Medal 75-lecia misji Jana Karskiego, czyli odznaczenie przyznawane osobom żywiącym szacunek dla kuriera polskiego podziemia, otrzymał prezydent Izraela Reuven Riwlin. W imieniu nagrodzonego wyróżnienie odebrała w Warszawie ambasador Izraela w Polsce Anna Azari.
Muzeum Bojowników Getta w Izraelu oraz gen. Władysław Anders to laureaci tegorocznych nagród Orły Karskiego - wyróżnienia przyznawanego tym, którzy "godnie nad Polską potrafią się zafrasować". Gala przyznania nagród odbyła się w piątek w Warszawie.
Naród polski, powiedziałem, ma jedno podstawowe i niezbywalne prawo. Ma prawo do walki o swoje wyzwolenie i o swoje narodowe terytorium. I właśnie tego prawa mu się teraz odmawia - pisał we wspomnieniach z czasów II wojny światowej ambasador RP w Waszyngtonie Jan Ciechanowski.
Rodzina i Towarzystwo Jana Karskiego zwróciły się do przewodniczącego Rady Miasta Krakowa Bogusława Kośmidera oraz prezydenta Jacka Majchrowskiego o nadanie jednej z ulic lub placowi w mieście imienia Herberta Hoovera.
Jan Karski (właśc. Jan Kozielewski) podczas II wojny będąc kurierem polskiego podziemia, jako jeden z pierwszych przedstawił aliantom relację o eksterminacji Żydów na terenach okupowanej Polski. Podczas swojej misji w Londynie jesienią 1942 r. przekazał członkom polskiego rządu, dygnitarzom brytyjskim oraz prasie wstrząsające informacje o trwającej zagładzie Żydów w okupowanej Polsce. Informacje te przekazał także prezydentowi USA wraz z apelem Żydów o pomoc. Apel ten nie odniósł jednak skutku. (PAP)
Miejsca w Warszawie związane z Janem Karskim znalazły się w aplikacji, która umożliwi spacer śladami kuriera polskiego podziemia. Podczas jej prezentacji ogłoszono też nazwiska stypendystów Fundacji Edukacyjnej Jana Karskiego.
Papież Franciszek otrzymał w Watykanie z rąk kard. Stanisława Dziwisza medal 75-lecia misji Jana Karskiego. Odznaczenie przyznawane jest osobom żywiącym szacunek dla kuriera polskiego podziemia. O jego wręczeniu poinformował w czwartek bp Tadeusz Pieronek.
Jan Karski nie chciał, aby „Tajne państwo” ukazało się po polsku, bo treść w wielu miejscach odbiegała od prawdy. Miały na to wpływ propagandowe wymogi polskiego rządu w Londynie i chęć amerykańskiego wydawcy, żeby opowieść uatrakcyjnić – mówi Waldemar Piasecki.
Jan Karski nie chciał, aby „Tajne państwo” ukazało się po polsku, bo treść w wielu miejscach odbiegała od prawdy. Miały na to wpływ propagandowe wymogi polskiego rządu w Londynie i chęć amerykańskiego wydawcy, żeby opowieść uatrakcyjnić – mówi Waldemar Piasecki.