Plac apelowy b. niemieckiego obozu koncentracyjnego Gusen w Austrii został wpisany do rejestru zabytków; wstrzyma to ewentualne dewastacje tego terenu - dowiedziała się w środę PAP. Decyzję w tej sprawie podjął austriacki federalny urząd konserwatora zabytków.
Początki niemieckiego obozu KL Gusen są przynajmniej o rok wcześniejsze niż do tej pory sądzono - wynika z ustaleń Komitetu Pamięci Gusen, przedstawionych w Muzeum Historii Polski. Historię obozu, miejsca zagłady tysięcy przedstawicieli polskiej inteligencji, opowiada film "Gusen - wojna o pamięć".
Polska zabiegając o upamiętnienie KL Gusen zaproponowała m.in. nawiązanie współpracy instytucji Miejsca Pamięci KL Mauthausen z Muzeum Auschwitz-Birkenau. Po stronie austriackiej, w związku z oczekiwaniem na wejście w życie ustawy o urzędzie ds. upamiętniania obozów, panuje jednak impas.
Obóz koncentracyjny w Gusen w Austrii jest drugim Katyniem - mówiono w sobotę w Gdyni podczas debaty w ramach VIII Festiwalu Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci. W tym bliźniaczym obozie KL Mauthausen zginęło ok. 27 tys. przedstawicieli polskiej inteligencji.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zbada na miejscu w Austrii stan dewastacji pozostałości po KL Gusen - jednym z największych miejsc zagłady Polaków w czasie II wojny światowej - dowiedziała się w czwartek PAP. Polska delegacja zbada także inne miejsca polskiej martyrologii w Austrii, m.in. sztolnie w Bergkristall.
Europoseł Kazimierz M. Ujazdowski skierował do Komisji Europejskiej interpelację ws. dewastacji b. obozu koncentracyjnego Gusen na terenie Austrii - poinformowało PAP Biuro Prasowe Delegacji PiS Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
O podjęcie pilnych działań ws. dewastacji pozostałości po KL Gusen zaapelowali do władz Austrii przedstawiciele polskich i żydowskich środowisk zajmujących się historią i pielęgnowaniem pamięci dot. II wojny światowej.
Więźniowie Mauthausen-Gusen wykonali podczas wojny niezwykłe różańce-wota - z wydobywanego przez nich granitu, drewna z obozowej szubienicy i plastiku z samolotu alianckiego zestrzelonego nad obozem. Historię różańców przypomniano podczas sympozjum w IPN.