłączone z tzw. zbioru zastrzeżonego. Zgodnie z preambułą ustawy o IPN to kolejny krok Instytutu mający upublicznić fakty z okresu dyktatury komunistycznej w Polsce.
Pełne udostępnienie historykom dokumentacji z tzw. zbioru zastrzeżonego pomoże lepiej zbadać m.in. metody działania SB - powiedział PAP dyrektor Biura Badań Historycznych IPN dr hab. Mirosław Szumiło. Podkreślił, że cenne są dokumenty dot. rezydentur wywiadu PRL.
Nie wszystkie dokumenty, które noszą klauzulę tajności są dla badaczy wartościowe - powiedział PAP dyrektor Archiwum Akt Nowych Tadeusz Krawczak. Podkreślił, że w sprawie tzw. zbioru zastrzeżonego istotna będzie wiedza o kluczu kwalifikowania akt do utajniania.
Polacy w 1918 r. bez międzynarodowych uwarunkowań nie odzyskaliby niepodległości; sama ich wola nie byłaby wystarczająca - ocenił prof. Wojciech Roszkowski, który w sobotę w Belwederze wziął udział w debacie "Drogi do Niepodległej - kontekst międzynarodowy".